Abp Budzik: Kościół w dialogu według Jana Pawła II
13 października 2020 | 15:47 | mp / hsz | Warszawa Ⓒ Ⓟ
„Przestrzenie dialogu. Chrześcijańska inspiracja dla kultury spotkania” – to temat VI Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, jaki pojutrze rozpoczyna się w Lublinie. Z tej okazji przypominamy wykład abp. Stanisława Budzika, głównego organizatora kongresu, który doskonale wprowadza w jego tematykę. Wykład ten metropolita lubelski wygłosił 9 października br. na organizowanej przez KAI sesji „Kościół św. Jana Pawła II – niepodległość ducha”.
Dialog definiuje się jako rozmowę mającą na celu konfrontację poglądów i wzajemne zrozumienie, a w konsekwencji – współdziałanie w poszukiwaniu prawdy, w obronie wartości moralnych, sprawiedliwości i pokoju. Podstawą dialogu jest uznanie godności drugiego człowieka i jego prawa do wyrażania własnych przekonań, odmiennych, a nawet obiektywnie błędnych, oraz poszanowanie wolności sumienia. Sobór Watykański II mówi o dialogu jako o wzajemnym pomaganiu sobie w poszukiwaniu prawdy, która to prawda – skoro została poznana – zobowiązuje, by trwać przy niej mocno osobistym przeświadczeniem.
Dialog z kim?
Poprzednik Jana Pawła II na Stolicy Piotrowej, św. Paweł VI w encyklice „Ecclesiam suam” o drogach, jakimi Kościół winien dziś podążać w pełnieniu swojej misji, określił jasno, z kim Kościół ma prowadzić dialog, ukazując partnerów tegoż dialogu jakby w czterech koncentrycznych kręgach.
Pierwszym i najszerszym kręgiem jest po prostu cała ludzka społeczność czyli świat, obchodzi nas bowiem wszystko, co ludzkie (ES, 97). Kościół powinien dziś być gotów do nawiązywania rozmowy z wszystkimi ludźmi dobrej woli, niezależnie od tego, czy znajdują się oni w jego obrębie, czy poza nim (ES, 93).
Krąg drugi, mniej rozległy, stanowią wspólnoty ludzi, którzy choć nie uznają pełni objawienia w Jezusie Chrystusie, to przecież oddają cześć Bogu jedynemu i najwyższemu, temu samemu, którego i my czcimy, a więc synowie narodu żydowskiego oraz muzułmanie (ES, 107). Angażując się w dialog międzyreligijny Kościół chce wraz z nimi przyczyniać się do rozwoju i bronić wspólnych (…) ideałów w dziedzinie wolności religijnej, braterstwa między ludźmi, wychowania i nauki, dobroczynności i porządku społecznego (nr 108).
Trzeci, jeszcze bliższy krąg stanowi dialog ekumeniczny z innymi kościołami i wspólnotami chrześcijańskimi. Mimo istniejących różnic co do tradycji, duchowości, przepisów prawa czy kultu Paweł VI wyraża przekonanie, że sprawa jedności Kościoła Chrystusowego będzie czynić postępy dzięki nawiązywaniu rozmów w duchu szczerości i miłości (ES, 116).
Po czwarte wreszcie, sprawa dialogu odnosi się do wiernych pozostających w Kościele katolickim. Dialog wewnątrzkościelny winien być częstą, zażyłą i szczerą rodzinną rozmową, przydatną do urobienia katolików na ludzi na wskroś dobrych, rozważnych, wolnych, zrównoważonych i mężnych (ES, 117).
Święty Jan Paweł II, kontynuator dzieła Pawła VI, wypełnił ten postulat, stając się protagonistą tego dialogu w każdym z czterech wymiarów na skalę nieznaną wcześniej. Pielgrzymując poprzez kontynenty, kultury i religie otwierał drzwi, które do tej pory wydawały się zamknięte dla Następcy Piotra, i przekraczał – zgodnie z tym, o co apelował do świata – kolejne granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji i rozwoju.
