Abp Skworc w Pszowie: Losy wiary rozstrzygają się dzisiaj w rodzinach
13 września 2020 | 23:28 | asp,prze/Radio eM | Pszów Ⓒ Ⓟ
Losy wiary rozstrzygają się dzisiaj w rodzinach. Rodzina to jest pierwsze środowisko, które katechizuje, ewangelizuje – mówił abp Wiktor Skworc. Podczas dorocznej pielgrzymki w Sanktuarium Matki Bożej Uśmiechniętej wierni modlili się m.in. za zarażonych koronawirusem oraz o ustanie pandemii. Uroczystej Mszy świętej przewodniczył metropolita katowicki.
Po raz pierwszy w historii sanktuarium w Pszowie na odpuście nie było tłoczno – ani w bazylice, ani w cieniu drzew na zewnątrz. Suma odpustowa 13 września 2020 roku była transmitowana przez Radio eM 107,6 fm oraz w internetowych serwisach YouTube i Facebook.
Abp Wiktor Skworc nawiązał do aktualnych problemów górnictwa i planów rządu, dotyczących tej branży. – Na horyzoncie roku 2040 widać, że możemy się spodziewać zamknięcia tego etapu na Górnym Śląsku. Wy to w Pszowie dobrze rozumiecie, co znaczy, kiedy zamyka się kopalnię, kiedy umiera ta matka-żywicielka, co to znaczy dla mieszkańców i dla miasta – powiedział.
Chodziło mu o zlikwidowaną już kopalnię Anna, która była kiedyś absolutnie największym zakładem i pracodawcą w mieście. Arcybiskup zaapelował o modlitwę za wstawiennictwem Matki Bożej, „żeby te trudne problemy były rozwiązywane w duchu sprawiedliwości i miłości społecznej”.
– Przychodzimy do Matki Bożej w Pszowie po uśmiech. Otrzymujemy go w darze od Matki Bożej. Jeśli go przyjmujemy, to jest także wyrazem ufności względem Bożej Opatrzności, względem Pana Boga. Ufamy skutecznej pomocy i wstawiennictwu naszej Matki – dodawał.
Arcybiskup powiedział też, że losy wiary rozstrzygają się dzisiaj w rodzinach. – Rodzina to jest pierwsze środowisko, które katechizuje, ewangelizuje. Dlatego zawsze z radością dostrzegam osoby, które przybywają do kościoła we wspólnotach rodzinnych – wskazywał hierarcha dziękując rodzicom, że prowadzą swoje dzieci do świątyni i uczą modlitwy. – Myślę, że czas izolacji, kwarantanny uświadomił nam, jak ważna jest rodzina, która staje się domowym Kościołem. Zdaliście egzamin w tym czasie. Dlatego bądźcie, kochani rodzice, pierwszymi katechetami waszych dzieci – mówił.
W czasie homilii biskup pomocniczy Adam Wodarczyk przypomniał słynne pytanie Stalina „Ile papież ma dywizji?”. Zwrócił uwagę, że wbrew takim powierzchownym ocenom, Kościół dysponuje nie tylko silną, ale i skuteczną bronią. Tą bronią jest różaniec.
Biskup Wodarczyk wyliczył wydarzenia historyczne, w których całe społeczeństwa sięgały po różaniec, a wtedy bieg wydarzeń, który wydawał się przesądzony, nagle się odwracał. Mówił m.in. o bitwie w zatoce Lepanto. – Muzułmanie mieli zamiar całą Europę uczynić islamską, wypędzić chrześcijan, wyznawców Chrystusa zmienić na wyznawców Mahometa. W 1571 r. doszło do wielkiej wojny morskiej. Mahometanie mieli wielką flotę, chrześcijanie bardzo znikomą. Pius V wezwał wszystkich do modlitwy różańcowej. Europa modliła się do Maryi, bo już miała doświadczenie Jej miłości i Jej pomocy – stwierdził.
Mówił, że bitwa pod Lepanto 7 października 1571 r. była starciem Dawida z Goliatem. Wygrał Dawid – czyli flota chrześcijańska. Opowiedział też o bitwie pod Wiedniem, późniejszej o ponad sto lat. – Tym razem muzułmanie wybrali drogę lądową. Chcieli opanować kraje, leżące wokół Dunaju, a potem zawrócić na Półwysep Apeniński i z bazyliki św. Piotra uczynić jeden z ważniejszych meczetów swojej religii – mówił. Opowiedział o wezwaniu do modlitwy różańcowej, wystosowanej do chrześcijan przez błogosławionego papieża Innocentego XI.
Mówił też o królu Janie III Sobieskim, który odpowiedział na wezwanie o pomoc. – Pospieszył z miłością do Maryi w swoim sercu – powiedział. Dodał, że w czasie odsieczy Wiednia 12 września 1683 roku, Innocenty XI miał wizję tej bitwy oraz tego, że była tam obecna Matka Boża. – Król sam miał świadomość, że to nie jego zasługa, dlatego powiedział: „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył”. Modlitwa różańcowa okazała się skuteczna, Europa została ocalona przed zalewem islamu – dodał.
Biskup Adam przytoczył XX-wieczne przykłady skuteczności powszechnie odmawianego Różańca – odwrócenie losów wojny w czasie Bitwy Warszawskiej w 1920 roku oraz niespodziewane wycofanie się Sowietów z okupowanej przez nich Austrii w 1955 roku. Przypomniał też wypowiedziane w czasie panowania komunizmu słowa kardynałów Hlonda i Wyszyńskiego, że zwycięstwo, jeśli przyjdzie, to przyjdzie przez ręce Maryi.
Wskazał współczesne zagrożenia: kryzys wartości, kryzys życia rodzinnego i religijnego. – Najbardziej możemy liczyć na wspomożenie z góry, ze strony Matki Najświętszej, która ze swoim pięknym uśmiechem dodaje nam siły w tych niełatwych czasach – powiedział.
Nawiązał do słynnego, pełnego ironii pytania Stalina: „A ile papież ma dywizji?” – Możemy mieć dywizje, ale nie zbrojne, lecz modlitewne. Taką dywizją może być wielka różańcowa krucjata. Może być różaniec w twojej i mojej dłoni – powiedział.
Po raz pierwszy od 297 lat nie było zbiorowych pielgrzymek do Matki Bożej Uśmiechniętej z miejscowości ziemi rybnickiej, wodzisławskiej i raciborskiej. Z powodu pandemii koronawirusa była jednak transmisja z sanktuarium. Z niej skorzystało wielu wiernych, którzy co roku tradycyjnie – przychodzą do sanktuarium pieszo.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.