Drukuj Powrót do artykułu

Jawiszowice: parafia świętowała nadanie imienia 112. Batalionowi Lekkiej Piechoty płk. Jana Wawrzyczka

05 października 2024 | 19:00 | rk | Jawiszowice Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. diecezja.bielsko.pl

Nadanie 112. Batalionowi Lekkiej Piechoty w Oświęcimiu imienia pułkownika Jana Wawrzyczka ps. „Danuta” było 5 października br. okazją do modlitwy i świętowania wspólnoty parafialnej w Jawiszowicach. Uroczystość miała wyjątkowe znaczenie nie tylko dla samego batalionu, ale i dla jawiszowickiej parafii, obecnej na wydarzeniu rodziny pułkownika, a także całego regionu Oświęcimia. Pochodzący z Jawiszowic, zmarły 24 lata temu i pochowany w rodzinnej ziemi Jan Wawrzyczek był dowódcą oddziału AK „Sosienki”, który niósł pomoc więźniom niemieckiego obozu Auschwitz.

Mszę św. w jawiszowickim kościele sprawował bp Roman Pindel. Eucharystię poprzedziły modlitwa przy grobie patrona 112. Batalionu Lekkiej Piechoty, a następnie występ dzieci w programie historyczno-patriotycznym przygotowanym przez nauczycielki ZSP nr 6 w Jawiszowicach.

Sylwetkę Jana Wawrzyczka przybliżył sołtys Jawiszowic Łukasz Korczyk.

„Po tylu latach bezpieczeństwa i pokoju w Polsce czy potrafimy sobie wyobrazić, jak to jest – kryć się, uciekać, bać każdego mijanego człowieka, a jednocześnie czuć dumę ze skrawka munduru wszytego gdzieś między podszewkę a materiał kurtki? Bo ta właśnie identyfikacja była jedynym, co żołnierz miał najcenniejszego – świadomość bycia Polakiem i walki za wolność ojczyzny” – podkreślił i zaapelował o pamięć o osobach cywilnych, które w inny sposób walczyły o Polskę. Przytoczył na koniec cytat ks. Władysława Tęczy, który posługiwał w parafii jawiszowickiej w latach 1936-1966: „Do narodu niemieckiego nie przyznajemy się, gdyż jesteśmy Polakami. Ukończyliśmy polskie szkoły. Nasi przodkowie też byli Polakami”.

W homilii bp Pindel przyznał, że dla batalionu stacjonującego w Oświęcimiu nadanie patrona jest ważnym wydarzeniem, ponieważ pułkownik Jan Wawrzyczek był organizatorem i dowódcą oddziału Armii Krajowej o nazwie „Sosienki”. Wyjaśnił, że oddział ten zajmował się działalnością konspiracyjną, której celem była pomoc więźniom niemieckiego obozu zagłady, członkom obozowego ruchu oporu, a także tym, którzy zdołali z niego uciec.

Zaznaczył, że działalność Wawrzyczka i jego oddziału była wyrazem odwagi i poświęcenia, dlatego czyni go idealnym patronem dla żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Zwrócił uwagę, że wybór bohaterów Armii Krajowej na patronów jednostek Obrony Terytorialnej jest praktyką szeroko stosowaną w Polsce, ponieważ takie postaci symbolizują najwyższe wartości patriotyczne, jakie żołnierze mają na co dzień pielęgnować.

„Płk Jan Wawrzyczek jest idealnym patronem żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej stacjonujących w Oświęcimiu, ponieważ dał dowód zdolności organizacyjnych, tworząc niemal od podstaw oddział AK Sosienki, dowodząc nim, uczestnicząc w brawurowych akcjach, ryzykując życie, by ratować i pomagać tym, którzy znaleźli się w obozie lub zdecydowali się na ucieczkę z niego” – dodał i wspomniał, że dla parafii św. Marcina w Jawiszowicach, która ma już za patrona św. Marcina z Tours – żołnierza rzymskiego, dzień nadania imienia pułkownika Wawrzyczka jest również niezwykle ważny.

„Pułkownik może być patronem dla żołnierzy wykonujących także swoje cywilne zawody, gdyż już po wojnie i koniecznym leczeniu i rekonwalescencji pracował w Technikum Włókienniczym w Bielsku-Białej jako nauczyciel wychowania fizycznego oraz przysposobienia wojskowego, zapamiętany jako bliski powierzonych mu uczniów człowiek z charakterem i autorytet oraz dyskretny świadek działań zbrojnych polskich formacji czasu okupacji. Mógł przeżyć krytyczny dla wielu żołnierzy Armii Krajowej okres dlatego, że pod sam koniec wojny został ranny i przez trzy lata zmuszony był leczyć się w ukryciu” – wyjaśnił duchowny.

Kaznodzieja zaakcentował religijność Wawrzyczka, który zawarł ślub kościelny jeszcze w czasie wojny, a w późniejszym okresie życia coraz więcej czasu poświęcał modlitwie i uczestnictwu w nabożeństwach, choć czynił to dyskretnie. Hierarcha wskazał, że jego wiara była integralną częścią życia tego bohatera, który mawiał, że musi odpokutować za swoje grzechy. Zdaniem biskupa, była to refleksja nad ceną, jaką przyszło zapłacić jego towarzyszom broni – żołnierzom, którzy polegli, walcząc u jego boku.

Na uroczystości obecni byli m.in. żołnierze 112. Batalionu Lekkiej Piechoty ze swoim dowódcą płk. Piotrem Salachną, a także przedstawiciele najbliższej rodziny patrona – córka Katarzyna z synem. Świętowanie zakończył wojskowy piknik na terenie ogrodów parafialnych.

Jan Wawrzyczek urodził się 28 kwietnia 1912 roku. Przed wojną był zawodowym żołnierzem. W 1934 roku ukończył szkołę wojskową i otrzymał stopień podporucznika. Cztery lata później awansował na porucznika. Służył w 73. Pułku Piechoty w Katowicach, a także w jego batalionie, który stacjonował w Oświęcimiu. Uczestniczył w kampanii wrześniowej i został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Wkrótce zaangażował się w działalność konspiracyjną.

W 1941 r. Wawrzyczek utworzył oddział „Marusza”, który m.in. pomagał uciekinierom z obozu Auschwitz. W 1943 r. powołał jeden oddział partyzancki pod kryptonimem „Sosienki”.

Nieśli oni pomoc więźniom niemieckiego obozu, alarmowali świat o tym, co się dzieje w KL Auschwitz i zorganizowali około jedną trzecią ucieczek z obozu. Dzieje tego oddziału to jedna z najpiękniejszych kart drugiej wojny światowej.

Członkowie „Sosienek”, nękani po wojnie przez NKWD i UB, odarci z zasług i zepchnięciu w niepamięć, stawiani są dziś na równi z rtm. Witoldem Pileckim.

Nazwa oddziału pochodzi od sosnowego młodnika w Bielanach w pobliżu Soły, w którym nowo zwerbowani partyzanci składali przysięgę. Oddział liczył od 50 do 80 osób i działał na trudnym terenie ziemi oświęcimskiej, która została wówczas wcielona do Rzeszy. Pomógł co najmniej 45 więźniom spośród ponad 140, których ucieczki zakończyły się sukcesem. „Sosienki” pomagały wszystkim, bez względu na pochodzenie.

Po wojnie Jan Wawrzyczek uczył wychowania fizycznego i przysposobienia obronnego w jednej ze szkół w Bielsku-Białej. Zmarł w 2000 r. Spoczął na cmentarzu w Jawiszowicach.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.