Drukuj Powrót do artykułu

17 nowych oskarżeń wobec założyciela Emaus, ruch zmieni nazwę

07 września 2024 | 06:41 | SIR/ la-croix.com, pb | Paryż Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Studio Harcourt Paris/Wikipedia

Pomagający ubogim i bezdomnym ruch Emaus poinformował o kolejnych przypadkach przemocy seksualnej, jakiej miał dopuścić się wobec 17 małoletnich dziewcząt i dorosłych kobiet jego założyciel, słynny abbé Pierre, emblematyczna postać Kościoła we Francji, uważany za autorytet moralny. Ogłosiła to kancelaria prawna Egaé, której władze ruchu powierzyły badanie tej sprawy. W lipcu br. ujawniono zachowania duchownego o charakterze seksualnym wobec siedmiu kobiet.

W opublikowanym komunikacie Emaus poinformowano, że chodzi już nie tylko o dotykanie piersi czy wymuszone pocałunki, ale także o penetrację seksualną. Do zdarzeń tych miało dochodzić od lat 50. XX wieku aż do początku XXI wieku.

Oprócz udzielenia pomocy ofiarom, ruch Emaus postanowił, że zostanie zmieniona jego nazwa i wszczął w tym celu niezbędne procedury biurokratyczne. Z loga ruchu zniknie informacja o założycielu, a upamiętniający go ośrodek jego imienia w Esteville zostanie definitywnie zamknięty.

Konferencja Biskupów Francji zadeklarowała pełną współpracę w dochodzeniu prawdy poprzez dostęp do archiwów kościelnych.

*

Naprawdę nazywał się Henri Groues, lecz wszyscy nazywali go księdzem Piotrem (abbé Pierre). Urodził się 5 sierpnia 1912 r. jako piąte z ośmiorga dzieci w zamożnej rodzinie mieszczańskiej w Lyonie. W wieku 19 lat rozdał dziełom charytatywnym wszystko, co posiadał, i wstąpił do kapucynów. W 1938 r. przyjął święcenia kapłańskie. Opuścił jednak zakon i w 1939 r. został wikarym w Grenoble.

Po wybuchu II wojny światowej został zmobilizowany. Jako podoficer przebywał w wojsku w Alpach i Alzacji. Jednak, gdy w maju 1940 r. doszło do wojny Francji z Niemcami leżał w szpitalu, chory na zapalenie opłucnej. Po powrocie do Grenoble, latem 1942 r. wstąpił do ruchu oporu. Stworzył oddziały, które weszły w skład armii partyzanckiej, walczącej z Niemcami. Zajmował się przerzucaniem uciekinierów i Żydów do Szwajcarii, a także rozprowadzaniem prasy podziemnej. To wtedy przyjął pseudonim „abbé Pierre”. W maju 1944 r. został w Pirenejach aresztowany przez Niemców. Zdołał jednak uciec i przez Hiszpanię dotarł w czerwcu do Algierii, gdzie nawiązał kontakt z gen. Charles’em de Gaullem, „przywódcą wszystkich Wolnych Francuzów”.

Po wojnie zaangażował się na kilka lat w działalność polityczną. Z ramienia chrześcijańsko-demokratycznego Republikańskiego Ruchu Ludowego (MRP) był od 1945 do 1951 r. deputowanym do Zgromadzenia Narodowego. Wybrano go w departamencie Meurthe-et-Moselle w Lotaryngii.

W 1949 r. rozpoczął walkę z nędzą i społecznym wykluczeniem ludzi ubogich. W Neuilly-Plaisance na przedmieściach Paryża przyjął do zrujnowanego domu, który remontował, pogrążonego w rozpaczy mężczyznę o imieniu Georges. Miejsce to stało się schroniskiem dla młodzieży. Nazwał je Emmaüs (Emaus).

Wkrótce zaczęły powstawać wspólnoty „gałganiarzy” Emaus. Ich zasadą działania były słowa: „Pomóż mi, abyśmy pomogli innym”. Skupiają one ubogich, którzy zajmują się zbieraniem rzeczy niepotrzebnych innym, odnawianiem ich i sprzedawaniem. Zarobione w ten sposób pieniądze są źródłem ich utrzymania. „«Emaus» stało się odzyskiwaniem ludzi przy okazji odzyskiwania rzeczy” – mawiał ks. Piotr. Obecnie jest to międzynarodowy ruch działający w kilkunastu krajach świata, w tym także Polsce.

