Abp Kupny: czy równie gorliwie zabiegamy o życie wieczne jak o życie doczesne?
11 czerwca 2020 | 20:32 | xrk | Wrocław Ⓒ Ⓟ
Nie zapominajmy o naszym Bogu, który nas wszystkich przeprowadza przez ciemną dolinę pandemii, który jest z nami i towarzyszy nam na drodze naszego życia – mówił abp Józef Kupny, przewodnicząc we wrocławskiej katedrze Mszy św. w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Po Eucharystii metropolita rozpoczął procesję z Najświętszym Sakramentem, która w tym roku przeszła jedynie po placu Katedralnym.
W homilii hierarcha zwrócił uwagę, że od kilku miesięcy Polacy robią wszystko, by ratować zdrowie i życie swoje i swoich najbliższych. Wprawdzie – jak zauważył arcybiskup – cieszymy się powoli wracając do życia, to jednak towarzyszy nam lęki, kiedy słyszymy o nowych ogniskach epidemii. Dziękował przy tym wszystkim, którzy przez ten okres walczyli o zdrowie zarażonych oraz troszczyli się o bezpieczeństwo Polaków. – Dziś w jeszcze większym stopniu, niż kilka miesięcy temu myślimy o zachowaniu naszego życia, ale czy w podobny sposób myślimy o naszym życiu wiecznym – pytał abp Kupny, dodając: czy równie gorliwie zabiegamy o życie wieczne z Chrystusem, jak o życie doczesne? W tym kontekście metropolita wrocławski zaznaczył, że słabo do świadomości współczesnego człowieka przebijają się słowa Jezusa: „ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba” i „jeśli ktoś spożywa ten chleb będzie żył na wieki”.
W dalszej części homilii arcybiskup przypomniał, że w Eucharystii mamy dwa akty ofiarowania: pierwszy to nasza ofiara z siebie, którą składamy, drugą jest ofiara Chrystusa – ta sama, która była złożona na krzyżu. – Pierwszą składamy podczas ofiarowania, kiedy kapłan podnosi patenę, a potem kielich, i modli się, a drugą składa Chrystus poprzez posługę kapłana w ramach modlitwy Eucharystycznej – tłumaczył metropolita wrocławski, dodając: – Podczas ofiarowania dajemy Bogu nie tylko chleb i wino z kroplami wody, a wierni składają nie tylko pieniężne ofiary na niedzielną tacę. Chodzi o coś więcej – o ofiarowanie Bogu siebie, naszych niepokojów, trudności codziennego życia, tego, z czym się zmagamy, naszych chorób, prac, dolegliwości, tego, co nam nie przychodzi łatwo. To wszystko składamy na patenie, łącząc z tą hostią, która przeistoczona, będzie składana Ojcu Niebieskiemu.
Metropolita wrocławski zaznaczył przy tym, że Msza święta nie jest wspomnieniem historycznego wydarzenia sprzed 2000 lat. – To nie jest jeszcze jeden w naszym życiu obchód rocznicy – podkreślił ksiądz arcybiskup i kontynuował: – Podczas Mszy świętej ta sama ofiara Jezusa, która dokonała się na wzgórzu kalwaryjskim, jest ponawiana w sposób bezkrwawy. To wydarzenie jest ponadczasowe i w liturgii eucharystycznej ponownie się dokonuje. Dar ofiary Jezusa trwa poprzez wieki i my w tym darze Chrystusa uczestniczymy– mówił metropolita wrocławski.
Kaznodzieja zaznaczył przy tym, że kiedy człowiek z wiarą spożywa Ciało Pańskie i pije Krew Pańską, staje się jedno z Chrystusem, podkreślając, że Eucharystia jest również ucztą, na którą Bóg wszystkich zaprasza. – Uczta to dzielenie się obecnością, dawanie swojego czasu, okazywanie sobie życzliwości i miłości, nawiązywanie relacji – tłumaczył ksiądz arcybiskup, przypominając, że kiedy Jezus mówił o niebie, często nawiązywał do obrazu uczty, dlatego, że w starożytności obraz ludzi biesiadujących razem jest obrazem zaszczytu i honoru. – Zaproszenie do stołu oznaczało zaproszenie do swojego domu, w obszar życia prywatnego – zauważył hierarcha. – Zaproszenie na ucztę było więc zawsze dopuszczeniem do pewnej bliskości – dodał.
Jak wyjaśnił, w Eucharystii Chrystus chce karmić człowieka, z nim przebywać i pragnie by ten zapomniał o trudach codziennego życia. – Chce abyśmy pozostawili wszystko, co Nim nie jest, podczas, kiedy my przychodzimy na Eucharystię, ale myślami jesteśmy w pracy, w domu, przy naszych problemach, zastanawiamy się co jeszcze mamy do zrobienia. Myślimy o wielu sprawach, może ważnych, ale nie skupiamy naszej uwagi na tym, co najważniejsze, na osobie Jezusa i Jego miłości objawiającej się w ofierze krzyża – mówił abp Kupny, wzywając wiernych do przylgnięcia do Chrystusa całym sercem i wsłuchaniu się w Jego słowo.
W tym roku – decyzją abp. Kupnego – we Wrocławiu nie odbyła się jedna centralna procesja eucharystyczna, ale każda parafia mogła zorganizować uroczystości Bożego Ciała na swoim terenie. Dzięki temu w procesji, której przewodniczył metropolita wrocławski uczestniczyło ok. stu osób. – Bardzo się cieszę z waszej obecności, bowiem ciągle mam przed oczyma obraz pustej katedry z okresu Triduum Paschalnego – mówił ksiądz arcybiskup, dodając: – Cieszę się, że wróciliście do świątyni. Cieszę się, że widzę was w zdrowiu. Ufajcie, że Bóg przez tę ciemną dolinę wirusa nas przeprowadzi, bo do Niego należy czas i przyszłość. Wierni zareagowali na te słowa pasterza Kościoła wrocławskiego gromkimi oklaskami.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.