Abp Głódź: zadaniem Kościoła nie jest badanie akt
27 lutego 2007 | 14:36 | //mr Ⓒ Ⓟ
– Zadaniem Kościoła nie jest badanie akt archiwalnych ale głoszenie Ewangelii – powiedział w wywiadzie dla KAI arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Ordynariusz warszawsko-praski, który jest również łącznikiem pomiędzy Kościelną Komisją Historyczną a Konferencją Episkopatu Polski wyraził nadzieję, że podjęte przez Kościół działania przyczynią się do pojednania oraz wzajemnej ufności. W jego opinii prace kościelnych komisji mogą zakończyć się do końca roku.
Publikujemy pełną treść rozmowy z abp. Sławojem Leszkiem Głódziem:
*KAI Zakończył się proces powoływania komisji historycznych w diecezjach, o co zaapelowała Rada Stała i biskupi diecezjalni 12 stycznia br. Przy okazji powraca dyskusja nad samym sformułowaniem lustracji. Czy w ogóle można, w opinii Księdza Arcybiskupa, mówić o lustracji duchownych.*
– Nie powinniśmy używać słowa lustracja w odniesieniu do duchownych. My się nie lustrujemy, Kościół nie podlega lustracji. Natomiast Konferencja Episkopatu Polski powołała diecezjalne komisje historyczne, a także tę określaną mianem centralnej Kościelnej Komisji Historycznej, po to, aby poznać zasoby archiwalne Instytutu Pamięci Narodowej, by poznać akta powstałe pomiędzy 1994 a 1989 rokiem a dotyczące prześladowania Kościoła.
To jest główny cel i w tym kierunku idą prace zarówno Kościelnej Komisji Historycznej, której to ocena jeszcze będzie weryfikowana przez komisję ekspertów oraz komisji diecezjalnych. Wspomniany zespół ekspertów zostanie powołany prawdopodobnie na najbliższym marcowym Zebraniu Plenarnym KEP, o czym biskupi informowali przy okazji posiedzenia Rady Stałej 12 stycznia.
Komisje te, na bazie udostępnianych zespołów archiwalnych IPN przeprowadzają badania. Ale ani Kościelna Komisja Historyczna ani komisje diecezjalne nie są żadnym sądem czy trybunałem. Kościelna Komisja Historyczna, powołana przez Konferencję Episkopatu Polski, bada zasoby IPN dotyczące biskupów. Biskupi postanowili, aby akta personalne, które na ich temat gromadziły różne służby reżimu komunistycznego, zostały zbadane. Tak też się dzieje.
Kościelna Komisja pracuje tak szybko na ile jest to możliwe, w miarę udostępniania akt. Ze strony Instytutu Pamięci Narodowej jest wielka otwartość i życzliwość. Podobnie jest na szczeblu diecezjalnym. Tam swego rodzaju sędzią wydającym „wyrok” w relacji do duchownych jest biskup, w relacji do biskupów jest Ojciec Święty, poprzez odpowiednie dykasterie lub osobiście. Podkreślam jeszcze raz – Kościelna Komisja Historyczna nie wydaje żadnych sądów, ona nie jest trybunałem. Przedstawia natomiast ogólną ocenę.
Zarówno biskupi jak i duchowieństwo nie podlegają ustawie o lustracji a mimo to postanowiliśmy zbadać ten czas i ludzi, którzy dokonywali prześladowań, wreszcie zbadać także postawy duchownych. Jesteśmy pierwszą grupą społeczną, która dokonuje – nie chciałbym używać słowa lustracja – ale badania zasobów archiwalnych IPN
*KAI: Przyzna jednak Ksiądz Arcybiskup, iż w mediach akcentowany jest tylko jeden aspekt pracy kościelnych komisji historycznych: poszukiwanie w materiałach archiwalnych osób duchownych, które uległy i zdecydowały się na współpracę z tajnymi służbami PRL. Tymczasem zadaniem tych komisji jest przedstawienie szerokiego spektrum działań służby bezpieczeństwa wobec Kościoła.*
– Badania dotyczą całokształtu, a więc i osób i wydarzeń we wspomnianym okresie. Nie tylko współpracowników wśród duchownych. Już teraz można powiedzieć, iż nie sądziliśmy, że to prześladowcze „zbrojne ramię”, ta „rękojeść z mieczem” była tak wielka. Był to system jednolity, zorganizowany i wymierzony przeciwko Kościołowi.
