Bp Kaleta: Mędrcy ze Wschodu jako pierwsi przychodzą do Jezusa

Mędrcy ze Wschodu, którzy reprezentują pogan jako pierwsi, nawet przed oficjalnymi przedstawicielami Narodu Wybranego, przychodzą do Jezusa – mówił w kościele św. Kazimierza w Bilczy bp Andrzej Kaleta, przewodnicząc uroczystościom Objawienia Pańskiego.

W homilii zauważył ważną rolę dzieci, w analogii do historii narodzenia Syna Bożego. Właśnie dzisiaj dzieci, które „w barwnym królewskim korowodzie wkroczyły do kościoła z pytaniem biblijnych Wędrowców na ustach: gdzie jest Nowonarodzony Król?” – stanowią łącznik z tamtą nowotestamentalną historią.

– Tak więc dzisiejszy dziecięcy korowód niejako wydobywa z cienia, nagłaśnia i czyni wiadomym wszystkim, że w Betlejem przed ponad 2 tys. lat temu przyszedł na świat Bóg Człowiek, Jezus Chrystus – podkreślił biskup.

– Co nam mówią ci trzej „Magowie”, „Królowie czy też „Mędrcy”? Czego możemy się od nich nauczyć? – pytał bp Kaleta. Wskazał na gwiazdę ukazującą drogę,  jako na „symbol ich wiary”. Poznanie Pana Boga przez wiarę jest warunkiem tego, byśmy kiedyś mogli oglądać Go twarzą w twarz – tłumaczył. – Ich przykład pokazuje, że również i my powinniśmy wyruszyć w drogę, może nie taką, jak Trzej Królowie, ale w drogę przemiany życia, która wcale nie jest łatwa – proponował bp Kaleta, zachęcając do pójścia drogą według niełatwych Bożych zasad, ale cel, który stoi u jej końca „przewyższa wszystko”.

Gwiazda, jak mówił symbolizuje także nadzieję, która musiała towarzyszyć Monarchom.

Bp Kaleta przypomniał, że niedawno wkroczyliśmy w rok jubileuszowy 2025 ogłoszony bullą papieża Franciszka „Nadzieja zawieźć nie może”. Biskup tłumaczył także historyczne uwarunkowania Roku Jubileuszowego, mającego swoją tradycję  w historii Narodu Wybranego, a od 1300 r. – w dziejach Kościoła.

– Biblijnym uzasadnieniem dla lat jubileuszowych było nauczanie o Miłosierdziu Bożym (…).  Dlatego najbliższy rok przeżywać będziemy pod hasłem „Pielgrzymi nadziei” – przypomniał bp Andrzej Kaleta. Jak zaznaczył, wszyscy, którzy przybyli na tę świąteczną Eucharystię do kościoła w Bilczy, są już pielgrzymami nadziei, jak Mędrcy, którzy wędrowali z nadzieją, że spotkają Nowonarodzonego Króla.

Zauważył odniesienia tamtej historii z dworu Heroda do czasów współczesnych, gdyż „są tacy, którzy zachowują się jak król Herod. Nie chcą, by ludzie spotykali się z Bogiem (…), choćby przez utrudnianie katechizacji czy zabranianie dzieciom uczestniczenia w sakramencie pokuty”.

Zachęcił też, aby „dzisiejszy dziecięcy pokłon złożony małemu Jezusowi w żłóbku był dla dorosłych pytaniem o Jezusa w sercach i pytaniem o wiarę”.