Abp Hoser: ceną za misje jest własne życie

O solidarność, zainteresowanie oraz pomoc duchową i materialną dla misjonarzy zaapelował abp Henryk Hoser. Z okazji tygodnia misyjnego bp warszawsko-praski modlił się wczoraj w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Wołominie. Uroczystą Mszę św. poprzedziło nabożeństwo różańcowe w czasie którego uczestniczące w nim dzieci dowiedziały się o sytuacji swoich rówieśników w Rwandzie.

W czasie Mszy św. abp Hoser zwrócił uwagę na trud i ryzyko jakie podejmuje każdy misjonarz. – Gdy staje po stronie słabych, prześladowanych, zepchniętych na obrzeża społeczeństwa, wówczas przez wielu jest znienawidzony – stwierdził kaznodzieja.
– Ceną jaką każdy misjonarz płaci za misje, jest często jego życie – powiedział bp warszawsko-praski przywołując przykład pochodzącego z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Wołominie śp. ks. Andrzej Dudzika. – Choć jego praca w Sierra Leone trwała krótko, to szybko zdobył palmę męczeństwa – zaznaczył ordynariusz, tłumacząc, że ci, którzy są długo na misjach, też podążają Drogą Krzyżową, takim codziennym męczeństwem.

– Co roku giną misjonarze. Stąd potrzebna jest nasza miłość, nasza solidarność i nasze zainteresowanie misjami – powiedział abp Hoser przypominając o odpowiedzialności za tych, których Kościół posyła na krańce świata aby nieśli Dobrą Nowinę.
– Dzięki naszej ofiarności duchowej i materialnej misjonarze mogą troszczyć się o drugiego człowieka poprzez prowadzenie szkół, szpitali, ośrodków dożywiania, mogą docierać do najdalszych ludzkich osad aby nieść Chrystusa – powiedział ks. Marcin Iżycki, dyrektor Dzieła Misyjnego Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Na zakończenie s. Maria ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów podzieliła się swoim doświadczeniem misyjnym 22- letnie pracy w Rwandzie.