Drukuj Powrót do artykułu

Abp Muszyński o tekście Putina: nadzieja na pojednanie

31 sierpnia 2009 | 17:07 | lk / maz Ⓒ Ⓟ

Tekst Władimira Putina dla „Gazety Wyborczej” to ważny krok w kierunku wzajemnego zbliżenia Polaków i Rosjan – uważa abp Henryk Muszyński.

Abp przypomina jednak, że prawdziwe pojednanie między narodami to długi proces, który wymaga dialogu na wszystkich możliwych płaszczyznach, w tym politycznej, gospodarczej, historycznej i religijnej.

Zdaniem metropolity gnieźnieńskiego, powstanie polsko-rosyjskiego dokumentu podobnego do oświadczenia biskupów polskich i niemieckich w 70. rocznicę II wojny światowej byłoby „potrzebne, by nie powiedzieć konieczne”.

W opinii abp. Henryka Muszyńskiego, opublikowany dziś w „Gazecie Wyborczej” tekst premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina w przeddzień 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej to „niezmiernie ważny krok w kierunku przezwyciężenia naszej przeszłości i w kierunku wzajemnego zbliżenia”.

– To pierwszy tego rodzaju tekst, który kiedykolwiek czytałem ze strony ważnego polityka mówiącego w imieniu swojego narodu – przyznał w rozmowie z KAI metropolita gnieźnieński.

Zdaniem abp. Muszyńskiego, tekst rosyjskiego premiera zawiera fragmenty znamionujące „odcięcie się od jednostronnych, krzywdzących ocen”, „próbę uczciwego rozliczenia się z bolesną przeszłością w oparciu o prawdę historyczną” oraz „zupełnie nowy język”.

– To nie jest język propagandy, do którego się przyzwyczailiśmy. Oczywiście, odcięcie się od bolesnej przeszłości nie następuje od razu. Należy pamiętać, że pojednanie z narodem niemieckim zaczynało się od słów: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, a dopiero potem pojawiły się trudniejsze sprawy: za co przepraszać i jakie są tego proporcje po obu stronach – stwierdził hierarcha.

Metropolita gnieźnieński dostrzega w tekście Putina „mocne przesłanki” do budowania wzajemnego partnerstwa między narodem polskim i rosyjskim. – Na pewno jednak nie można jeszcze nazwać tego poczuciem wzajemnej wspólnoty – dodaje.

Tekst rosyjskiego premiera abp Muszyński ocenia jako pierwszy krok do polepszenia wzajemnych stosunków między obydwoma narodami. Przypomina jednak, że pojednanie między narodami to zawsze „długa droga, proces”. – W naszym rozumieniu oczywiście wiele w tym tekście brakuje. Ja jednak usiłuję w nim dostrzec elementy pozytywne, m.in. zdystansowanie się od polityki konfrontacji oraz wezwanie do pojednania i przebaczania – ocenia metropolita gnieźnieński.

Zdaniem abp. Muszyńskiego, „w momencie, gdy kwestionuje się rzeczywistość Katynia i Miednoje”, do ważnych słów Władimira Putina należy zaliczyć potępienie zawiązania aktu Ribbentrop-Mołotow, wezwanie do szacunku dla wspólnych ofiar wojny, podziękowanie za dbałość o groby żołnierzy radzieckich oraz to, że rosyjski premier „stara się zrozumieć wrażliwość Polaków” w sprawie Katynia.

„Wspólnie wygraliśmy wojnę. Teraz jest czas, by wspólnie wygrać bitwę o pamięć. To bardzo trudne po 70 latach, gdy po obu stronach uformowały się jednostronne wyobrażenia” – uważa abp Muszyński.

Zdaniem metropolity gnieźnieńskiego, do pełnego pojednania polsko-rosyjskiego należy dochodzić m.in. poprzez konsekwentne okazywanie drobnych, symbolicznych gestów, np. wspólnych modlitw przedstawicieli Kościoła katolickiego i prawosławnego nad grobami żołnierzy polskich i radzieckich.

Pytany o szanse na opracowanie przez Kościół w Polsce i Kościół prawosławny w Rosji wspólnego dokumentu o pojednaniu na wzór zaprezentowanego niedawno oświadczenia biskupów polskich i niemieckich, abp Muszyński odpowiedział, że nie wie, czy i kiedy taki dokument powstanie. – Wiem, że jest to potrzebne, by nie powiedzieć konieczne. Przyszłość idzie w tym kierunku, nie tylko dlatego, że nie ma alternatywy, ale dlatego, że jest to jeden z istotnych postulatów chrześcijańskiego życia – powiedział hierarcha.

Próba uczciwego rozliczenia z historią to sprawa historyków, natomiast pojednanie i przezwyciężenie przeszłości jest przede wszystkim procesem moralnym – uważa abp Muszyński. – Pokój zaczyna się w ludzkim sercu, Kościoły o tym wiedzą. Chrystus jest pokojem i pojednaniem, dlatego, że zburzył mury wrogości między ludźmi.

„Pojednanie jest posłannictwem Kościołów. Z zadowoleniem witam gesty polityków. Wolałbym jednak, gdyby wychodziły wcześniej ze strony Kościoła, gdyż takie jest nasze szczególne, chrześcijańskie posłannictwo. Jestem przekonany, że owe polityczne gesty spotkają się z odpowiednim odzewem z polskiej strony” – powiedział.

Zdaniem metropolity, ważne jest rozpoczynanie gestów pojednania od modlitwy i rozmowy. – Modlitwa i rozmowa zbliżają i otwierają ludzi. Ukazują nam nasze zobowiązania przede wszystkim do burzenia murów w ludzkich sercach: wrogości, nienawiści, wzajemnych uprzedzeń i uproszczeń – dodał.

W jego opinii, w kwestii pojednania polsko-rosyjskiego „trzeba być realistą”. – Nie można oczekiwać, że od razu znajdziemy się w takim momencie, jak z Niemcami. Sprawa wymaga cierpliwości. Ze strony Kościoła na początek ważna jest modlitwa i dialog na wszystkich możliwych płaszczyznach. Pojednanie może nastąpić jedynie w oparciu o obiektywną, pełną prawdę – powiedział abp Muszyński. Dodał też, że skonkretyzowanie proporcji za co przepraszać, tak jak w przypadku listu biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1966 r., będzie bardzo trudne.

Zdaniem abp. Muszyńskiego, do pojednania o wiele łatwiej będzie dojść Polakom i Rosjanom, którzy przyznają się do chrześcijaństwa. – Mamy wspólne źródło, jakim jest polecenie ze strony Chrystusa do jednania się – przypomniał. Stwierdził jednak, że pojednanie to będzie przebiegało różnie w zależności od tego, czy „mówi się o płaszczyźnie politycznej, gospodarczej, społecznej, historycznej czy religijnej”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.