Drukuj Powrót do artykułu

Abp Dziwisz przybył do Krakowa

08 czerwca 2005 | 14:48 | pb //mr Ⓒ Ⓟ

Abp Stanisław Dziwisz przybył do Krakowa. Podróżujący z Rzymu samochodem metropolita krakowski zatrzymał się po drodze w swej rodzinnej Rabie Wyżnej, a także w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. W Krakowie odwiedził sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.

Na spotkaniu z dziennikarzami w Domu Arcybiskupów Krakowskich abp Dziwisz poinformował, że spotkał się już z postulatorem procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ks. Sławomirem Oderem, który prosił o podanie nazwisk osób z Krakowa, które znały Ojca Świętego. „Jedno nazwisko go zupełnie zachwyciło. Podałem mu nazwisko ojca duchownego zmarłego Papieża. Mówi: «Jak to jest? Ojciec Święty zmarł mając 85 lat, a jeszcze żyje jego ojciec duchowny z seminarium?». Żyje! To jest znakomity biskup Stanisław Smoleński” – stwierdził metropolita krakowski.

Pytany o plany na najbliższe dni powiedział, że przyjechał „złożyć uszanowanie” kard. Macharskiemu, spotkać się z biskupami pomocniczymi, „zobaczyć, co się tu dzieje”. Przyjechał na „tyle, ile będzie trzeba. Odjeżdżam z powrotem samochodem, więc jestem wolny” – wyjaśnił abp Dziwisz. Osobisty sekretarz Jana Pawła II wróci do Rzymu, aby 29 czerwca otrzymać z rąk Benedykta XVI paliusz metropolity. Czeka go tam także praca związana z zabezpieczeniem i uporządkowaniem ogromnego archiwum Jana Pawła II, a także sprawa jego beatyfikacji, którą będzie musiał – jak powiedział – „z bliska się zająć” jako pasterz tej diecezji.

Ujawnił zarazem, że ogromne archiwum notatek urzędowych w sekretariacie Ojca Świętego powiększało się co roku o półtora kilometra półek. „Jest jeszcze bardzo bogate archiwum prywatne. Ja to przeglądałem. Jest bardzo interesujące. A kiedy będzie udostępnione? Przede wszystkim musi być uporządkowane i zabezpieczone” – wyjaśnił hierarcha.

„Ojciec Święty zostawił mi absolutnie wolną rękę” – stwierdził abp Dziwisz pytany o to, co zostanie zachowane z osobistych notatek Jana Pawła II. Zapewnił, że nic z tego, co Papież pozostawił nie nadaje się do spalenia. „Myślę, że to należy do Kościoła i społeczeństwa, i do kultury powszechnej” – zaznaczył metropolita krakowski.

„Z rzeczy osobistych nie zostało wiele, bo Ojciec Święty zawsze był ubogi. Odszedł zostawiając tylko rzeczy codziennego użytku” – dodał abp Dziwisz.

Do Polski abp Dziwisz przybył wczoraj wieczorem. Najpierw udał się do swojej rodzinnej miejscowości – Raba Wyżna, gdzie spotkał się z rodziną. Modlił się także przy grobie swoich rodziców.

Dziś udał się do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie prosił Matkę Najświętszą, aby – jak powiedział – otworzyła mu „drzwi do owczarni”. „Oczywiście wspominaliśmy tam Ojca Świętego, który dwa razy wizytował Kalwarię i prosił o modlitwę za życia i po śmierci, więc nie mogłem tam nie być” – przyznał metropolita krakowski.

Następnie odwiedził sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. Powiedział tam, że jeśli orędzie Bożego miłosierdzia ma iść na cały świat, to przede wszystkim biskup miejsca musi je uczynić swoim. Prosił tam o miłosierdzie Boże dla siebie i tych, którym będzie służyć.

Po przyjeździe do Domu Arcybiskupów Krakowskich pierwsze kroki skierował do kaplicy. Po modlitwie poprosił o błogosławieństwo swego poprzednika, kard. Franciszka Macharskiego, jako „ojca w biskupstwie”. Kard. Macharski był bowiem jednym z jego współkonsekratorów.

Podczas – jak sam podkreślił „miłego spotkania z dziennikarzami” – wyznał, że nieprawdą jest jakoby zawsze uciekał od dziennikarzy. „Co więcej, jak dochodziły wiadomości do Watykanu o wypadkach, o śmierciach dziennikarzy, zawsze to mnie głęboko dotykało. Do dziś dnia wspominam wybitnego polskiego dziennikarza, który zginął w Iraku” – powiedział abp Dziwisz, nawiązując do śmierci Waldemara Milewicza.

Wyraził też nadzieję, że nie było to jego ostatnie spotkanie z przedstawicielami mediów.

Kanoniczne i liturgiczne objęcie archidiecezji krakowskiej przez abp. Dziwisza odbędzie się – jak sam zapowiedział – 26-27 sierpnia.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.