Gdy 1 lutego 1954 r. na jednym paryskich bulwarów zamarzła sześćdziesięciolatka eksmitowana dwa dni wcześniej ze swojego mieszkania, ks. Piotr na falach radia Luxembourg wystosował apel: „Przyjaciele, na pomoc!”. Tłumaczył, że każdej nocy ponad 2 tys. ludzi marznie na ulicy, „bez dachu nad głową, bez chleba, niektórzy prawie nago”. Prosił, by w każdej dzielnicy Paryża i we wszystkich miastach Francji powstały ośrodki, w których znaleźliby oni schronienie i pożywienie.

Apel ten wywołał falę solidarności. Ludzie ofiarowywali pieniądze, koce i żywność, aby pomóc abbé Pierre’owi i Emaus w zorganizowaniu schronisk. Rząd przeznaczył 10 mld franków kredytu na budowę w całym kraju 12 tys. mieszkań dla najbardziej potrzebujących. O wydarzeniach tych nakręcono w 1989 r. film fabularny „Hiver 54” z Lambertem Wilsonem w roli ks. Piotra.

Mimo słabego zdrowia abbé Pierre jeździł po świecie, aby wszędzie być głosem najuboższych – tych, których zazwyczaj nie dopuszcza się do głosu. W 1963 r. statek, którym płynął po rzece La Plata w Urugwaju, zatonął. Ks. Piotr uratował się tylko dzięki sutannie, która utrzymała go na powierzchni wody.

W latach 80. Emaus we współpracy z Secours Catholique (francuską Caritas), Armią Zbawienia i Bankiem Żywności, do którego powstanie się przyczynił, zaczęła organizować wieczorną dystrybucję ciepłej zupy na ulicach. Akcja ta trwa do dziś. Gdy wzrosła liczba bezrobotnych, w 1988 r. powstała Fundacja Abbé Pierre’a na rzecz Mieszkań dla Pokrzywdzonych.

W 1989 r., w 200. rocznicę wybuchu rewolucji francuskiej, ks. Piotr zaproponował zmianę słów „Marsylianki”, aby znalazło się w niej wspomnienie o wojnie przeciwko pięciu nędzom: brakowi chleba, dachu nad głową, pracy, szkoły i opieki zdrowotnej.

W latach 90. walczył o prawa dla imigrantów, w tym unormowanie sytuacji tych, którzy przebywali na terenie Francji nielegalnie. W 1991 r. podjął w paryskim kościele św. Józefa głodówkę razem osobami domagającymi się „prawa do azylu”. W tym samym roku wspierał rodziny, które chciano wyrzucić z zajmowanego przez nich skłotu.

Trzykrotnie otrzymał francuski order Legii Honorowej. Dwukrotnie jego kandydatura była przedstawiana do Pokojowej Nagrody Nobla. Od 1988 do 2003 r. siedemnastokrotnie został wybrany „Ulubionym Francuzem Francuzów” w plebiscycie organizowanym przez tygodnik „Journal du dimanche”. W końcu poprosił, żeby jego nazwisko nie znajdowało się wśród proponowanych do tego tytułu postaci. Decydujący dla jego popularności, a zarazem wiarygodności jego zaangażowania był fakt, że żył bardzo ubogo.

Niektórzy jego biografowie opisują, jak kobiety okazywały mu swe uwielbienie, całując jego sutannę i beret. „Ale w ciągu 20 lat nie widziałem ani jednego niewłaściwego gestu wobec kobiety, nigdy!” – mówi jeden z nich, Pierre Lunel.

Pod koniec życia abbé Pierre przyznał, że nie zawsze był wierny przyrzeczeniu czystości. „Doświadczyłem pożądania seksualnego i jego bardzo rzadkiego zaspokojenia” – wyznał w książce „Mój Boże… dlaczego?”, która ukazała się w 2005 roku, także w Polsce.

Zmarł 22 stycznia 2007 roku.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.