Abp Skworc: walka stała się prawie jedyną formą wzajemnego oddziaływania – trzeba to zmienić
11 listopada 2012 | 16:43 | ksas Ⓒ Ⓟ
Czy słowa „walka stała się prawie jedyną formą wzajemnego oddziaływania” nie są także opisem stanu relacji w III Rzeczpospolitej? – pytał abp Wiktor Skworc 11 listopada w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Dodał, że jeśli tak jest, to w gestii ludzi dobrej woli, w gestii chrześcijan leży, aby ten stan rzeczy zmienić. Metropolita katowicki przewodniczył uroczystej Mszy św. w intencji Ojczyzny, w 94. rocznicę odzyskania niepodległości oraz w intencji archidiecezji w 90. rocznicę ustanowienia Administracji Apostolskiej dla Górnego Śląska.
Wspominając wydarzenia, jakie dziewięćdziesiąt lat temu miały miejsce w Polsce i na Śląsku, zarówno w życiu politycznym, jak i w życiu Kościoła, metropolita katowicki stwierdził, że patrząc z blisko już stuletniej perspektywy, możemy stwierdzić, iż pasterze Kościoła na Śląsku byli „ludźmi z wizją”, którzy wśród księży i wiernych świeckich znaleźli właściwych współpracowników.
Mówiąc o organicznej symbiozie i pełnej identyfikacji mieszkańców Śląska z Kościołem, abp Skworc nawiązał do trwającej dyskusji o kształcie wystawy w budowanym aktualnie nowym budynku Muzeum Śląskiego. „Oczekujemy, że ostateczny scenariusz wystawy w nowym Muzeum Śląskim w sposób dostateczny ukaże tę prawdę, a sama ekspozycja będzie nie tylko przypadkowym zbiorem odprysków czy peryferii historii, ale będzie przekazywała myśl o tej ziemi i jej mieszkańcach, którzy – nie bez trudności i rozczarowań ziemską Ojczyzną – tworzyli na Śląsku zagłębie pracy i modlitwy, nie szczędząc dla Polski ani powstańczej krwi, ani życia składanego w czeluściach kopalni” – stwierdził.
Wymieniając postacie, które w ciągu minionych dziesięcioleci odegrały wielką rolę na śląskiej ziemi, metropolita katowicki zwrócił m.in. uwagę na fakt, że bp Stanisław Adamski był dwukrotnie wygnany z diecezji: pierwszy raz przez hitlerowskiego okupanta za jednoznaczną postawę narodową, drugi raz w czasach komunistycznych za obronę katechezy w szkole. „Trzeba dziś o tym przypominać, gdy Ministerstwo Edukacji Narodowej przy pomocy niejednoznacznego rozporządzenia, manipuluje pozycją katechezy w polskiej szkole. Niepotrzebnie tworzy się kolejne pole konfliktu z katolickim społeczeństwem i marnuje się topniejący kapitał społecznego zaufania” – powiedział.
Przytaczając wciąż aktualnie brzmiące słowa ks. Augusta Hlonda, zapisane w roku 1924 w liście pasterskim „O życie katolickie na Śląsku”, abp Skworc pytał z naciskiem: „Czy słowa „walka stała się prawie jedyną formą wzajemnego oddziaływania” nie są także opisem stanu relacji w III Rzeczpospolitej?”. Dodał, że jeśli tak jest, to w gestii ludzi dobrej woli, w gestii chrześcijan leży, aby ten stan rzeczy zmienić. „Najpierw w przestrzeni języka publicznej debaty, w przestrzeni mediów i międzyludzkich relacji na wszystkich poziomach. Zgodnie z zasadą, iż przykład idzie z góry, zmiany oczekujemy przede wszystkim od tych, którzy w wyniku wyborów sprawują w naszym kraju władzę, od zasiadających w parlamencie i ponoszących odpowiedzialność za Polskę przed Bogiem i historią. Nie chodzi tylko o odpowiedzialność za jej stan ekonomiczny. Chodzi nade wszystko o duszę narodu, bo od jej kondycji wszystko zależy, również sukcesy ekonomiczne” – mówił metropolita katowicki.
Przywołując słowa znanego wiersza Adama Asnyka „Do młodych”, abp Skworc wskazał: „Winniśmy cześć pokoleniom bogatym milczącą mądrością! I z tej racji nie wolno zakłamywać historii i kpić z przeszłości nad trumnami najlepszych synów i córek naszej Ojczyzny. Trzeba natomiast dochodzić prawdy”. Zaznaczył, że trzeba ciągle przypominać bohaterstwo polskiej bezkrwawej rewolucji, jaką był ruch społeczny „o imieniu – oznaczającym równocześnie zadanie „Solidarność”…”.
Zwracając uwagę, że rośnie już drugie pokolenie postsolidarnościowe, abp Skworc apelował: „Oby to pokolenie, i wszystkie następne, wiedziało „skąd nasz ród”! Oby pamiętało, ile kosztowała wolność i pokój, dobra, które umożliwiają osiągnięcie wszelkich innych dóbr! Oby pamiętało także o tej przestrzeni wolności, jaką stwarzał i ciągle stwarza Kościół”. Metropolita katowicki mówił dalej, że Polska przed 94 laty powstała z popiołów dzięki temu, że odżyła dusza narodu. „Odżyła, bo wciąż istniały rodziny, które zachowywały miłość do niej i patriotyczny obyczaj. Odżyła, bo ludzie wychowywani byli do ofiarnego podjęcia odbudowy Ojczyzny, a słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna stanowiły dla nich prawdziwy program życia”.
Mówiąc o potrzebie ofiary, abp Skworc przytoczył wezwanie sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, byśmy „uczynili nasze życie wielkodusznym darem dla innych”. „Takiej właśnie postawy oczekuje od nas Bóg w stosunku do Ojczyzny i ojcowizny, wobec wspólnoty Kościoła i wobec niebieskiej Ojczyzny” – mówił abp Skworc, kończąc swoje wystąpienie obszernym fragmentem wiersza „Modlitwa” Mariana Hemara.
Po Mszy św. z udziałem władz, wojska, policji, Straży Pożarnej, Straży Granicznej i harcerzy, uczestnicy uroczystości przeszli pod katowicki pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, gdzie miały miejsce dalsze obchody Święta Niepodległości.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.