Minister Paweł Kowal: humanitarne i wojskowe wsparcie Ukrainy polską racją stanu
12 września 2024 | 19:22 | ar | Warszawa Ⓒ Ⓟ
W żywym interesie Polski jest wsparcie dla Ukrainy, nie tylko humanitarne, ale i wojskowe. To polska racja stanu – powiedział minister Paweł Kowal, przewodniczący Rady ds. Współpracy z Ukrainą, podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Katolicką Agencję informacyjną pt. „Jaka droga do pokoju w Ukrainie?”. Podczas spotkania, z udziałem m.in. abp. Światosława Szewczuka, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego oraz abp. Wojciecha Polaka, Prymasa Polski, zaprezentowano najnowszą książkę zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego „Orędzia Pokoju”.
Pełnomocnik polskiego rządu do spraw odbudowy Ukrainy podkreślił, że Rosja wypowiedziała wojnę nie tyko Ukrainie ale całemu porządkowi międzynarodowemu, który niegdyś formalnie uznawała. Jak zaznaczył, zrobiła to już w 1992 roku, przekraczając uznane międzynarodowo granice Gruzji. Przypomniał, że wojna z Ukrainą rozpoczęła się aneksją Krymu w 2014 roku i zbrojną interwencją na terytorium Donbasu.
– Istotą działania Rosji po rozpadzie Związku Sowieckiego jest specyficzny rewizjonizm. Rosja dąży do rewizji ładu pokojowego w taki sposób, żeby ze względu na historyczną pozycję imperialną, przyznać jej prawo, do zmiany władzy na życzenie, a także rozszerzyć to prawo i gdyby nie było respektowane, przyznać Rosji prawo do interwencji – wyjaśnił.
Minister zaznaczył, że jest to również powód, który formułuje stanowisko Polski, w której to żywym interesie jest wsparcie dla Ukrainy, nie tylko humanitarne, ale i wojskowe. Zauważył, że dziś na świecie nie brakuje jednak osób, w tym także duchownych, mówiących, że wsparcie udzielane Ukrainie napędza wojnę.
– Odpowiedź z perspektywy polskiej racji stanu, jest taka, że uznanie rewizjonizmu rosyjskiego dzisiaj, właściwie przekreślałoby dorobek związany z funkcjonowaniem prawa międzynarodowego, rozwojem Polski w ostatnich trzydziestu latach, ustaleniem współczesnych granic Polski po drugiej wojnie światowej – powiedział. Podkreślił, że taka sytuacja byłaby bardzo groźna i stanowiłaby fundamentalne zaprzeczanie podstaw, na których funkcjonuje dziś państwo polskie.
Polityk zaznaczył, że polskie zaangażowanie w konflikt ma charter humanitarny braterskiego wsparcia, ale opiera się również o właściwe rozumienie naszego interesu narodowego i właściwe rozumienie pojęcia pokoju, w szczególności w Europie Środkowej. – Dotyczy też tego jaką wagę przyjmujemy do prawa międzynarodowego, a jaką do użycia siły, jeżeli ktoś jest przeciwny użyciu siły, musi tym bardziej stanąć po stronie prawa międzynarodowego, w tym szczególnie poszanowania integralności terytorialnej i międzynarodowo uznanych granic – zaakcentował.
Zauważył, że zawieszenie broni i zaprzestanie działań wojennych, w tym przypadku nie będzie końcem tej wojny, ponieważ można sobie wyobrazić dalsze prowadzenie różnorakich działań mających na celu podporządkowanie sobie Ukrainy przez Rosję.
– Pokój oparty o prawo międzynarodowe to gwarancja zachowania prawa międzynarodowego, zakłada więc prawo Ukrainy do użycia broni, z jednym tylko wyjątkiem dotyczącym działań niehumanitarnych, łamiących prawo międzynarodowe. Ukraina nie może być ograniczana w używaniu broni we własnej obronie, w żaden inny, polityczny sposób. Naszą racją stanu jest dać Ukrainie możliwość skorzystania ze wszystkich możliwości, które ma, by mogła się w sposób efektywny bronić – podkreślił.
Dodał, że przestrzeganie zobowiązań politycznych, jest podstawą wobec wojny, w której oczywiste jest kto kogo napadł. – Powinniśmy oczekiwać od wszystkich, którzy zajmują się polityką na świecie, politycznego potępiania metod działań prowadzonych przez Rosję, potępiania wojny prowadzonej przez Rosję, nazywania tego kto jest napastnikiem a kto ofiarą. Uważam, że to rodzaj mandatu, który potwierdza, że dany polityk zachowuje się w sposób zgodny z zasadami prawa i zgodnie z zasadami etycznymi – wyjaśnił.
Prof. Kowal zaznaczył, że taka postawa ma znaczenie ze względu na przyszłość. Dodał, że wlicza się w to oczekiwanie od Rosji zapłaty reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia wszędzie tam, gdzie jest to możliwe oraz poniesienie wszystkich politycznych konsekwencji swoich zbrodniczych czynów. – Nie jako akt zemsty, ale jako polityczny akt samoobrony, przed potencjalnymi, podobnymi działaniami w przyszłości, prowadzonymi przez Rosję, albo inne państwa, które ze względu na swój wewnętrznie autorytarny charakter i możliwość użycia siły, by się na to pokusiły – podsumował.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.