Grenlandia – Boże Narodzenie na północnym krańcu ziemi
27 grudnia 2024 | 11:44 | o. jj | Pituffik Ⓒ Ⓟ
Co roku na Boże Narodzenie Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych wysyłają katolickiego kapelana do Grenlandii, aby odprawił Pasterkę w 821. Bazie Kosmicznej Pituffik (do 6 kwietnia 2023 –Thule), położonej 947 mil od bieguna północnego w północno-zachodniej części wyspy. Jest to najbardziej na północ wysunięta instalacją amerykańskich sił zbrojnych.
Ta dawna wioska myśliwska grenlandzkich Inuitów (Eskimosów) leży w arktycznej tundrze, gdzie zimą temperatury spadają do -29°, w odległości 75 mil od najbliższego miasta – Qaanaaqu. W czasie długich zimowych miesięcy nie wschodzi tam słońce, ale za to zdjęcie z ubiegłorocznej Pasterki pokazało, że nad kaplicą widać było wyraźnie zorzę polarną. Od 25 lat w bazie nie ma stałego kapelana katolickiego ze względu na ogólny niedobór katolickich kapelanów wojskowych w USA. W ubiegłym roku Pasterkę w Pituffiku odprawił ks. John Reutemann, który przybył tam z … Korei Południowej. Przez większą część roku nieliczni katolicy stacjonujący w bazie, nie mają dostępu ani do regularnych Mszy św., ani do sakramentów. Pozostaje im jedynie kaplica z Najświętszym Sakramentem.
Ta znajdująca się niedaleko geomagnetycznego bieguna północnego amerykańska baza kosmiczna jest strategicznie usytuowana w celu „śledzenia kosmosu, kontroli satelitarnej i wczesnego wykrywania pocisków” – powiedział katolickiej stronie „The Register” ks. Reutemann. Wyjaśnił, że baza działa z technologią „wczesnego wykrywania, ponieważ wszelkie pociski wystrzeliwane do USA z Rosji lub Chin prawdopodobnie przeleciałyby nad Arktyką”.
Kapłan zauważył następnie, że przy zaledwie „niespełna 150-osobowym amerykańskim personelu wojskowym, stacjonującym tam przez cały rok oraz około 450 innych wojskowych: duńskich i kanadyjskich, a także grenlandzkich żołnierzach kontraktowych” baza ma tylko jednego kapelana – pastora protestanckiego.
„The Register” porozmawiał też z płk Heather McGee – katoliczką, która od lipca 2021 do lipca 2022 dowodziła tą bazą. „Przed przyjazdem tutaj wiedziałam, że katolickie Msze są odprawiane jedynie dwa razy w roku” – powiedziała rozmówczyni portalu. Wyraziła przy tym wdzięczność duchownemu protestanckiemu, który „odegrał kluczową rolę w tym, aby wszystkie wyznania miały miejsce do modlitwy i uwielbienia Boga”. Podkreśliła, iż w bazie „jest kaplica katolicka, w której personel praktykujący swoja wiarę może modlić się przez cały rok, a my mogliśmy kontaktować się z księdzem w razie potrzeby przez telefon”. McGee wyznała, że to jej „wiara w Chrystusa, naszego Pana, była kluczową częścią mojej misji tam, umożliwiała mi kontakt z moją rodziną i pozwalała mi zadbać o mój personel”.
Z kolei ks. James Hamel, który obecnie służy jako „kapelan dowodzący” w Siłach Powietrznych Pacyfiku z siedzibą w Honolulu, tak wspomina swój pobyt na Grenlandii: „Zadzwonił do mnie szef biura kapelanów Sił Powietrznych z pytaniem, czy jestem w stanie posłużyć w Bazie Kosmicznej Pituffik w okresie Bożego Narodzenia. Byłem wolny, więc skorzystałem z okazji”. Dodał, że tak, jak się spodziewał, było „ciemno i zimno”.
Ze względu na bliskość tych obszarów do bieguna północnego, w tym regionie, pokrytym wieczną zmarzliną, od 31 października do 10 lutego, trwa tak zwana „noc polarna”, gdy w ogóle nie świeci słońce. „Co kilka dni na horyzoncie pojawiała się słaba purpurowa wstęga światła, ale tylko przez godzinę lub dwie, po czym niebo powracało do biblijnej czerni” – powiedział kapłan. Przyznał, że „w grudniu na północy Grenlandii jest tak ciemno, że nie mogłem przestać skupiać się na Chrystusie, Światłości Świata”. Zauważył ponadto, że „byliśmy tak oddaleni od konfliktów w innych częściach świata, że służyło to jako przypomnienie, co może się jeszcze na tym świecie wydarzyć”.
