A. Foxman: apel do papieża o ratowanie A. Nawalnego kontynuacją misji J. Karskiego
24 kwietnia 2021 | 15:00 | Patryk Małecki (KAI Nowy Jork) | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ
To był naturalny odruch serca i sumienia, a także w pewnym sensie kontynuacja misji Jana Karskiego w ratowaniu ludzi zagrożonych śmiercią tylko za to, że są tymi, kim są. Aleksiej Nawalnyj jest tym, kim jest, bo nie może godzić się na reżym odbierający wolność Rosjanom i obnaża jego zło. Jest w tym podobny do Karskiego – w ten sposób długoletni przewodniczący Ligi Przeciw Zniesławianiu (ADL) Abraham Foxman uzasadnił złożenie swego podpisu pod apelem środowisk związanych z upamiętnianiem Jana Karskiego do papieża Franciszka o ratowanie rosyjskiego dysydenta.
Foxman z ulgą przyjął decyzję Nawalnego o przerwaniu przezeń po dwudziestu czterech dniach strajku głodowego. W połączeniu z brakiem odpowiedniej opieki lekarskiej i brutalnym traktowaniem w kolonii karnej zagroził życiu rosyjskiego dysydenta i głównego przeciwnika Władimira Putina.
W wyniku protestów z całego świata, w tym po zapowiedzi administracji Joe Bidena, że w razie śmierci opozycjonisty Rosję spotkają drastyczne sankcje i restrykcje, więzień trafił na profesjonalny oddział szpitalny, gdzie poddano go serii badań. Ich wyniki udostępniono rodzinie i prawnikom Nawalnego.
On sam podziękował na Instagramie wszystkim ludziom dobrej woli, walczącym o jego uwolnienie. Dodał, że traci czucie w rękach i nogach oraz chce zrozumieć przyczyny swych dolegliwości i dowiedzieć się o sposobach leczenia. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, zaczyna on wychodzić ze skutków strajku głodowego. Zajmie to również dwadzieścia cztery dni i jest, jak mówią mu lekarze, nawet trudniejsze niż głodówka. Prosi, aby życzyć mu powodzenia.
Abraham Foxman wyraził nadzieję, że władze rosyjskie wypuszczą Aleksieja Nawalnego na wolność, kończąc ten międzynarodowy skandal.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.