Abp Skworc: Henryk Sławik był bohaterem trzech narodów
02 listopada 2014 | 17:39 | hy Ⓒ Ⓟ
Mszę św. w intencji Henryka Sławika i dr. Józsefa Antalla odprawił 2 listopada br. w katowickiej katedrze Chrystusa Króla metropolita katowicki abp Wiktor Skworc wraz z biskupem pomocniczym archidiecezji ostrzyhomsko-budapeszteńskiej Jánosem Székelym, delegatem kard. Petera Erdö, prymasa Węgier, oraz arcybiskupem Szczepanem Wesołym.
Dzień Zaduszny, obchodzonych w Kościele katolickim 2 listopada, gromadzi wiernych na modlitwach za dusze zmarłych. W tym szczególnym dniu modlitwy abp Wiktor Skworc w kazaniu przypomniał o bohaterze trzech narodów, o Henryku Sławiku – człowieku, który uratował życie 30 tys. ludzi podczas II wojny światowej.
– W Konstytucji Apostolskiej "Incruentum Altaris Sacrificium" papież Benedykt XV wyraził pragnienie, aby udział w owocach krzyżowej ofiary Chrystusa mieli wszyscy wierni, nawet ci, którzy zostali zapomniani przez rodziny i krewnych, którzy zapadali się w niepamięć i mroki historii lub też zostali na niepamięć skazani. Do takich postaci – wykluczonych z pamięci – należał przez lata Henryk Sławik – powiedział metropolita katowicki, przypominając postać dziennikarza, działacza społecznego, uczestnika dwóch wojen i trzech powstań. – Jego życiorys to gotowy materiał na scenariusz filmowy – stwierdził abp Skworc dodając: – Dziś wspominamy wszystkich zmarłych, w tym mądrych – a należał do nich niewątpliwie Henryk Sławik, jeden z nauczycieli sprawiedliwości – którzy „świecą jak blask sklepienia”.
Następnie arcybiskup przywołał pełne nadziei orędzie proroka Daniela, który nie wiedział, że ostatnim słowem Boga w kwestii śmierci będzie wypowiedziane przez Jezusa: zmartwychwstanie. Metropolita katowicki stwierdził: Takiego patrzenia na życie i śmierć uczy nas Jezus Chrystus, Który ze śmierci uczynił paschę; z kresu – bramę, z odejścia w nicość – wejście w pełne życie. Na zakończenie powiedział: – Dlatego dzień dzisiejszy przeżywamy w pełnym nadziei modlitewnym skupieniu. W duchu wiary pielgrzymujemy przez cmentarze i wszystkie miejsca kaźni – przez łagry, obozy koncentracyjne i prosimy o wieczny pokój i światło dla wszystkich zmarłych.
Na koniec Mszy św. głos zabrał bp János Székely, który m.in. stwierdził, że zażyłość i przyjaźń łącząca Henryka Sławika i Józefa Antalla doskonale wpisuje się w historyczne węgierskie przysłowie: – Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát (Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki). Opisując czyny dwóch przyjaciół, delegat prymasa Węgier przypomniał również o kardynale Jusztiniánie Serédim, który wówczas pełnił funkcję prymasa Węgier i bezpośrednio współpracował z Henrykiem Sławikiem oraz Józefem Antallem.
Henryk Sławik (ur. 15 lipca 1894 w Szerokiej, obecnie część Jastrzębia-Zdroju – zm. 23 sierpnia 1944, w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen) był uczestnikiem trzech powstań o polskość Śląska, wieloletnim redaktorem naczelnym „Gazety Robotniczej”, wieloletnim prezesem Syndykatu Dziennikarzy Polskich Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, radnym miasta Katowice, aktywnym organizatorem klubów sportowych i uniwersytetów ludowych dla młodzieży robotniczej na Śląsku. W czasie wojny sprawował funkcję prezesa Komitetu Obywatelskiego do Spraw Opieki nad Uchodźcami Polskimi na Węgrzech z uprawnieniami Rządu RP na Wychodźstwie gen. Władysława Sikorskiego.
Organizował pomoc dla internowanych wojskowych i dla uchodźców cywilnych, pomagał w wyjazdach na Zachód, we współpracy z delegatem węgierskiego rządu Józefem Antallem wystawiał uchodźcom dokumenty, które wielu z nich – zwłaszcza uciekającym z Polski Żydom – uratowały życie.
Pomagał także ratować żydowskie dzieci, dla których wraz z dr Józefem Antallem oraz razem ze Zdzisławem Antoniewiczem, ks. prałatem dr Miklósem Beresztóczym, biskupem z Vác – ks. dr. Árpádem Hanauerem, a przede wszystkim prymasem Jusztiniánem kardynałem Serédi pomógł utworzyć sierociniec w miejscowości Vác pod Budapesztem, który oficjalnie nosił nazwę Dom Sierot Polskich Oficerów. Szacuje się, że Henryk Sławik uratował życie prawie 30 000 polskim uchodźcom, wśród których było ok. 5000 Żydów.
Aresztowany w 1944 po wkroczeniu Niemców na Węgry, w śledztwie całą odpowiedzialność wziął na siebie, nie przyznając się do znajomości z Antallem. Zamordowany został 23 sierpnia w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen. Według świadków przed śmiercią krzyknął: „Jeszcze Polska!”.
Za ratowanie Żydów z narażeniem własnego życia Sławik został pośmiertnie w 1990 uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.