Abp Muszyński zjadł wieczerzę wigilijną z uchodźcami z Ukrainy

Arcybiskup senior Henryk Muszyński zaprosił na wieczerzę wigilijną swoich najbliższych sąsiadów – ukraińską rodzinę, która znalazła schronienie w jednym z domów należących do gnieźnieńskiej kurii.

„Myślimy dziś o waszych braciach, o waszych siostrach, o waszych dzieciach, o tych wszystkich, którzy nie mogli przyjechać, którzy chcieli zostać. Chciałem wam powiedzieć, że jesteśmy pełni podziwu i wdzięczności za to umiłowanie wolności, które pokazujecie waszą postawą. Mamy świadomość, że to, co dzieje się na Ukrainie jest także naszą obroną i naszym ratunkiem” – mówił abp Muszyński.

Emerytowany metropolita gnieźnieński przyznał również, że Święta Bożego Narodzenia spędzane na obczyźnie mogą być trudne. „Jako chłopiec, w czasie wojny też to przeżywałem” – dodał, życząc nadziei i ufności w moc i opiekę Tego, który staje się dziś człowiekiem i który „jest Tym jedynym, który ukazuje to, co jest Bożego w człowieku”.

Do wigilijnego stołu zasiadło kilkanaście osób łącznie z najmłodszymi. Goście podziękowali w języku ukraińskim. Przed wieczerzą odczytano Ewangelię o narodzeniu Jezusa i przełamano się opłatkiem. Nie zabrakło też wspólnego kolędowania.