Abp Szewczuk w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej: prosimy o przebaczenie (dokument.)
27 czerwca 2013 | 18:14 | tk Ⓒ Ⓟ
Prośbę o przebaczenie skierował dziś do Polaków, którzy stracili bliskich w zbrodni wołyńskiej, abp Światosław Szewczuk. W stołecznej cerkwi ojców bazylianów zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego przewodniczy panichidzie – nabożeństwu żałobnemu w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej.
Publikujemy treść wystąpienia abp. Światosława Szewczuka:
Слава Ісусу Христу! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W roku bieżącym przypada Jubileusz tysiąc dwudziestopięciolecia Chrztu Rusi-Ukrainy. 18 sierpnia poświęcimy nasz patriarszy sobór Zmartwychwstania Pańskiego w stołecznym mieście Kijowie. Dla naszej Cerkwi, szczególnie doświadczonej w okresie komunizmu, będzie to symbol zakończenia okresu prześladowań oraz pierwszego etapu odbudowy pełnego życia eklezjalnego.
Minione stulecie naznaczyło dzieje narodu ukraińskiego wielkimi tragediami. Ogrom zniszczeń i śmierci przyniosły dwie wojny światowe, rewolucja i wojna domowa, Hołodomor z lat 1932-1933, klęski głodu z lat 1922 i 1947, zsyłki na Syberię tysięcy rodzin chłopskich, Wielki Terror, pacyfikacje, wysiedlenia i represje okresu powojennego na Ukrainie Zachodniej. Wśród dramatycznego dziedzictwa pozostawionego przez historię jest również Tragedia Wołyńska z 1943 roku i tysiące ofiar bratobójczych walk ukraińsko-polskich na innych ziemiach.
Pan nasz nauczał: „Jeżeli więc składasz ofiarę na ołtarzu, a tam przypomnisz sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie, zostaw twoją ofiarę tam przed ołtarzem, a idź pojednać się najpierw z bratem. A potem wróć i złóż swoją ofiarę”. (Mt 5: 23-24) Na pytanie zaś Apostoła Piotra: „- Panie, ile razy mam przebaczać bratu, jeśli mi zawinił? Czyż aż siedem razy?”, Chrystus odpowiedział: „ – Nie mówię ci: aż siedem razy, ale aż siedemdziesiąt siedem razy”. (Mt 18: 21-22).
Zanieśliśmy modlitwę za spokój dusz ofiar Tragedii Wołyńskiej. Polaków, którzy ponieśli śmierć z rąk członków ukraińskich formacji zbrojnych oraz swoich ukraińskich sąsiadów. Ukraińców, którzy zginęli z polskich rąk. A także za osoby należące do innych narodów. Za tysiące dzieci, kobiet i starców oraz za tych, którzy śmierć ponieśli w walce zbrojnej.
Za obecność na wspólnej modlitwie szczególnie gorąco dziękuję Panu Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu – przyjacielowi Ukrainy, orędownikowi jej drogi do zjednoczonej Europy i przyjacielowi naszego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. I Jego Małżonce, Dostojnej Pani Annie. Pani Marszałek Sejmu i Panu Marszałkowi Senatu oraz innym dostojnym reprezentantom władz i społeczeństwa polskiego.
Dziękuję Eminencji Księdzu Kardynałowi Kazimierzowi Nyczowi, Metropolicie Warszawskiemu; Ekscelencji Księdzu Prymasowi; Ekscelencji Księdzu Arcybiskupowi Józefowi Michalikowi, Metropolicie Przemyskiemu, Przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Polski; Ekscelencji Księdzu Arcybiskupowi Metropolicie Lwowskiemu, Przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Ukrainy i pozostałym braciom w biskupstwie oraz hierarchii, duchowieństwu siostrom zakonnym naszej Cerkwi w Polsce na czele z Ekscelencją Metropolitą Przemysko-Warszawskim.
