Drukuj Powrót do artykułu

Abp Budzik: śmierć nie musi oznaczać końca naszych marzeń

05 kwietnia 2015 | 19:19 | łsz Ⓒ Ⓟ

W Niedzielę Zmartwychwstania w archikatedrze lubelskiej abp Stanisław Budzik sprawował uroczystą Eucharystię, w której wzięła udział kapituła archikatedralna. – To właśnie Maria Magdalena, Piotr i Jan pierwsi uświadomili sobie, że przegrana, niepowodzenie, a nawet śmierć nie muszą oznaczać końca naszych marzeń i planów – mówił metropolita lubelski.

Arcybiskup w homilii mówił przede wszystkim o dwóch nocach, które są wyjątkowo obchodzone w Kościele katolickim: o nocy Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy Zmartwychwstania Chrystusa. – W pierwszej Bóg stanął widzialnie pośród nas, bo narodził się z Maryi Dziewicy, jak prawdziwy człowiek. W drugiej człowieczeństwo Chrystusa zajaśniało chwałą prawdziwego bóstwa – mówił metropolita lubelski. Dodał, że pierwsza noc była bramą do ziemskiego życia, do jego trudów i ograniczeń, a druga przejściem do życia, które się nigdy nie kończy.

W odczytywanej dzisiaj ewangelii, staje przed nami troje uszczęśliwionych świadków zmartwychwstania: Maria Magdalena, Piotr i Jan. – To oni pierwsi doświadczyli, że Boga nie da się zabić. Uświadomili sobie, że przegrana, niepowodzenie, a nawet śmierć nie muszą oznaczać końca naszych marzeń i planów – wyjaśniał arcybiskup.

Metropolita przypomniał zebranym w archikatedrze, że Jezus przeszedł zwycięsko przez Otchłań cierpienia i upokorzenia, jakie Mu zgotowano. Zerwał wszystkie więzy, którymi próbowano Go spętać, nawet więzy śmierci. – Trzeba przeżyć klęskę dobra, ruinę wszystkich marzeń, żeby zrozumieć radość, jaka wypełniła serca uczniów w dniu zmartwychwstania Jezusa – zapewniał hierarcha.

Kaznodzieja mówił, że współcześnie należymy do ludzi, którzy wielokrotnie patrzyli już na przegraną. – My również bylibyśmy w siódmym niebie, gdyby nam się udało wskrzesić to, co utraciliśmy, co nam przemocą lub podstępem odebrano, czego nie zdążyliśmy lub nie potrafiliśmy zrealizować, z czym musieliśmy się rozstać, co umarło i zostało złożone do grobu – kontynuował.

Nieprzytomni z radości pierwsi świadkowie zmartwychwstania: Piotr, Jan i Magdalena, a potem dziesiątki innych, niosą dziś nam wszystkim, niepewnym jutra, zatrwożonym o naszą przyszłość, tę uszczęśliwiającą wielkanocną nowinę. Zapamiętajcie na zawsze, że całkowite zawierzenie Chrystusowi i zdanie się na Jego wolę, dochowanie Mu wierności, nawet w najtrudniejszych i najczarniejszych momentach życia, zawsze oznaczają odrodzenie, podniesienie się, odpłatę za trud i ostateczne zwycięstwo. Chociażby przedtem wszystkie pozory zdawały się temu zaprzeczać. Zdawały się to uniemożliwiać.

Metropolita zapewniał zebranych, że to czego doświadczył Jezus może być również ich udziałem. – On nie zmartwychwstał tylko dla siebie, tak jak nie umarł dla siebie. On zmartwychwstał dla wszystkich, którzy w prześladowanie, mękę i śmierć wchodzą razem z Nim, którzy razem z Nim pokonują wszystkie trudności, przenikają wszelką ciemność w Niego wierząc, Jemu ufając, krocząc Jego śladami – zaznaczał hierarcha.

Dodał, że aby iść za Jezusem musimy wniknąć w tajemnicę Jego śmierci i zmartwychwstania. – Wejdźmy więc w misterium Chrystusowego zmartwychwstania razem z Maryją, Królową Nieba, radującą się ze zmartwychwstania swojego Syna – zachęcał metropolita.

Arcybiskup wyraził nadzieję, że do wszystkich dotrze dzisiaj ta radosna nowina o zmartwychwstaniu Chrystusa. – Niech napełni nasze serca nadzieją, niech umocni naszą wiarę, aby była jak skała i niech uczyni nas ludźmi paschalnymi, żyjącymi na co dzień tą radosną nowiną, że Jezus Chrystus zmartwychwstał – mówił w homilii.

Zachęcał do spojrzenia w świetle zmartwychwstania na własne życie, zwłaszcza na to wszystko co dręczy, przygniata, niepokoi, co komplikuje relacje z innymi. – Ta wszelka ciemność, w której jesteśmy zanurzeni jest nietrwała, zniknie jak dzień wczorajszy, który minął albo jak sen poranny – mówił arcybiskup. Bo Chrystus zmartwychwstały z wielkanocną chorągwią w dłoni prowadzi nas ku nowemu życiu, które nigdy się nie kończy, w którym nie będzie ani łez, ani przemijania, ani śmierci. – W którym miłość i radość nie będzie niczym zagrożona – zakończył homilię abp Budzik.

Wielkanoc to najważniejsze święto w Kościele katolickim. To pamiątka zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Po trzech dniach Zmartwychwstały Jezus wychodzi z grobu i ukazuje się swoim uczniom, zaświadczając o swojej boskiej naturze.

Obchody paschalne są początkiem Nowego Przymierza w Ciele i Krwi Chrystusa. Nadają początek chrześcijaństwu, które od tej pory rozchodzi się po całym świecie i trwa do dziś.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.