Drukuj Powrót do artykułu

Bp Włodarczyk: bł. Popiełuszko przewodnikiem w skomplikowanym świecie półprawd, konfliktów, lęku i nienawiści

19 października 2024 | 12:43 | jm | Włocławek Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Marcin Jarzembowski / Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej

„Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko jest dziś przewodnikiem w skomplikowanym świecie półprawd, konfliktów, lęku i nienawiści” – mówił we Włocławku bp Krzysztof Włodarczyk. Msza św. w Bazylice Katedralnej Wniebowzięcia NMP była najważniejszym momentem obchodów w tym mieście i diecezji 40. rocznicy męczeńskiej śmierci kapłana.  – Od dnia beatyfikacji – 6 czerwca 2010 roku – ks. Jerzy stał się też skarbem dla całego Kościoła powszechnego, który uroczyście potwierdził, że może być dla nas przewodnikiem na drodze do świętości – mówił bp Włodarczyk.

Jak przypomniał biskup bydgoski, Episkopat Polski w specjalnym liście pasterskim przed beatyfikacją, podziękował żyjącej matce księdza Jerzego: „Pragniemy z najgłębszym szacunkiem i wdzięcznością powiedzieć w imieniu Kościoła i Polski: Mamo, „Bóg zapłać” za takiego Syna! „Bóg zapłać” za takiego Kapłana! „Bóg zapłać” za Twoją wiarę!” – cytował biskup bydgoski, nawiązując dalej do klimatu domu rodzinnego męczennika.

Biskup dodał, że Marianna Popiełuszko „znała dużo pieśni, wierszyków i takich powiedzonek, których uczyła swoje dzieci”. – Chociażby taki wierszyk – matczyne polecenie na życie: „Kochać ludzi, kochać Boga to do nieba prosta droga”. No i oczywiście standardowe powiedzenie: „Bez Boga ani do proga”. – Rodzina jest pierwszą szkołą wiary i patriotyzmu. W niej, na kolanach matki lub babci, zdobywa się wiarę. A kiedy jeszcze zostaje ona wzmocniona na kolanach ojca czy dziadka, staje się fundamentem przetrwania wartości chrześcijańskich i patriotycznych – powiedział.  

Ordynariusz diecezji bydgoskiej zauważył, że podczas pielgrzymki w 1991 roku do Polski – we Włocławku – Jan Paweł II wspominał księdza Jerzego. Według papieża – jak dodał – jest on wzorem w budowaniu duchowej jedności Europy.

Co dziś powiedziałby i zrobiłby bł. Jerzy Popiełuszko? Jak oceniłby świat, w którym żyjemy? – pytał bp Krzysztof Włodarczyk. – Dokładnie to samo, co wtedy. Tu się nic nie zmieniło. Modliłby się i podkreślał, że wiara oraz zaufanie Bogu są w życiu najważniejsze. To nam daje dostęp do bożej łaski i otwiera na wartości, które można w sobie budować. Miłość, wiara, odpowiedzialność, godność człowieka, tworzenie relacji z drugim i niepotępianie go. Bez tego nic nie da się osiągnąć – powiedział.

Biskup zaapelował, by współczesny człowiek nie dał się podzielić i nie ulegał samooskarżeniu. – Zobaczmy, że dziś takie myślenie wśród polityków, to są wręcz antypody. A przecież w czasach posługi ks. Popiełuszki oni wszyscy przy nim stali. To był fenomen. Na Mszach św. za ojczyznę gromadziły się tłumy. Może nadszedł właśnie czas, abyśmy te rzeczy w sobie poukładali. On budował dla nas schody do nieba, byśmy się wzajemnie nie zaszczuli. To nie on nas potrzebuje, ale my jego – dodał.

Według biskupa Włodarczyka nie chodzi tylko o organizowanie eventów, ale o czytanie jego kazań i homilii w oryginale. – Dlaczego ludzie tak bardzo chcieli słuchać jego sów? Jak to możliwe, skoro ks. Jerzy nie był ani zręcznym mówcą, ani wybitnym teologiem. I właśnie na tym polega świętość. Nie na super mocy i na byciu super człowiekiem. Bo Pan Bóg wybiera odwrotnie. On dopiero czyni z człowieka bohatera mocnego mocą Ducha Świętego, mocą powołania kapłańskiego – stwierdził.

Biskup przypomniał również, że błogosławiony nie był herosem ani bohaterem, ale schorowanym, wątłym człowiekiem, który jednak nie odmawiał pomocy, jeśli ktoś o nią prosił. – Często wyczerpany, niewyspany, jechał odprawiać Mszę św., gdzie go poproszono, odwiedzał internowanych, niósł pomoc duchową i materialną ich rodzinom, chodził na procesy sądzonych, by dodawać im odwagi, dzielił się wszystkim, co dostawał, którzy byli w potrzebie, a przede wszystkim jednoczył ludzi dzielonych przez komunistyczny reżim. Skąd czerpał siły? Z Eucharystii i z modlitwy różańcowej. Zaufał Bogu do końca i pozwolił Mu się poprowadzić tam, gdzie ani on, ani nikt inny nie chciał pójść – podkreślił.

Według biskupa bydgoskiego w 40. rocznicę jego męczeństwa można znaleźć w życiu społecznym i politycznym dużo analogii do czasów, w których przyszło mu żyć. Tu wymienił: walkę z krzyżem i religią. – Zdawało się, że po 1990 roku problemy, które bolały ks. Jerzego, już nie wrócą. A tu znowu wierzący wezwani są do zajmowania jasnego stanowiska w sprawach wiary, do obrony wartości chrześcijańskich. W jaki sposób to czynić, pokazuje nam ks. Jerzy: pokojowo, z szacunkiem dla bliźniego, ale stanowczo, bezkompromisowo i zawsze stając po stronie prawdy. Jakimi metodami? To ks. Jerzy także pokazał: modlitwą za tych, którzy prześladują religię i jej wyznawców, gotowością do dialogu, otwartością serca, pokorą, łagodnością. Bł. księże Jerzy módl się za nami! Módl się za naszą ojczyznę i za Kościół Święty – zakończył homilię bp Krzysztof Włodarczyk.

Mszy św. przewodniczył abp nominat szczecińsko-kamieński Wiesław Śmigiel. Przy ołtarzu modlili się również: biskup włocławski Krzysztof Wętkowski, biskup płocki Szymon Stułkowski oraz biskupi seniorzy: Wiesław Mering i Stanisław Gębicki.

W katedrze modlili się kapłani, osoby życia konsekrowanego, przedstawiciele władz różnych szczebli oraz rodzina błogosławionego. Przybyły także liczne poczty sztandarowe.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.