W Orędziu z okazji 70. rocznicy Tragedii Wołyńskiej Synod Biskupów naszego Kościoła przypomniał wiernym: „W oczach Pana nic nie usprawiedliwia nawet jednego unicestwionego życia i choćby najmniejszej krzywdy”. I wyznał: „Wobec Wcielonej Miłości wyrazić musimy gorzką świadomość przewinienia i pokajać się, bo nic nie usprawiedliwia wzajemnej wrogości pchającej aż do przelewu bratniej krwi”.
Kierowaliśmy się wskazaniami mojego wielkiego poprzednika, Sługi Bożego metropolity Andrzeja Szeptyckiego, który w listopadzie 1942 roku w liście pasterskim w sprawie piątego przykazania „Nie zabijaj”, z pasją proroka napominał: „W dziwny sposób oszukują samych siebie i ludzi ci, którzy zabójstwa z przyczyn politycznych nie uważają za grzech, jakoby polityka zwalniała człowieka od obowiązku przestrzegania Bożego prawa i usprawiedliwiała przestępstwa przeciwko naturze ludzkiej.(…) Człowiek, który przelewa niewinną krew swego wroga, przeciwnika politycznego, jest takim samym zabójcą, jak ten, który to czyni dla rabunku, i tak samo zasługuje na karę Bożą oraz klątwę Kościoła”.
Sługa Boży wypowiadał tę przestrogę, gdy brat nastawał na brata, gdy niemieccy naziści dokonywali zbrodni Holocaustu i kiedy padły pierwsze ofiary konfliktu polsko-ukraińskiego. Metropolita Andrzej wzywał, by szczególnie w czasach deptania wszystkiego co najświętsze, chronić życie ludzkie od poczęcia aż do naturalnej śmierci. I dawał osobiste świadectwo – przechowywał Żydów, protestował wobec władz III Rzeszy oraz informował papieża o barbarzyństwie, które rozplenili hitlerowcy. Dziś trwa Jego proces beatyfikacyjny.
Nauczanie metropolity Andrzeja zachowuje ponadczasową wartość. Przywódcy polityczni powinni bronić życia i czynić pokój, a nie wzniecać wojny, siać pożogę i zniszczenie. Dowódcy wojskowi powinni bronić kobiet, dzieci i starców, a nie wydawać rozkazy o ich zabijaniu. Gdy postępują wbrew tym fundamentalnym nakazom moralnym, wówczas zasługują na surowy osąd współczesnych sobie i przyszłych pokoleń.
Panie Prezydencie, Ekscelencjo Metropolito Przemyski, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski!
W czerwcu 2001 roku, w drogim naszemu sercu Lwowie, błogosławiony papież Jan Paweł II podczas mszy beatyfikacyjnej w obrządku łacińskim wzywał: „Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości!(…) Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy gotowi będą stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności”.
Dzięki tym wskazaniom Jana Pawła II powstał wspólny list pasterski Synodu biskupów naszego Kościoła i Konferencji Episkopatu Polski, który w 2005 roku uroczyście podpisali Jego Ekscelencja Ksiądz Arcybiskup Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu oraz Wielce Błogosławiony Lubomyr Kardynał Huzar, zwierzchnik naszego Kościoła. Wcześniej, w 1987 roku w przededniu jubileuszu 1000-lecia Chrztu Rusi-Ukrainy, kardynał Józef Glemp, Prymas Polski i mój poprzednik kardynał Myrosław Iwan Lubacziwśki wymienili się listami, w których wzywali swoich wiernych do przebaczenia i pojednania.
W czerwcu 2001 roku przed beatyfikacyjną Mszą Świętą w obrządku wschodnim i w obecności półtora miliona wiernych, kardynał Huzar wyznał: „Niektórzy synowie i córki Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, ku naszemu ogromnemu żalowi, świadomie i dobrowolnie wyrządzili krzywdę swoim bliźnim spośród swego narodu czy innych narodów. Za wszystkich nich w Twojej obecności, Ojcze Święty, pragnę w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego prosić o przebaczenie Pana Stworzyciela i Ojca nas wszystkich, a także o przebaczenie tych, których w jakiś sposób skrzywdziliśmy my, synowie i córki naszego Kościoła. Żeby już nie ciążyła na nas straszliwa przeszłość i nie utrudniała naszego życia, chętnie przebaczamy tym, którzy w jakiś sposób skrzywdzili również nas”. Dokładnie dzisiaj, 27 czerwca, mija dwunasta rocznica, kiedy wypowiedziano te słowa.
