Abp Muszyński o deklaracji COMECE
09 grudnia 2002 | 18:10 | Ⓒ Ⓟ
Bez wspólnoty duchowej mogą istnieć „różne unie”, które nie będą stanowić właściwej wspólnoty – w taki sposób streszcza przesłanie dokumentu biskupów z krajów UE abp Henryk Muszyński.
Oto pełny tekst komentarza abp. Henryka Muszyńskiego:
Ogłoszona dnia 9 grudnia 2002 r. deklaracja COMECE pod tytułem: „Nadzieja, zaufanie, solidarność”, ma charakter komplementarny w stosunku do wcześniejszych dokumentów Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej pt.: „Budowanie duchowego pomostu dla zjednoczenia narodów” z 9.05.1997 r., „Przyszłość Europy. Zaangażowanie polityczne, wartości, religia” z 21.05.2002 r., a także wspólnego dokumentu COMECE i KEK (Komisja Kościołów i Wspólnot Protestanckich Europy), pt.: „Kościoły i religijne wspólnoty na temat traktatu Konstytucyjnego UE” z dnia 27.09.2002 r. skierowany bezpośrednio na ręce przewodniczącego Konwentu Valery’iego Giscard d’Estaing.
Wspomniana wyżej deklaracja adresowana jest zarówno do przywódców państw, a szczególnie do dawnych członków i krajów kandydackich w związku z posiedzeniem Rady Europejskiej, która będzie miała miejsce w dniach: 12 i 13 grudnia w Kopenhadze i zadecyduje o przyjęciu krajów członkowskich do Wspólnoty Europejskiej.
„Wspólnota” w tej deklaracji traktowana jest nie tylko w znaczeniu formalnym, jako określenie Unii Europejskiej, ale przede wszystkim w swoim wymiarze duchowym. Najgłębszą istotą pełnej wspólnoty są więzi duchowe, które łączą członków każdej prawdziwej wspólnoty. Bez tych więzów mogą istnieć „różne unie”, które łączą wspólne interesy ludzi lub grup społecznych, ale nie mogą one być wspólnotą w pełnym tego słowa znaczeniu. Stąd główny akcent tego dokumentu, spoczywa właśnie na duchowych więzach, które budują wspólnotę i stanowią o jej trwałości, mianowicie: nadzieja, zaufanie i solidarność.
Zarówno cytat Jana Pawła II wprowadzający dokument, jak i uważne zapoznanie się z treścią deklaracji wskazują, że również i tym razem Europa rozumiana jest głównie, jako wspólnota wartości, dziejów i kultury, „które stanowią najcenniejsze dziedzictwo humanizmu europejskiego” (z cytatu wprowadzającego Jana Pawła II).
Deklaracja nie powtarza wezwania do włączenia do przyszłego traktatu europejskiego invocatio Dei. Komisja Biskupów Wspólnoty Europejskiej już wcześniej zgłosiła projekt inwokacji wzorowany na Konstytucji RP, przypominając, że Europa nawiązuje do „wspólnego dziedzictwa duchowego i moralnego” państw członkowskich i ich przywiązania do „nieodłącznych wartości uniwersalnych godności ludzkiej, wolności i solidarności” oraz do tego, co „Europa zawdzięcza swojemu dziedzictwu religijnemu”. Wszystkie wspomniane wyżej wartości, są jednak w sposób trwały obecne w wymienionej wyżej deklaracji.
Pewne zdziwienie może budzić brak wzmianki o wolności religijnej. Jednakże temat ten był bezpośrednim przedmiotem dokumentu skierowanego do przewodniczącego Konwentu i poświęconego w całości wolności religijnej w wymiarze zarówno indywidualnym, wspólnotowym, jak i strukturalnym. Zawierał on także konkretne propozycje sformułowań dotyczących tejże wolności w przyszłym Traktacie Konstytucyjnym Europy.
Wartość nowej deklaracji COMECE wyraża się zarówno w samej treści, jak i w fakcie, że została ona ogłoszona prawie bezpośrednio przed szczytem Rady Europejskiej w Kopenhadze. Deklaracja w sposób stały posługuje się pojęciem Jana Pawła II „europeizacji” Unii Europejskiej. Określenie to nawiązuje zarówno do korzeni duchowych Europy, którym pomimo zróżnicowania chrześcijaństwo nadało znamię jedności, jak i przypomina uniwersalne wartości, na których wspiera się Europa, a których źródłem jest Ewangelia.
