Abp Ryś do uczestników Synodu: aby Synod wydał plon, musimy obumrzeć jak ziarno
19 września 2020 | 19:21 | xpk | Łódź Ⓒ Ⓟ
– Synod musi długo trwać dlatego, że to, co sami przynosimy na ten Synod musi obumrzeć. Każdy ma jakiś pomysł, ideę, program na zmiany w tym Kościele i to wszystko może być dobre pod warunkiem, że my z tym wszystkim obumrzemy. Wówczas zrodzą się wielkie owoce dla Kościoła – mówił abp Grzegorz Ryś w homilii podczas Mszy św. dla uczestników IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej. Liturgii sprawowanej w łódzkiej katedrze przewodniczył arcybiskup senir, Władysław Ziółek.
W liturgii uczestniczyli: abp Grzegorz Ryś, bp Ireneusz Pękalski, bp Marek Marczak, duchowni diecezjalni i zakonni siostry zakonne oraz wierni, którzy zostali powołani na Synod przez metropolitę łódzkiego.
– W dzisiejsze nasze synodalne spotkanie wpisuje się od dawna zaplanowany na 19 września jubileusz 50-lecia życia zakonnego s. Lucyny Witczak – ze zgromadzenia Sióstr Służebniczek N.M.P. Niepokalanie Poczętej, a także 25-lecie jej pracy w naszym archidiecezjalnym archiwum oraz 25-lecie przewodniczenia – w charakterze referentki komisji ds. zakonów żeńskich naszej Archidiecezji. – mówił we wstępie do liturgii arcybiskup senior. – Jest więc wiele powodów, by wrazić wdzięczność siostrze Lucynie i razem z nią dziękować Panu Bogu za jej życie, powołanie i wszystkie dobre dzieła, które zrodziły się z miłości do Chrystusa i Kościoła na przestrzeni ostatnich lat – podkreślił.
Homilię do zgromadzonych na synodalnej liturgii połączonej z jubileuszem zakonnym wygłosił metropolita łódzki, który odwołując się do dzisiejszej ewangelii o siewcy i ziarnie zauważył, że Jezus mówi w tej przypowieści: uważajcie! Jeśli nie macie korzenia ziarno może być łatwo wyrwane. – Przychodzi próba, przychodzi pokusa – nie ma! – zaznaczył. kaznodzieja.
– My pozwalamy sobie w naszym życiu nie tylko, by to ziarno wzrastało ale wszystko inne – troski, bogactwa i rozkosze życia, wszystko rośnie razem i tłumi to, co jest rośliną wyrosłą z Bożego ziarna – powiedział. Wyjaśnił, że wiąże się to z brakiem dokonania w życiu zasadniczego wyboru i przełożenia tego wyboru na jakąś ascezę. – Wybieram Boga, ale są w moim życiu sprawy – nawet dobre – z których umiem z nich zrezygnować! – dodał.
Arcybiskup zwrócił uwagę również na to, że – współczesny człowiek chce mieć wszystko natychmiast, wszystko zaraz, a jak nie ma zaraz, to zostawia. Jak nie widzi efektów od razu – to oznacza, że w ogóle nie było warto podejmować wysiłku. – Tymczasem cała Boża rzeczywistość dana nam jest jako ziarno. Nie dostajesz od razu kanapki. Dostałeś ziarno. Musisz je zasiać. Musisz mieć cierpliwość, by wyrosło – daj Boże, by urosło. – Cały kłopot polega na tym, że dzisiejszy człowiek mówi: jaką to ma wartość? Liczy się wytrwałość! – podkreślił arcybiskup.
Po homilii siostra Lucyna wobec zgromadzonych w łódzkiej katedrze odnowiła swoją profesję zakonną.
Msza święta za zgromadzonych na Synodzie była drugą z trzech części dzisiejszych obrad synodalnych. Po obiedzie, który miał miejsce w Wyższym Seminarium Duchownym, odbyła się praca w grupach zakończona wspólną modlitwą za Synod.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.