Drukuj Powrót do artykułu

Abp Nycz: nie przypuszczałem, że takie okażą się kulisy śmierci Pyjasa

25 czerwca 2008 | 16:37 | awo//maz Ⓒ Ⓟ

– Śmierć Pyjasa w Krakowie wywołała ogromne echa. Natomiast nigdy nie przypuszczałem, że jej kulisy okażą się właśnie takie – tak abp Kazimierz Nycz skomentował wyemitowany wczoraj przez TVN film dokumentalny pt. „Trzech kumpli”. Lesław Maleszka przyznał w nim, że jego donosy mogły mieć „daleki związek” ze śmiercią Stanisława Pyjasa.

Metropolita warszawski w 1977 r., gdy zginął Pyjas, był księdzem archidiecezji krakowskiej z czteroletnim stażem kapłaństwa. – Pamiętam, że w gronie księży rozmawialiśmy wówczas o różnych formach działalności opozycyjnej. Nie przypuszczałem i nie spodziewałem się, że kulisy tej śmierci okażą się takie… Wiedzieliśmy, że SB to zrobiło, na pogrzebie mówiono, że to rzeczywiście jest machina, która miażdży, niszczy, która nie liczy się z nikim i z niczym – wspominał abp Nycz. Ze smutkiem dodał, że nie przypuszczał, iż za tym stały „wtyczki” obecne w środowisku a grono ludzi sobie bliskich, działających na zasadzie zaufania, było infiltrowane przez jednego z nich.

– Nie chcę sądzić, bo nie jestem od sądzenia – powiedział abp Nycz, dodając, że jeśli ktoś potrafi udowodnić związek śmierci Pyjasa z czyjąś działalnością to powinien zainteresować się tym prokurator.

TVN wyemitowała 24 maja film dokumentalny pt. „Trzech kumpli” o przyjaźni trzech studentów i opozycjonistów: Stanisława Pyjasa, Bronisława Wildsteina oraz Lesława Maleszki. Ten ostatni został zdemaskowany później jako były tajny współpracownik SB o pseudonimie „Ketman”. Pyjas został w 1977 r. śmiertelnie pobity prawdopodobnie przez SB.

W wyemitowanym w TVN filmie Maleszka przyznał, że jego donosy mogły mieć „daleki związek” ze śmiercią Stanisława Pyjasa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.