Drukuj Powrót do artykułu

Abp Kondrusiewicz: 2020 r. w Kościele na Białorusi pod znakiem św. Jana Pawła II

15 marca 2020 | 18:39 | Rozmawiał Paweł Bieliński (KAI) | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Rok 2020 w Kościele katolickim na Białorusi będzie przebiegał pod znakiem św. Jana Pawła II – poinformował w rozmowie z KAI metropolita mińsko-mohylowski na Białorusi abp Tadeusz Kondrusiewicz. Mówi o możliwości wizyty papieża Franciszka, o małej liczbie powołań kapłańskich, o utrudnieniach dla zagranicznych księży, o relacjach ekumenicznych, o modlitwach w związku z koronawirusem, a także o swoim przejściu na emeryturę.

KAI: Co nowego w Kościele katolickim na Białorusi?

– Podobnie jak w Polsce, każdy rok duszpasterski ma swój temat. W tym roku, w stulecie urodzin Jana Pawła II, motywem przewodnim są jego słowa: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Wszystko odbywa się w Kościele pod tym kątem. Listy pasterskie, różne inicjatywy, większe nabożeństwa w naszych sanktuariach, spotkania z młodzieżą będą odnosiły się do tego „otwierania drzwi”.

Podczas dorocznej pielgrzymki do największego sanktuarium Białorusi, w Budsławiu, odbywającej się w pierwszy weekend (w tym roku wypada to 3-4) lipca, zostanie odsłonięta wielka tablica z podziękowaniem (konferencja episkopatu już zatwierdziła tekst) dla księży pracujących na Białorusi jeszcze w czasach sowieckich i tych, którzy teraz pracują, dla sióstr zakonnych i osób świeckich, w tym dla fideidonistów [księży diecezjalnych przyjeżdżających do pomocy z zagranicy – KAI], bo to właśnie Jan Paweł II dał ideę ich przyjazdu. W ich intencji – zmarłych i żyjących – będą odprawiane główne Msze św.

Z kolei w kościele św. Rocha na Złotej Górce w Mińsku powstanie ławeczka Jana Pawła II. Z inicjatywą tą wystąpiła polska ambasada. Można będzie usiąść obok rzeźby papieża, zrobić sobie z nim zdjęcie. Musimy jeszcze tylko uzyskać pozwolenie władz.

A 16 października odbędzie się konferencja popularnonaukowa poświęcona Janowi Pawłowi II.

KAI: W Polsce mamy coraz mniej powołań kapłańskich. A jak to wygląda na Białorusi?

– U nas jest bardzo źle. W seminarium w Grodnie jest 16-17 kleryków, nie ze wszystkich diecezji. Na roku propedeutycznym mamy ośmiu. A seminarium w Pińsku praktycznie się zamyka. Siedmiu kandydatów rozpoczęło naukę, ale potem kilku odeszło, kilku innych wzięło urlop dziekański. Został jeden seminarzysta, więc pojechał do Grodna. Formalnie seminarium pińskie wciąż istnieje, ale de facto go nie ma.

KAI: Czyli Kościół na Białorusi będzie wciąż potrzebował księży z zagranicy?

– Wciąż ich potrzebujemy, ale urząd ds. wyznań nie daje pozwoleń na ich pobyt na Białorusi. Urzędnicy doszukują się różnych administracyjnych wykroczeń, które mają to uzasadnić. Najczęściej jest to przekroczenie prędkości przy prowadzeniu samochodu. Ustawa o obcokrajowcach stanowi, że można kogoś wydalić z Białorusi za pięć takich przekroczeń. Tymczasem wobec księży można to zrobić już po dwóch. Cały czas z tym walczę, tłumaczę: „Przecież on jest obcokrajowcem! Najpierw widzicie jego paszport, a dopiero potem to, że jest księdzem, inżynierem czy kimś innym”. Niestety, wielu księży w ten sposób straciliśmy. A nowych się nie wpuszcza. Dlatego co roku jest mniej księży, a także sióstr zakonnych.

KAI: Ilu teraz jest księży na Białorusi?

– Mamy 473 księży, wśród których 75 pochodzi z zagranicy, prawie wszyscy z Polski, tylko kilku z Litwy.

KAI: A parafii jest…

– …466.

KAI: Czyli statystycznie jeden ksiądz przypada na jedną parafię.

– Tak, ale w dużych miastach, jak Mińsk, Grodno to nie wystarcza. W parafii św. Szymona i św. Heleny w Mińsku (tzw. czerwony kościół) pracuje czterech księży, ale tam by i czternastu było za mało! Na dziewięć niedzielnych Mszy przychodzi tam do czternastu tysięcy ludzi. Ten wielki kościół jest wypełniony. Trzeba tych ludzi wyspowiadać itp.

