Oskarżony abp Vigano odmawia udziału w „procesie schizmatyckim”
22 czerwca 2024 | 17:45 | tom | Watykan/Hamilton Ⓒ Ⓟ
Arcybiskup Carlo Maria Viganò, oskarżony o rozłam w Kościele, odmówił udziału w pozasądowym postępowaniu karnym Watykanu. W piątek wieczorem były nuncjusz apostolski w USA oświadczył na portalu internetowym „LifeSiteNews”, że weźmie udział w postępowaniu wszczętym przez watykańską Dykasterię Nauki Wiary. „Jest to „proces pokazowy” -stwierdził. Przestępstwo schizmy może być karane wykluczeniem ze wspólnoty kościelnej (ekskomuniką).
Wyjaśnił, że nie udał się wczoraj 20 czerwca do Watykanu. „Nie mam zamiaru udać się do Świętego Oficjum 28 czerwca, i nie przedstawiłem żadnego oświadczenia ani dokumentu w mojej obronie dykasterii, której autorytetu nie uznaję, ani nie uznaję autorytetu jej prefekta, ani nie uznaję autorytetu osoby, która go mianowała” – oświadczył abp Viganò.
Oświadczenia te odpowiadają oskarżeniom zawartym w wezwaniu wydanym przez Dykasterię, które sam abp Viganò opublikował na Platformie X. Organ znany jako „Święte Oficjum” przed Soborem Watykańskim II (1962-1965) oskarża go o zaprzeczanie prawowitości wyboru papieża Franciszka. Czyniąc to, zrywa on komunię z głową Kościoła katolickiego. Abp Viganò odrzuca również uchwały II Soboru Watykańskiego i przy różnych okazjach publicznie odmawiał „komunii z Kościołem katolickim”.
Włoch, abp Vigano przez długi czas był nuncjuszem apostolskim w USA. Zyskał rozgłos oskarżeniami przeciwko Kurii Rzymskiej i Franciszkowi, że nie zbadali wystarczająco zarzutów przeciwko byłemu amerykańskiemu kardynałowi Theodore’owi McCarrickowi i zamiast tego wspierali go. Abp Viganò wywołał również poruszenie oświadczeniami o rzekomym światowym spisku podczas pandemii Covid-19. Później nastąpiły dalsze ataki na Franciszka, których kulminacją były wątpliwości co do jego legalnego wyboru.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.