„W wigilię Bożego Narodzenia poszedłem wcześniej do kaplicy, aby upewnić się, że Mszał Rzymski i lekcjonarz są otwarte na odpowiednich stronach. Kiedy zobaczyłem, gdzie są umieszczone wstążki, wskazujące na właściwe strony, ogarnęło mnie przygnębienie, że nie ruszano ich od Wielkanocy” – wspominał ks. Hamel.
Pomimo tej ponurej rzeczywistości roku bez Mszy św. i sakramentów oraz wyzwania, jakim jest konieczność „nauczenia się trwania w wierze pod nieobecność księdza”, zarówno on, jak i płk McGee podkreślili, jak głęboko poruszająca i radosna była sprawowana wtedy liturgia.
„Uczestniczyliśmy w tej Mszy św., aby uczcić nie tylko narodziny Chrystusa, ale także pierwszą Eucharystię w bazie od ponad ośmiu miesięcy. Po jej zakończeniu pracownicy cywilni przygotowali tradycyjną duńską wieczerzę bożonarodzeniową, po której wojskowi, kontrahenci i cywile wspólnie śpiewali tradycyjne kolędy po duńsku i angielsku” – opowiedziała McGee. Wskazała, iż „czas Bożego Narodzenia pomaga świętować Światło Chrystusa nawet w warunkach całkowitej ciemności” i dodała, że „jako katolicy polegamy na świetle Chrystusa, które pomoże nam przetrwać najtrudniejsze chwile”.
Zastanawiając się nad „sposobami niesienia Chrystusa i Jego światła do Arktyki”, pani pułkownik wymieniła szczególną tradycję w Bazie Kosmicznej, polegającą na docieraniu do grenlandzkich społeczności otaczających Pituffik. Chodzi o „Operację Julemand”, czyli „Święty Mikołaj”. Wyjaśniła, iż jest to coroczny program, organizowany dla miejscowej ludności grenlandzkiej wyłącznie przez personel stacjonujący w miasteczku i jest to największe wydarzenie informacyjne prowadzone przez bazę.
Ta rozpoczęta w 1959 roku początkowo jako jednorazowa impreza, mające na celu propagowanie dobrej woli i świątecznej radości wśród Grenlandczyków mieszkających wokół bazy, odbywa się od ponad 60 lat w Qaanaaqu liczącym nieco ponad 600 dusz. „Dzięki hojnym darowiznom od Amerykanów, Duńczyków, Kanadyjczyków i samych Grenlandczyków program ten zapewnia prezenty dzieciom w pobliskich wioskach” – powiedziała była komendantka bazy. Podarunki dostarczają pracownicy przebrani za Świętego Mikołaja i elfy a przywozi je śmigłowiec Air Greenland. „Jest to wspaniałe wydarzenie, na które wiejskie dzieci czekają co roku i kolejny sposób, aby przynieść Chrystusa i Jego światło do Arktyki” – powiedziała amerykańska wojskowa.
Z kolei zdaniem ks. Reutemanna „możliwość sprawowania sakramentów, zwłaszcza w ważnych okresach liturgicznych, jak Adwent i Boże Narodzenie, jest zarówno błogosławieństwem, jak i wyzwaniem”. Kapłan przyznał, że z jednej strony czuł się pobłogosławiony, że mógł udać się w nowe miejsce i służyć tam potrzebującym, oddzielonym od swoich rodzin, przyjaciół i parafii, z drugiej jednak odczuwał pewien smutek z powodu niemożności obchodzenia święta w sposób, do którego był przyzwyczajony, „z pełną orkiestrą, która uzupełnia nasz zwykły chór i z dodatkowymi ministrantami, którzy kołyszą kadzidłem”. „W Pituffiku nie było chóru, a tym bardziej orkiestry. Był tylko jeden ministrant i tylko jedno drzewo, a jednak była to jedna z najbardziej znaczących Mszy Bożonarodzeniowych, jakie kiedykolwiek odprawiłem” – wyznał kapelan.
Grenlandia jest autonomicznym terytorium zależnym Danii o powierzchni ok. 2,2 mln km kw. i największą wyspą na świecie. Zamieszkuje ją niespełna 57 tys. ludzi, w większości Inuitów (Eskimosów). Ponad 80 proc. jej obszaru pokrywa lądolód. W czasie swej kampanii wyborczej prezydent-elekt Donald Trump po raz kolejny wspomniał, że chciałby odkupić Grenlandię od Danii nie tylko ze względu na strategiczne położenie wyspy, lecz także z uwagi na znajdujące się tam rzadkie surowce mineralne, ale rząd w Kopenhadze nie wydaje się być zainteresowany taką propozycją.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.