Z Kęt do Wilna – rowerowa pielgrzymka do sanktuarium MB Ostrobramskiej
09 lipca 2024 | 07:32 | rk | Kęty Ⓒ Ⓟ
W drodze do sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Wilnie dziennie będą pokonywać ok. 120-130 km, odwiedzą różne sanktuaria i miejsca kultu, będą się modlić w powierzonych im intencjach oraz swoich własnych. Tak będzie wyglądała pielgrzymka rowerowa z Kęt na Podbeskidziu do Wilna na Litwie, która wystartowała 8 lipca br. spod parafialnego kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Całość trasy liczy ok. 900 km.
W modlitewnej wyprawie na jednośladach bierze udział 9 rowerzystów, w tym dwóch kapłanów. Towarzyszy im kierowca samochodu. W Gibach dołączy do grupy pięć osób z Andrychowa i wspólnie pokonają kilometry dzielące ich do celu. Zamierzają dotrzeć do Wilna 17 lipca.
Zdaniem Pawła, jednego z uczestników pielgrzymki, dzięki systematycznym treningom nie powinno być problemów z formą. „Do tej pory zawsze uczestniczyłem w pielgrzymkach pieszych, to jest pierwsza rowerowa, więc coś innego” – dodaje, a inny uczestnik – Jacek – przyznaje, że chce się po prostu sprawdzić.
„Zawsze miałem takie pragnienie, że pójdę na emeryturę, to wybiorę się na taką pielgrzymkę rowerową, bo nigdy nie było czasu. Byłem kierowcą, zawsze w trasie. Pierwszą taką wyprawę zaliczyłem w tamtym roku. W tym roku, gdy wróciliśmy z Częstochowy, ksiądz powiedział, że organizuje coś takiego i od razu zgodziłem się, zapisałem się, jedziemy. Później żona dojedzie tam na Mazury i resztę wakacji spędzimy razem” – opowiada Jan, emerytowany kierowca tira.
Przed wyruszeniem rowerowi pątnicy modlili się na Mszy św. W kazaniu proboszcz kęckiej parafii i dziekan dekanatu kęckiego ks. Jerzy Musiałek zwrócił uwagę, że wspólne pielgrzymowanie oraz dzisiejsza Ewangelia skupiają się wokół trzech wątków: wierzyć, ocalić i dotknąć.
„Pozwólmy dotknąć się łaską Jezusa Chrystusa. Kiedy będziemy pielgrzymować, niech ta wiara nam towarzyszy. Chcemy dotknąć Jezusa, budować mocniejszą więź i relację. Nie chodzi o to, by zaliczyć kolejną pielgrzymkę, ale by doświadczyć uzdrowienia duchowego, a jeśli potrzeba, to fizycznego” – zachęcał. „Niech nasze pielgrzymowanie ożywia wiarę, zaufanie Bogu i oddanie Mu tego, co jest treścią naszego życia” – powiedział.
Bogusław zwierza się, że nie był jeszcze w Wilnie. „Jadę też tam w intencji chorej żony. Modlę się w intencji rodziny i za ojczyznę.” – mówi Tadeusz.
Ks. Kazimierz Walusiak, proboszcz parafii św. Rocha w Zamraskach, pielgrzymuje w intencji parafii i chorego przyjaciela, który czeka na poważną operację. „Będę się modlił o duchowe owoce pielgrzymowania. Podziękuję przy grobie św. Kazimierza, mojego patrona” – zapowiada kapłan, który zazwyczaj jest przewodnikiem duchowym pielgrzymki rowerowej z Andrychowa na Jasną Górę.
Dla Piotra najważniejsze intencje to nawrócenie siebie i rodziny, pokój na świecie, zdrowie dla dzieci i żony. Antoni, kościelny w kęckiej parafii, pierwszy raz w życiu pielgrzymuje na jednośladzie do Ostrej Bramy. „Trykot pasuje. Pierwszy raz ubrany, ale pasuje” – pokazuje na niebieski uniform z godłem Polski, logo parafii i zarysem całej trasy pielgrzymki.
73-letniego Józefa, najstarszego rowerzystę w pielgrzymce, przyszła pożegnać żona. „Dziękuję za 50 lat małżeństwa, dziękować będę za to na każdym kilometrze na tej trasie. Trochę tych modlitw się uzbiera” – uśmiecha się.
Adam modlić się będzie za zmarłych bliskich, zdrowie, powodzenie, odczytanie drogi życiowej dla rodziny. „Szczególnie będę się modlić za duszę tragicznie zmarłego siostrzeńca, za zmarłego wujka. Mam też intencje powierzone mi przez innych” – zaznacza.
Ks. Musiałek wyjaśnia, że zabiera ze sobą intencje parafian. „Każdy parafianin pielgrzymuje duchowo z nami. Pielgrzymujemy, by mocniej dotknąć Boga, jak mówi dzisiejsza Ewangelia, żeby wyzbywać się z bezmyślności i rutyny” – dodaje.
Trasa pielgrzymki do Wilna wiedzie przez Szczekociny, Przysuchę, Warszawę, Ostrołękę, Grajewo, Giby i Lentvaris.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.