Abp Martin: Nie sądzę, aby Synod skonkludował dyskusje toczące się od lat

Specyfika obecnego Synodu w porównaniu do zwołanego przed 34 laty przez św. Jana Pawła II to jeden z tematów podniesionych podczas spotkania z dziennikarzami przez abp. Diarmuida Martina.

Obecny metropolita stolicy Irlandii Dublina uczestniczył zarówno w tamtym Synodzie, jako współpracownik, jak i obecnie – jako ojciec synodalny. Zaznaczył, że dyskusje na pewne tematy toczą się od wielu lat, a obecny Synod zapewne nie doprowadzi do konkluzji.

Na wstępie abp Martin zauważył, że zarówno św. Jan Paweł II, jak i papież Franciszek zwołując swój pierwszy Synod za jego temat obrali kwestie rodziny. Zauważył, że obydwaj przed swoim wyborem na Stolicę Piotrową mieli doświadczenie jako biskupi diecezjalni. W 1980 r. chodziło o dodanie rodzinie otuchy. Po raz pierwszy było wówczas wielu audytorów świeckich, par małżeńskich, zaś relatorem generalnym był wtedy kard. Jospeh Ratzinger.

Na obydwu Synodach pojawia się wiele tematów podobnych, w tym nadal dyskutowana relacja między jakością wiary a ważnością małżeństwa. Jednocześnie widać, że bardzo zmieniła się kultura rodziny. Podobna inwazja ideologiczna, która wówczas dotykała Europy, wpływa dziś na życie małżeństw i rodzin w Ameryce Łacińskiej czy Afryce. Zmniejszyła się liczba ludzi żyjących konsekwentnie nauką Kościoła o małżeństwie i rodzinie. Zjawisko to stanowi wyzwanie dla duszpasterstwa. Potrzebny jest nowy typ dialogu z rodzinami, posługujący się nowymi językami. Nie można jednak ograniczać się do narzekania, codziennie pasterze spotykają bowiem ludzi żyjących wiernie w małżeństwie.

Pytany o to, co ojcowie synodalni usłyszą w poniedziałek w „Relacji po dyskusji”, abp Martin wyraził przekonanie, że zwróci ona uwagę na pojawiające się różnice. „Dyskusje na pewne tematy toczą się od wielu lat. Nie sądzę, aby ten Synod mógł je doprowadzić do konkluzji” – zaznaczył. Dodał, że relacja nie może jednak jedynie powtórzyć tego, co mówiono przed dwudziestu laty. Musi znaleźć nowy język, ukazujący, że możliwy jest rozwój doktryny, że jest gotowość wysłuchania problemów zawartych w kwestionariuszu przedsynodalnym, i zawrzeć to, o czym powiedział sam Synod. Musi on też wyjaśnić ludziom młodym, co oznacza zaangażowanie w małżeństwie na całe życie. Nie można pozostawiać ludzi z problemami – stwierdził irlandzki hierarcha.