W niniejszym, krótkim omówieniu można jedynie wskazać kilka przykładów, wybranych z przebogatej spuścizny jego nauczania i czynów, które zilustrują sposób, w jaki papież Wojtyła pojmował „dialog zbawienia”.
Dialog ze światem
W adhortacji Reconciliatio et paenitentia wydanej w 1984 r. Jan Paweł II nawiązuje do wspomnianej encykliki Pawła VI pisząc: Na tyle, na ile Kościół jest zdolny urzeczywistniać czynną zgodę –jedność w różnorodności – w swoim własnym łonie, być świadkiem i pokornym sprawcą pojednania z innymi kościołami i wspólnotami kościelnymi oraz z innymi religiami, staje się on, według pełnej wymowy definicji św. Augustyna „światem pojednanym”. Wówczas może on stać się znakiem pojednania w świecie i dla świata. W dalszej części tego samego akapitu papież mówi, że w obliczu wielkiego zagrożenia dla równowagi międzynarodowej a nawet dla samego przetrwania ludzkości, jakie niosą ze sobą istniejące siły podziału i wojny, Kościół czuje się zobowiązany do podejmowania we właściwy sobie sposób dialogu na rzecz pokoju z państwami i organizacjami międzynarodowymi.
Jak skutecznym mogło być to zaangażowanie Stolicy Apostolskiej i samego papieża, pokazuje historia sporu granicznego pomiędzy Argentyną i Chile na przełomie 1978 i 1979 r. Wobec nieuniknionej, jak się wydawało, wojny, energiczne działania samego Jana Pawła II i jego wysłanników powstrzymały wybuch konfliktu dosłownie w ostatniej chwili, a owocem skutecznej mediacji stał się traktat pokojowy podpisany przez przywódców obu państw w Watykanie w 1985 r.
Nie zawsze, rzecz jasna, interwencje Stolicy Apostolskiej przynosiły tak spektakularny efekt. W wielu innych przypadkach jej głos był ignorowany, a jednak Kościół ustami papieża nie przestawał przypominać walczącym stronom, że pokój jest możliwy, a do rozwiązania kwestii spornych można dojść jedynie drogą cierpliwego dialogu i wytrwałego zaangażowania ludzi dobrej woli po obu stronach.
Innym przykładem trudnego dialogu Kościoła ze światem były kontakty Stolicy Apostolskiej z władzami poszczególnych państw, niekiedy niechętnie lub wrogo nastawionymi do Kościoła katolickiego. Kwestii tej poświęcił Jan Paweł II dużo miejsca w swoim przemówieniu do polskich biskupów zebranych na Jasnej Górze w czasie pierwszej papieskiej pielgrzymki do ojczyzny: W dialogu trzeba jasno mówić, kim ja jestem, żebym mógł rozmawiać z kimś drugim, który jest inny. Trzeba bardzo jasno to mówić, bardzo stanowczo: kim ja jestem, kim ja chcę być i kim chcę pozostać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dialog ów nie może być łatwy, gdy prowadzi się go ze stanowiska diametralnie przeciwnych założeń światopoglądowych, ale musi być możliwy i skuteczny, jeśli domaga się tego dobro człowieka, dobro narodu i wreszcie dobro ludzkości.
W prywatnych rozmowach z przywódcami państw, w których dochodziło do łamania praw człowieka, papież odchodził nieraz od protokołu dyplomatycznego i ujmował się wprost za ofiarami krzywd i zbrodni. W 1993 r. papieski fotograf Arturo Mari był świadkiem spotkania papieża z sudańskim dyktatorem Umarem al-Baszirem, w czasie którego Jan Paweł II powiedział w pewnym momencie: Panie prezydencie, pan nie jest ojcem ojczyzny, pan jest po prostu przestępcą i mordercą, niech się pan wstydzi! (…) Ja tu nie przyjechałem na wycieczkę ani w odwiedziny. Jestem tu po to, żeby bronić ludzi, bronić życia. W 2020 r. dyktator został wydany trybunałowi haskiemu, przed którym będzie odpowiadał za zbrodnie przeciwko cywilnej ludności Darfuruvii.
