Abp Gądecki nie miał obowiązku zawiadamiać Stolicy Apostolskiej o sprawie Janusza Szymika
22 grudnia 2020 | 06:00 | mp | Warszawa Ⓒ Ⓟ
„Arcybiskup Gądecki nic w mojej kwestii nie zrobił, a ex lege powinien 1 czerwca 2019 r. powiadomić stosowną Kongregację. Nie postąpił jak człowiek sumienia. W polskim kościele pokrzywdzeni nie mają dla biskupów znaczenia” – pisze w liście do papieża Franciszka, ujawnionym 20 grudnia przez portal Onet, Janusz Szymik, ofiara wykorzystywania seksualnego przez swego proboszcza. Tymczasem konsultowany przez KAI ekspert w dziedzinie prawa kanonicznego wyjaśnia, że „zgodnie z literą prawa abp Stanisław Gądecki nie był zobowiązany do powiadamiania Stolicy Apostolskiej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa tuszowania czynów pedofilskich przez biskupa bielsko-żywieckiego”.
Jak informuje Onet, 14 maja 2019 r. z Januszem Szymikiem jako ofiarą wykorzystywania seksualnego spotkał się abp Stanisław Gądecki. Spotkanie miało charakter duszpasterski. Szymik opowiedział mu swoją historię wykorzystywania seksualnego przed niemal 40 laty przez swego proboszcza, ks. Jana Wodniaka. Natomiast 1 czerwca 2019 zaczęło obowiązywać motu proprio Franciszka „Vos estis lux mundi”, wedle którego każdy duchowny, który powziął informację nt. wykorzystywania seksualnego, miał obowiązek powiadomić biskupa miejsca lub bezpośrednio Stolicę Apostolską.
Zdaniem Janusza Szymika, przewodniczący Episkopatu po 1 czerwca 2019 r., zgodnie z instrukcją papieską, powinien podjąć działania w jego sprawie, a tego nie zrobił, dlatego w liście do Ojca Świętego wysłanym 18 grudnia 2020 r. prosi go o wyciągnięcie konsekwencji wobec abp. Gądeckiego.
Proszony przez KAI ekspert prawa kościelnego wyjaśnia, że „zgodnie z literą prawa abp Gądecki nie był zobowiązany do powiadamiania Stolicy Apostolskiej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa tuszowania czynów pedofilskich przez bpa bielsko-żywieckiego. Motu proprio „Vos estis lux mundi weszło” w życie dnia 1 czerwca 2019 r., natomiast abp Gądecki otrzymał wiadomość przed wejściem w życie tego dokumentu.
– Ustawa kanoniczna nie działa wstecz, chyba że w jej tekście wyraźnie zaznaczono, że chodzi o rzeczy przeszłe (kan. 9 KPK). W art. 3 § 1 VELM stanowi się: „ilekroć duchowny lub członek instytutu życia konsekrowanego lub stowarzyszenia życia apostolskiego otrzyma wiadomość lub ma uzasadnione powody, by sądzić, że mógł zostać popełniony jeden z czynów o którym mowa w art. 1, ma obowiązek niezwłocznego zgłoszenia tego czynu…”. Wyraźnie chodzi więc o sprawy przyszłe, a nie przeszłe. Ponadto ustawy karne zawsze podlegają ścisłej wykładni (kan. 18 KPK), a zatem ich interpretacja nie może być rozszerzana – konstatuje prawnik.
Kanonista dodaje, że „gdyby przyjąć taką interpretację, w myśl której abp Gądecki miał obowiązek powiadomienia Stolicy Apostolskiej o podejrzeniu przestępstwa, o którym dowiedział się przed wejściem w życie VELM, to taki sam obowiązek powiadomienia miałby również ks. Isakowicz-Zaleski, o. Żak i każdy inny duchowny lub zakonnik, który posiadał wiedzę o tej sprawie”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.