Dlatego badania idą w następujących kierunkach: wrogość ideologii ateistycznej, propagowanie marksizmu-leninizmu na styku z duszpasterską działalnością Kościoła, inwigilacja osób i eliminowanie tych osób bądź zastraszanie, gromadzenie dokumentów, przypisywanie TW. Dzisiaj jesteśmy bogatsi jeśli chodzi o wiedzę na temat tajnych współpracowników.
Pseudonimy i określenie TW było nadawane często bez wiedzy inwigilowanych osób. Ponadto poznaliśmy ogromną ilość nazwisk i imion pracowników SB. Rodzi się pytanie: co należy z tym czynić, kto ma ich ujawnić i czy ujawnić. Kościół wyznaje prawo miłości, miłosierdzia, przebaczenia, pojednania, zapomnienia, zadośćuczynienia, rozgrzeszenia w przypadku skruchy. Czy ujawniać nazwiska byłych pracowników SB ma Kościół czy organy władzy cywilnej? Widzimy czasem przy okazji jakieś wystawy, bądź publikacji prasowej fotografie a nawet nazwiska byłych SB-ów. Kościół nie nosi w sobie zemsty, natomiast pragnie poznać pełną prawdę, prawdę o sobie samym i o ludziach, którzy takich czy innych aktów się dopuszczali.
*KAI: Myśli Ksiądz Arcybiskup, że Kościół odważnie mierząc się ze swoją przeszłością, także tą niechlubną, staje się przykładem dla innych środowisk?*
– Exempla trahunt! Przykłady pociągają! Oby tak było. My niczego nie narzucamy, nie nakazujemy, ale niech inne środowiska, zwłaszcza te medialne, uszanują nasze stanowisko i zrozumieją także autonomię Kościoła i „modus procedendi”, sposób postępowania w Kościele. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że Kościelna Komisja Historyczna jak również komisje diecezjalne, przekazują ocenę wiarygodności akt, ale nie są żadnym trybunałem ani organem sędziowskim.
*KAI: Wyobraźmy sobie taką oto sytuację. Komisja historyczna, diecezjalna czy też ta centralna publikuje raport, swoją opinię na temat jakiejś teczki będącej w archiwum IPN, a tym samym na temat konkretnego duchownego, uznając że w myśl Memoriału przyjętego przez biskupów, że tę właśnie osobę można uznać za tajnego i świadomego współpracownika SB. Czy widzi Ksiądz Arcybiskup możliwość, by osoby duchowne dochodziły swych praw, starały się oczyścić z postawionych zarzutów, przed sądem cywilnym?*
– Każdy członek Kościoła, a więc także osoba duchowna, jest również obywatelem państwa, a więc może skorzystać z praw mu przysługujących. Jednak celem kościelnych komisji nie jest dochodzenie prawdy na drodze prawa cywilnego. Nas interesuje poznanie prawdy o sobie samych. Niech nikt się nie spodziewa, że każdorazowo ujawniony przypadek współpracy będzie np. omawiany na konferencji prasowej.
*KAI: Po modlitwie Anioł Pański 18 lutego Papież wyrażał nadzieję, że dzień pokuty duchowieństwa polskiego w Środę Popielcową przyczyni się do przebaczenia, pojednania i wzajemnego zaufania…*
– Cały czas właśnie o to chodzi. Dlatego badania komisji nie mogą być prowadzone w nieskończoność. Pewnie jakiś realny termin poznamy w przyszłości ale najprawdopodobniej prace powinny się zakończyć pod koniec bieżącego roku. Wszak zadaniem Kościoła nie jest badanie akt archiwalnych ale głoszenie Ewangelii.
Rozmawiał Rafał Łączny
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.