Drukuj Powrót do artykułu

Abp Pizzaballa: Przemienienie Pańskie otwiera nas naprawdę o Bogu i nas samych

03 sierpnia 2023 | 18:09 | Pierbattista Pizzaballa, tłum. st (KAI) | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Mazur/cbcew.org.uk

Wydarzenie Przemienienia Pańskiego prowadzi nas do odkrycia ostatecznej prawdy wszystkich rzeczy, którą jest miłość, z jaką Ojciec kocha Syna. A kto słucha, widzi, że w Nim my również jesteśmy dziećmi i jesteśmy miłowani – stwierdza rozważając opis Przemienienia Pańskiego (Mt 17, 1-9) łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa OFM. 30 września Ojciec Święty włączy go do Kolegium Kardynalskiego.

Dzisiaj przerwany zostaje cykl niedziel okresu zwykłego, by ustąpić miejsca ważnemu świętu Pana, Przemienieniu Pańskiemu. Jest to wydarzenie szczególne w ziemskim pielgrzymowaniu Jezusa, którego życie i śmierć były w zasadzie bardzo zwyczajne, bardzo zgodne z ludzkim doświadczeniem każdego człowieka. Wydarzenia niezwykłe – na przykład cuda – nie były liczne, nie były decydujące. Nie one czyniły Jego życie niezwykłym.

Niezwykły był fakt, że poza i w obrębie tego normalnego życia ludzkiego kryła się tajemnica pełnego, integralnego życia Boga; że w tym normalnym życiu człowieka było w istocie życie Boga. Życie składające się z małych rzeczy, wszystkich zwyczajnych, wszystkich jak najbardziej normalnych.

Był więc pewien Jego aspekt, który wszyscy widzieli; oraz inny, który mógł być uchwycony tylko przez tych, którzy patrzyli z wiarą, przez tych, którzy zrozumieli, że w tym normalnym życiu było coś więcej, coś poza tym, co widzialne dla oczu.

Echo tej tajemnicy znajdujemy w wielu pytaniach o Niego rozproszonych w Ewangelii: Kim On jest? Skąd pochodzi? Jeśli jest „tylko” synem cieśli, jak to możliwe, że może czynić takie rzeczy?

Dzisiejsze święto uchyla zasłonę nad tym zwykłym człowiekiem i odsłania głębię, piękno, blask Jego bycia Bogiem, Synem Ojca. Dziś wszystko w Nim staje się widzialne i dostępne: to, co już zazwyczaj widziano (Jego ciało, Jego spojrzenie, Jego słowa…), ale także to, czego zazwyczaj nie widziano, a mianowicie Jego chwała. To tak, jakby przez chwilę Jego ciało nie było w stanie ukryć całej Jego prawdy, Jego bytu trwającego nieustannie w dialogu z Ojcem, Jego przychodzenia od Ojca i powracania do Niego.

I tak, przez chwilę, kontemplujemy Go w pełni Jego tajemnicy, widzimy Go w Jego byciu poza czasem, w dialogu z ojcami i prorokami Jego ludu. W tej samej chwili kontemplujemy również pełnię naszej tajemnicy; ponieważ jest w nas również coś, co jest natychmiast widoczne, ale także coś, co wykracza daleko poza to, co widzialne. Istnieje Boskie ziarno, które w nas mieszka, a które zwykle jest ukryte pod pozorami życia.

Kiedy zostaje ono objawione?

W Jezusie tajemnica ta zostaje w pełni objawiona w wydarzeniu paschalnym: w dzisiejszej Ewangelii istnieje silny związek z wydarzeniem wielkanocnym i nie jest przypadkiem, że kontekstem, w którym wszyscy ewangeliści umieszczają wydarzenie przemienienia, są zapowiedzi, które Jezus zaczyna wypowiadać o straszliwej męce, która Go czeka.

Może to mieć podwójne znaczenie: jest to zachęta Pana, żeby nie bać się dni cierpienia i śmierci oraz, aby tajemnicę krzyża łączyć zawsze z tajemnicą chwały.

Ale nie tylko. Być może oznacza to również, że przemienienie jest prawdziwie i wyłącznie możliwe w tajemnicy Jego śmierci na krzyżu, w tajemnicy Jego daru z siebie z miłości, ponieważ właśnie tam objawia się wnętrze serca Boga i Jego prawdziwa istota. Jest to rezultat paradoksalny, możliwe właśnie dzięki przenikliwemu spojrzeniu wierzącego. Ale jak to spojrzenie może się w nas ukształtować?

Odpowiedź należy do Ojca: „Jego słuchajcie!” (Mt 17, 5): tylko słuchanie Pisma Świętego czyni nas zdolnymi do widzenia w prawdzie i w głębi, poza tym, co pozorne. I tylko słuchanie Pisma Świętego jest w stanie dostrzec zjednoczone człowieczeństwo i boskość, to, co wieczne i to, co powszednie.

Sam człowiek nie może jedynie rozdzielać te dwie przestrzenie i lękać się.

Kto słucha i wchodzi w dialog, widzi ostateczną prawdę wszystkich rzeczy, którą jest miłość, z jaką Ojciec kocha Syna: „To jest mój Syn umiłowany” (Mt 17, 5). A kto słucha, widzi, że w Nim my również jesteśmy dziećmi i jesteśmy miłowani.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.