Dokument wyraża przekonanie, że poszerzenie Europy o 10 nowych państw, najpierw ożywi debatę na temat: „celów i granic projektu integracyjnego”. Europeizacja wzbogaci ponadto „Unię Europejską wnosząc do niej nową jakość i nową tożsamość kulturową i historyczną” (n.5). Jej podstawą jest respektowanie zarówno własnej tożsamości i różnorodności obecnych i przyszłych krajów UE, jak i „tożsamości innych narodów”. Pociąga to za sobą niechybnie „także prawo do współdecydowania o kształcie przyszłej Europy” (n.6). Postawa ta wymaga poszanowania na płaszczyźnie politycznej zarówno wspólnoty, jak i uznania różnorodności tradycji kulturowych.
Proces ten zobowiązuje do pełnego zaangażowania zarówno przywódców politycznych, jak i zwykłych obywateli, jak również do odbudowania nowego zaufania członków wspólnoty, bowiem tylko na zaufaniu można „zbudować duchowy pomost jedności pomiędzy narodami” (n.7). Niezmiernie ważne dla krajów kandydujących jest stwierdzenie, że „wszyscy członkowie Unii są sobie równi” (n. 6). Nie ma więc we Wspólnocie Europejskiej członków drugiej kategorii.
Dokument podkreśla, że przedstawiciele obecnych i przyszłych państw członkowskich przez pracę w Konwencie „po raz pierwszy nie tylko mogą wspólnie wpływać na przyszłość Unii Europejskiej” (n. 12), ale postuluje także, że „zarówno obecne, jak i przyszłe kraje członkowskie powinny na równych zasadach uczestniczyć w Konferencji Międzynarodowej, która zostanie zwołana, jak to przewiduje projekt nowego Traktatu Konstytucyjnego UE przedstawiony przez Konwent” (n.8). Odpowiada to bez wątpienia oczekiwaniom olbrzymiej większości Polaków, którzy zwykli powtarzać: „nic o nas bez nas”.
Biskupi Wspólnoty Europejskiej przypominają również o chrześcijańskich korzeniach solidarności, która „jest wyrazem Chrystusowego przykazania miłości” (n. 8). Nie zamyka się ona w obrębie samych krajów członkowskich, ale w dobie globalizacji rozciąga się w formie pomocy humanitarnej także na kraje będące w stanie rozwoju gospodarczego (n.9). Ważne jest, aby przystąpienie dziesięciu nowych państw członkowskich nie doprowadziło do nowych barier i podziałów i zbudowania „Europy – twierdzy” (n. 11).
Stąd dokument zawiera także stwierdzenie, by nie tylko wspierać, kraje będące na drodze demokracji, ale także szukać i przezwyciężać „korzenie przyczyn, które skłaniają ludzi do opuszczania swoich krajów… by uzyskać lepsze warunki życia w UE” (n. 11). Nie ukrywając wyzwań, które stoją zarówno przed obecnymi, jak i przyszłymi członkami, Biskupi Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej przypominają, że plan integracji zrodzony z nadziei na pojednanie i z chęci zapobieżenia dalszym konfliktom i wojnom, nadal będzie umacniany przez chrześcijańską nadzieję opartą na ściślejszej „wymianie darów” Europy Wschodu i Zachodu. Umożliwi to Europie pełne „oddychanie obydwoma płucami” (n. 4).
Pełniejsza wspólnota europejska nie tylko w wymiarze politycznym i gospodarczym, ale także wsparta więzami wspólnego zaufania i solidarności, powinna także stać się znakiem nadziei dla tych państwa europejskich, jak Rumunia i Bułgaria, a także i Turcja, które pretendują do UE lub są jej potencjalnymi kandydatami (n. 10). „Jako chrześcijanie nie możemy być jedynie obserwatorami procesów politycznych w Europie. Naszym zadaniem jest twórcze włączenie się w poszukiwanie takich rozwiązań społeczno-etycznych – przypominają w zakończeniu Biskupi – które sprzyjać będą dobru wspólnemu i godności osoby ludzkiej zgodnie z wartościami uniwersalnymi i chrześcijańską wizją człowieka” (n. 12).
Przesłanie CoMECE zbiega się z intencjami Ojca Świętego, który w przemówieniu przed Modlitwą Anioł Pański, w niedzielę 9 grudnia powiedział: „Niech Bóg oświeci wszystkich Europejczyków, aby pozostali zjednoczeni, dając nadal innym ludziom zaufanie i nadzieję”.
abp Henryk Muszyński
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.