Abp Milingo znów w sekcie Moona
13 lipca 2006 | 20:44 | ml, kg //mr Ⓒ Ⓟ
Cała włoska prasa informuje o pojawieniu się w Waszyngtonie arcybiskupa Emmanuela Milingo, który w 5 lat po głośnym przejściu do sekty Moona, a następnie wycofaniu się z niej na żądanie Watykanu, obecnie wrócił do tej sekty.
76-letni były arcybiskup Lusaki w Zambii, a następnie egzorcysta i uzdrowiciel, zniknął przed miesiącem z podrzymskiego miasteczka Zagarolo, gdzie od 2002 roku za zgodą Watykanu prowadził swoją działalność po odejściu od moonistów.
Członkiem sekty został w 2001 roku i wkrótce potem 71-letni wówczas hierarcha poślubił jedną z jej adeptek – Koreankę Marię Sung. Dowiedziawszy się o tym ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger zagroził mu ekskomuniką, jeżeli w wyznaczonym terminie nie oddali kobiety i nie powróci na łono Kościoła. Milingo uczynił to po spotkaniu z Janem Pawłem II w Castel Gandolfo 6 sierpnia 2001 roku.
Kiedy arcybiskup zniknął bez wieści przed miesiącem, pojawiły się głosy, że hierarcha afrykański mógł powrócić do Kościoła Zjednoczenia Moona.
Arcybiskup pojawił się na konferencji prasowej, na której zażądał od Watykanu uznania żonatych księży (ma ich być – według niego – na świecie ok. 150 tysięcy) i ujawnił, że nigdy nie zerwał kontaktu z „żoną”, gdyż ślub jest „na całe życie”.
Mediolański „Il Giornale” uważa, że tym razem Stolica Apostolska będzie wobec afrykańskiego hierarchy znacznie mniej pobłażliwa niż poprzednio i nie zawaha się obłożyć go ekskomuniką, której uniknął w 2001 roku.
„O ile wtedy można było mówić o omotaniu wycieńczonego psychicznie arcybiskupa, który chciał zwrócić uwagę na swoje trudności w Kościele katolickim, o tyle obecnie nie ma do tego podstaw” – stwierdza dziennik.
„La Repubblica” cytuje opinie przyjaciela Milingo, księdza Sergio Mercanzina, który nie ukrywa rozczarowania jego inicjatywą. „W 2001 można było go tłumaczyć niechęcią, jaką był otoczony w Kościele. Dzisiaj jednak wszystko się zmieniło i dlatego trudno go zrozumieć. Jaki sens ma ta ucieczka, jeżeli na stanowisko sekretarza stanu mianowany został jego przyjaciel, kardynał Bertone?” – zastanawia się ks. Mercanzin.
*Abp Emmanuel Milingo* urodził się w dzisiejszej Zambii 13 czerwca 1930. Święcenia kapłańskie przyjął 31 sierpnia 1958. 29 maja 1969 Paweł VI mianował go arcybiskupem Lusaki na miejsce Polaka, jezuity Adama Kozłowieckiego (obecnie kardynała), który od 1959 był pierwszym rządcą nowo utworzonej metropolii i ustąpił z urzędu, idąc za wskazaniami Soboru Watykańskiego II o obsadzaniu stolic biskupich w krajach misyjnych miejscowym duchowieństwem. Milingo kierował archidiecezją do 6 sierpnia 1983, kiedy to na skutek skarg napływających do Watykanu w sprawie uprawianych przez arcybiskupa praktyk, graniczących z magią, został on odwołany do Rzymu. Głośno się o nim zrobiło ponownie w związku ze wspomnianą sprawą z sektą Moona.
Ruch pw. Ducha Świętego dla Zjednoczenia Chrześcijaństwa Światowego, zwany potocznie Kościołem lub raczej sektą Moona, powstał w 1954 w Seulu z inspiracji Koreańczyka Sun Myung Moona (ur. w 1920 w dzisiejszej Korei Północnej). Pochodził on z rodziny konfucjańskiej, która w 1935 przeszła do jednego z wyznań protestanckich. On sam wspominał później, że kilkakrotnie objawiał mu się Bóg, zlecając dokonanie wielkich rzeczy. W ten sposób założył on wspomniany ruch, który dość szybko zaczął przenikać najpierw do Japonii i USA, a następnie do innych krajów i na inne kontynenty.
Jedną z jego cech charakterystycznych są masowe śluby, tzw. światowe błogosławieństwa, których założyciel udziela na wielkich przestrzeniach, np. na stadionach. Jeśli w czerwcu 1961 „pobłogosławił” on 36 par, w rok później było ich dwa razy więcej, to w listopadzie 1997 w ceremonii takiej w Waszyngtonie wzięło już udział 3,6 mln par. Właśnie podczas jednego z takich obrzędów w 2001 r. „ożenił się” abp Milingo.
W ramach Ruchu powstały później inne organizacje, np. Międzynarodowa Federacja dla Zwycięstwa nad Komunizmem czy Federacje – Rodzin i Kobiet na rzecz Pokoju Światowego. Od początku mooniści byli grupą bardzo ekspansywną, nastawioną wrogo lub co najmniej podejrzliwie do religii objawionych, zwłaszcza chrześcijaństwa, szczególnie zaś do katolicyzmu. Toteż również te Kościoły ostrzegały swych wyznawców przed sektą Moona, np. Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego w marcu 1992 przypomniała, że jest to „jedna z najbardziej wpływowych i podstępnych sekt”. Podkreśliła też, że mimo wielu pozytywnych wartości, które można znaleźć w „Kościele Zjednoczeniowym”, jego założenia są ogólnie nie do przyjęcia dla katolików.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.