KAI: Stosunki z prawosławnymi układają się poprawnie?

– Są bardzo dobre. Wspólnie z prawosławnymi podejmujemy różne akcje. Na przykład kiedy ministerstwo zdrowia chciało, by pracownicy służby zdrowia nie mieli prawa nosić publicznie znaków przynależności religijnej, razem z prawosławnymi się temu sprzeciwiliśmy i zrezygnowano z wprowadzenia tego zakazu. Podobnie było, gdy przedstawiono projekt ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej. Oczywiście, jesteśmy przeciwko przemocy domowej! Ale tam chodziło także o wprowadzenie ideologii genderowej. I prezydent to zatrzymał.

Gender i wychowanie homoseksualne wdziera się do białoruskich szkół, choć jeszcze nie ma tego w programach. Zbieraliśmy ostatnio podpisy, żeby tego zabronić. Potrzebne było 50 tysięcy podpisów. My, katolicy zebraliśmy 37 tysięcy, a prawosławni, którzy później dołączyli, piorunem zebrali 15 tysięcy. I zanieśliśmy petycję do administracji prezydenta.

KAI: Czyli warto działać wspólnie: katolicy z prawosławnymi?

– Tylko wspólnie!

KAI: A jak wyglądają relacje z innymi wyznaniami chrześcijańskimi?

– Super! Są luteranie, są baptyści. Nie jest ich wielu, ale wszystkich zapraszamy w Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan. Najpierw biskup pomocniczy odprawia Mszę, a potem odbywa się nabożeństwo ekumeniczne z udziałem katolików, prawosławnych, grekokatolików, protestantów. Wszyscy zabierają głos.

A w sobotę 21 marca po Mszy w Czerwonym Kościele w Mińsku odbędzie się spotkanie międzyreligijne w związku z koronawirusem. Oprócz chrześcijan mają być obecni muzułmanie i żydzi. Będziemy się wszyscy modlić. (W kościołach katolickich takie modlitwy już były, na Mszach śpiewaliśmy Suplikacje). A potem pójdziemy w procesji z obrazem św. Rocha, który jest u nas bardzo czczony. Mamy z dawnych czasów wielką figurę św. Rocha. Nie mam pojęcia, jak ona się przechowała za czasów sowieckich, bo kościół był wykorzystywany do innych celów. Figura waży 250 kilogramów, więc jej nie poniesiemy. Chociaż kiedyś ją noszono, bo nie pierwszy raz mamy do czynienia z epidemią. Ale również bardzo czczony jest obraz św. Rocha i to on będzie niesiony w procesji wokół kościoła.

KAI: Lata lecą i za niespełna rok Ksiądz Arcybiskup skończy 75 lat…

– …i zgodnie z prawem będę pisał podanie o przejście na emeryturę. Trzydzieści lat jestem biskupem – to bardzo długo!

KAI: Czy przygotował Ksiądz Arcybiskup następcę?

– O tym niech myśli nuncjusz apostolski na Białorusi. Gdy mnie spyta, to powiem, ale jeśli nie spyta, to nie będę mówił, czy kogoś proponuję.

KAI: Już kilka lat temu mówiło się o możliwej wizycie papieża Franciszka na Białorusi? Jakie są szanse na ten przyjazd?

– Sami wciąż zadajemy to pytanie i odpowiedzi nie mamy. Kiedy dwa lata temu biskupi Białorusi byli w Rzymie z wizytą ad limina Apostolorum, zapytaliśmy o to papieża. Odpowiedział: „W tym roku nie, może w następnym…”.

KAI: Czyli piłeczka jest po stronie Watykanu?

– Piłeczka jest po stronie Watykanu, ale żeby ona poleciała dalej, musi jeszcze przebić się przez siatkę w postaci braci prawosławnych. Potrzebna jest ich zgoda. Metropolita Paweł, zwierzchnik Kościoła prawosławnego na Białorusi mówi wprost: „Mnie tego pytania nie zadawajcie, bo ta sprawa decyduje się w Moskwie, u patriarchy Cyryla”.

Tuż po spotkaniu Franciszka z Cyrylem w Hawanie na Kubie w 2016 r. metropolitę Pawła pytano w telewizji o możliwość wizyty Ojca Świętego na Białorusi. Odpowiedział: „Przyjedzie, jeżeli porozumieją się w tej sprawie trzy osoby: papież, patriarcha moskiewski i prezydent Białorusi”. Prezydent bardzo chce, żeby papież przyjechał. Ale na razie nic z tego nie wychodzi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.