Dziś, w historycznej cerkwi warszawskiej, w obecności najwyższych władz Państwa Polskiego i hierarchii Kościoła Polskiego, pragniemy odnowić tę prośbę. Niech wespół z naszą modlitwą dotrą do każdej polskiej rodziny, która straciła bliskich z rąk moich rodaków. Niech pomogą ukoić ból i stratę. I niech służą nadziei na lepsze dziś i jutro w relacjach pomiędzy naszymi narodami.
Tę prośbę i nadzieję kierujemy również do rodzin ukraińskich, które straciły bliskich z rąk Polaków oraz do rodzin innych narodowości.
W pragnieniu udzielenia i uzyskania przebaczenia łączą się z nami Wielce Błogosławiony Filaret, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego oraz Wołyńska Rada Kościołów, w której skupieni są hierarchowie wspólnot chrześcijańskich.
Drodzy Bracia i Siostry,
Historycy nie powinni ustawać w wysiłkach na rzecz ustalenia faktów, dociekać przyczyn wydarzeń oraz wskazywać sprawców zła i zbrodni. Muszą jednak postępować sine ira et studio, w poszanowaniu prawdy i nigdy nie uciekać się do manipulacji. Ani tym bardziej przemilczać lub przeinaczać fakty, by bronić jakichś racji politycznych.
Politycy ukraińscy i polscy dołożyli wielu starań, by ranę Wołynia zabliźnić, lecz o niej nie zapomnieć. Pozostawili znaki pamięci i pojednania, przygotowują też nowe. Prezydentom, rządom i parlamentom dziękujemy za te świadectwa mądrości i służenia dobru wspólnemu. Na nasze wdzięczne wspomnienie zasługują szlachetne postacie intelektualistów i działaczy społecznych, którzy nie szczędzą trudu, by zbliżyć nas do wzajemnego przebaczenia i pojednania.
Polska jest dziś niepodległa oraz wolna i cieszy się członkostwem w rodzinie narodów europejskich. Ukraina jest niepodległa oraz wolna i aspiruje do członkostwa w Unii Europejskiej. Natchnieniem do tych starań, które wspiera nasz Kościół oraz inne współpracujące z nami wspólnoty chrześcijańskie, są wartości, na których opiera się Unia. Założona również dzięki wysiłkowi wielkich polityków chrześcijańskich. To oni doprowadzili do pojednania pomiędzy zwaśnionymi niegdyś narodami i dali przykład biskupom polskim, którzy w pamiętnym liście do biskupów niemieckich z 1965 roku profetycznie wzywali do wzajemnego przebaczenia.
W relacjach pomiędzy Ukraińcami a Polakami wypowiedziano już wiele słów i wykonano wiele gestów wzajemnego przebaczenia i pojednania. Dziś naszym szczególnym zadaniem jest zadbanie o to, by słowa te dotarły do każdego Ukraińca i każdego Polaka. Aby ludzie je przyjęli, zrozumieli ich znaczenie oraz odczuli potrzebę dzielenia się pojednaniem z bliźnimi. I aby pokój zagościł w ludzkich sercach i umysłach. To zadanie podejmujemy i do jego wykonania zapraszamy wszystkich ludzi dobrej woli w Ukrainie i w Polsce.
Niech Stwórca i Pan dziejów, który jest drogą, prawdą i życiem (J: 1-12) wejrzy na nasze modlitwy oraz prośby i wesprze nasze pragnienie oczyszczenia pamięci, pragnienie udzielenia i uzyskania przebaczenia oraz pojednania się z bratem.
Слава Ісусу Христу! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.