Dialog międzyreligijny
W Liście apostolskim Novo millennio ineunte, a także w wielu innych dokumentach i przemówieniach Jan Paweł II zauważa, że nowe tysiąclecie przebiega w warunkach daleko posuniętego pluralizmu kulturowego i religijnego (NMI, 55), dlatego dialog międzyreligijny jest ważny i musi być kontynuowany, ponieważ należy do misji ewangelizacyjnej Kościoła. Osoby wyznające różne religie żyją dziś obok siebie w tych samych regionach, w tych samych miastach, stykają się w miejscach codziennej pracy. Dialog międzyreligijny stał się więc potrzebą życia codziennego wielu rodzin chrześcijańskich. Rozwijając taki dialog z wyznawcami innych religii, trzeba jednak unikać wszelkiego relatywizmu i obojętności religijnej oraz starać się składać wobec wszystkich — z należnym szacunkiem — radosne świadectwo «nadziei, która jest w nas» (por. 1 P 3, 15).
O tym, że duchowy dialog z islamem jest możliwy, świadczy pielgrzymka Jana Pawła II do Maroka w 1985 r. Do tego kraju, w którym katolicy stanowią 0,2% ludności, papież przybył wskutek nalegań króla Hassana II, który uznając jego wyjątkowy autorytet moralny, poprosił go o wygłoszenie przemówienia do młodzieży.
Na stadionie w Casablance zebrało się ponad 50 tysięcy osób, a na płycie stadionu w równych szeregach stało 9 tysięcy chłopców. Było to pierwsze w dziejach masowe spotkanie papieża ze światem islamu Ojciec Święty mówił: Przybyłem do was dzisiaj jako wierzący. Z wielką prostotą chciałbym przedstawić wam świadectwo tego, w co wierzę i czego pragnę dla szczęścia ludzi, mych braci. Słowa te wywołały entuzjazm młodych. Papież podkreślił, że wspólnym zadaniem chrześcijan i muzułmanów jest dawanie świadectwa wartości duchowych w coraz bardziej zsekularyzowanym świecie.
Uczciwość wymaga – mówił dalej – byśmy uznali i uszanowali to, co nas różni. Najbardziej istotną różnicą jest, oczywiście, sposób, w jaki patrzymy na osobę i dzieło Jezusa z Nazaretu. Wiecie, że my, chrześcijanie, wierzymy, iż Jezus wprowadził nas w wewnętrzne poznanie tajemnicy Boga i w synowską wspólnotę Jego darów, tak że uznajemy Go i głosimy Panem i Zbawcą. To są ważne różnice, które możemy przyjąć z pokorą i szacunkiem, we wzajemnej tolerancji; jest tu tajemnica, co do której Bóg nas kiedyś oświeci, jestem tego pewien. Wydarzenie to zdaniem wielu komentatorów było przełomem w dziejach trudnych relacji między Kościołem a islamem.
Rok później, 13 kwietnia 1986 roku, Jan Paweł II jako pierwszy w dziejach biskup Rzymu przekroczył próg synagogi. Mówił wówczas: Wiadomo wszystkim, że zasadniczą różnicą [między nami] jest od samego początku przylgnięcie nas, chrześcijan, do osoby i nauczania Jezusa z Nazaretu, syna waszego narodu. […] Jednakże owo przylgnięcie dokonuje się w porządku wiary, czyli poprzez wolne przyzwolenie rozumu i serca, kierowanych przez Ducha i nigdy nie może być ono przedmiotem zewnętrznego nacisku z jednej czy z drugiej strony. Kierując się tym właśnie motywem, gotowi jesteśmy do pogłębienia dialogu w duchu lojalności i przyjaźni, z wzajemnym poszanowaniem naszych najgłębszych przekonań, w oparciu o te elementy Objawienia, które są dla nas wspólne jako wielkie dziedzictwo duchowe.
Dialog ekumeniczny
Kościół katolicki we wszystkich swych warstwach – pisze Jan Paweł II w adhortacji Reconciliatio et paenitentia – angażuje się lojalnie w dialog ekumeniczny, bez łatwego optymizmu, ale i bez nieufności, bez wahania czy zwlekania. Podstawowymi zasadami, którymi stara się kierować w prowadzeniu tego dialogu są: z jednej strony – przekonanie, że tylko ekumenizm duchowy, czyli oparty na wspólnej modlitwie i na wspólnej uległości jedynemu Panu, pozwoli szczerze i poważnie odpowiedzieć na inne wymogi działalności ekumenicznej; z drugiej strony – przekonanie, że pewien łatwy irenizm w dziedzinie doktryny, zwłaszcza dogmatycznej, mógłby doprowadzić do jakiejś formy powierzchownego i niestałego współżycia, a nie do jedności głębokiej i trwałej, jakiej wszyscy pragniemy. Jedność ta nastąpi w godzinie zamierzonej przez Opatrzność Bożą (RP, 25).
Pisząc swoją wielką encyklikę Ut unum sint nazwał dialog ekumeniczny imperatywem chrześcijańskiego sumienia (UUS, 8) i przypomniał, że dążenie ekumeniczne jest jednym z priorytetów duszpasterskich jego pontyfikatu (UUS, 99). Podkreślił też, że znamienna część jego wizyt duszpasterskich poświęcona jest świadczeniu na rzecz zjednoczenia chrześcijan. Wskazał w tym kontekście na swoje wizyty w krajach, gdzie katolicy stanowią mniejszość, m.in. dwie podróże do Niemiec (1980 i 1987), do Wielkiej Brytanii (1982), Szwajcarii (1984), Finlandii, Szwecji, Norwegii, Danii i Islandia (1989), Kanady (1984) czy Stanów Zjednoczonych (1987).
Dialog wewnątrzkościelny
W cytowanej już adhortacji o pojednaniu i pokucie papież stwierdza z naciskiem, że u podstaw dialogu z innymi kościołami i wspólnotami kościelnymi, a także innymi religiami, jako warunek jego wiarygodności i skuteczności, winien znaleźć się szczery wysiłek stałego i odnowionego dialogu wewnątrz samego Kościoła katolickiego. Kościół ten jest świadomy, iż ze swojej natury jest sakramentem powszechnej komunii miłości; ale także jest świadom istniejących w jego łonie napięć, mogących stać się czynnikami podziału (RP, 25).
W przemówieniu do biskupów austriackich w czasie pielgrzymki do tego kraju Jan Paweł II zwraca uwagę, że Kościół współczesny winien z jednej strony stawać się coraz bardziej „szklanym domem” – instytucją przejrzystą i wiarygodną, z drugiej jednak przestrzegał przed rozwiązywaniem delikatnych i trudnych problemów na oczach opinii publicznej nie dość kompetentnej i nieprzygotowanej oraz przy pomocy nie zawsze bezstronnych mediów, co może poważnie zakłócić proces dialogu (Wiedeń, 21 czerwca 1998 r.).
Człowiek dialogu
Ci, którzy mieli szczęście spotkać osobiście św. Jana Pawła II, podkreślają, że był on mistrzem słuchania i dialogu. Jego nauczanie na ten temat było mądrością, którą sam wcielał w życie w stopniu niezrównanym. W kontakcie z drugim człowiekiem umiał skierować własną uwagę w stronę „drugiego”, traktując go jako dar, a sam dialog z drugim człowiekiem nie tylko jako wymianę myśli, ale także jako wymianę darów.
Do spotkania z drugim człowiekiem, reprezentującym niekiedy całkowicie odmienne poglądy i inną tradycję duchową, papież podchodził z niezwykłym szacunkiem, a zarazem z otwartością na wspólne poszukiwanie prawdy w duchu pokory i miłości. Niekiedy dialog ten odbywał się niemal bez słów, jak w czasie wizyty papieża u przywódcy buddystów tajlandzkich w 1984 r., kiedy to obaj przez długie minuty siedzieli w milczeniu jeden naprzeciw drugiego, zanim zamienili półgłosem kilka zdań.
Z drugiej strony zasadą papieskiej sztuki dialogu było poszanowanie prawdy rozumianej jako prawda materialna, jako prawda ludzkich doświadczeń oraz w znaczeniu najgłębszym jako Prawda ostateczna, którą jest Bóg prowadzący nieustanny dialog z człowiekiem.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.