Drukuj Powrót do artykułu

Abp Vitti: nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego doskonale trafia do wrażliwości Brazylijczyków

14 kwietnia 2009 | 15:40 | ks. ak (KAI Manaus) / ju. Ⓒ Ⓟ

Abp Moacyr José Vitti, metropolita Kurytyby podkreślił niezwykły fenomen Kościoła brazylijskiego jakim jest zainteresowanie kultem Miłosierdzia Bożego.

Ponadto hierarcha mówi m.in. o narodowościowym i kulturowym bogactwie swojej archidiecezji i owocach pielgrzymki Benedykta XVI w 2007 r.

Ksiądz Arcybiskup jest ordynariuszem archidiecezji Kurytyba, w której polscy księża pracują w sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Kult Miłosierdzia Bożego jest w Brazylii coraz bardziej popularny. Czy nie jest postrzegany jako duchowość typowo polska?

– W mojej diecezji mieszka wielu Polaków i osób polskiego pochodzenia oraz prężnie działa sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego mimo, że ma polskie korzenie jest uniwersalne i w samej Kurytybie możemy zaobserwować bardzo znamienny jego wzrost. Widać to nie tylko na przykładzie samego sanktuarium, ale również w innych parafiach, szczególnie w parafii Matki Bożej z Guadalupe, gdzie jeden z księży prowadzi stale nowennę do Miłosierdzia Bożego. Rzesze wiernych biorące udział w nabożeństwie wprawiają mnie w zdumienie. Każdego dnia setki osób szuka Miłosierdzia Bożego i co warto podkreślić nabożeństwo do niego doskonale trafia do wrażliwości Brazylijczyków, dotyka ich serc i przyciąga wiele osób.

Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego to nie tylko uczestnictwo w nabożeństwach i nowennie…

– Oczywiście nie można poprzestać tylko na nabożeństwie. Miłosierdzie Boże musi być połączone z praktyką. Jednym z jego aspektów jest przebaczenie za pośrednictwem sakramentu pokuty i pojednania. Nabożeństwo powoduje, że człowiek szuka nawrócenia, przemiany życia i pojednania z Bogiem. Ale nie tylko, prowadzi również do aktów przebaczenia w rodzinie i w społeczeństwie. Ponadto nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego sprawia również, że osoby, które je praktykują stają się bardziej szczodre w pomocy bliźniemu, szczególnie cierpiącym. Potrzebę duchowości Miłosierdzia Bożego obserwujemy nie tylko w Kurytybie, ale w całej Brazylii. Jednym z przejawów tego zapotrzebowania są wspólnoty odwołujące się do Miłosierdzia Bożego.

Kult Miłosierdzia Bożego jest bardzo ważny w naszych czasach, kiedy wiele osób spotyka się na co dzień z przestępczością, biedą, cierpieniem. Osobiste spotkanie z sercem Jezusa, z którego wypływa miłosierdzie, niesie wiernym ukojenie, radość, pokój. Rozpowszechnianie kultu Miłosierdzia Bożego w mojej archidiecezji jest jednym z najważniejszych zadań duszpasterskich na najbliższe lata.

Przez wiele lat Ameryka Łacińska fascynowała się teologią wyzwolenia. Kładziono szczególny nacisk na inicjatywy socjalne, ale bez głębszej duchowości. Czy to właśnie kult Miłosierdzia Bożego nie jest dobrym połączeniem akcji społecznej z duchowością?

– Nie ulega żadnej wątpliwości, że idea promująca tylko działalność socjalną bez oparcia w Ewangelii nie może w żaden sposób być autentycznym nauczaniem Kościoła. Dziś mamy do czynienia ze zrównoważeniem teologii wyzwolenia miłosierdziem Bożym. Prawdziwa teologia wyzwolenia dąży do tego, aby wyzwolić człowieka z grzechu, cierpienia, bólu. Wierzę, że z czasem, dzięki dobrej katechezie doprowadzimy do zjednoczenia tych dwóch nurtów w brazylijskim i latynoskim Kościele. Wraz z uwolnieniem duchowym nastąpi uwolnienie całej osoby ludzkiej, również z wszelkich konkretnych cierpień i przeciwności z jakimi na co dzień ludzie się borykają.

Kurytyba to nie tylko stolica Miłosierdzia Bożego w Brazylii, to również miasto imigrantów…

– Kurytyba jest miastem wielkiej różnorodności narodów i kultur. Mieszka w niej wielu Polaków, Włochów, Niemców, Japończyków, Ukraińców oraz przedstawicieli innych narodowości. Staramy się wykorzystać wartości kulturalne każdej z tych nacji dla ewangelizacji. Staramy się podzielić wartością każdej osoby, aby przekazać innym to, co ma najlepsze ze swojej kultury, narodowości. Jednak nie chcemy tylko czerpać z innych kultur, chcemy również poprzez katechezę wnieść wiarę do tej kultury.

W roku 2007 papież Benedykt XVI odwiedził Brazylię. Jakie są owoce tej wizyty?

– Pierwszym owocem papieskiej wizyty jest wzrost powołań kapłańskich w diecezjach. W mojej archidiecezji widzę ogromne zainteresowanie ze strony ludzi młodych, aby zostać księdzem. Zostali oni poruszeni niezwykłym świadectwem papieża, jego prostodusznością, otwartością i dobrocią. Innym zauważalnym faktem jest zmiana w spojrzeniu wiernych na osobę papieża. Przed wizytą Benedykt XVI był postrzegany negatywnie, a wynikało to z braku wiedzy na jego temat. Papież będąc w Brazylii poruszył wiernych i ukazał im kim jest naprawdę papież. Wizyta Benedykta XVI poruszyła nie tylko praktykujących i gorliwych wiernych, ale również tych, którzy opuścili Kościół i zaczęli do niego powracać.

W styczniu w Meksyku miało miejsce VI Światowe Spotkanie Rodzin. Rodzina w Brazylii podobnie jak wielu krajach przeżywa kryzys. Co zrobić, aby został on przezwyciężony?

– Rodzina zawsze jest w centrum zainteresowania każdego biskupa. Za najważniejsze uważam wskazywanie na ogromną wartość sakramentu małżeństwa. Niestety obecnie małżeństwo stało się w wielu przypadkach instytucją tylko na pokaz. Nie jest przeżywane jako sakrament, a tylko podkreśla się jego wartość społeczną. My potrzebujemy ukazania małżeństwa w jego wymiarze sakramentalnym i duchowym. Kiedy małżonkowie zrozumieją wartość tego sakramentu, szczególnie w obliczu trudności życia rodzinnego, to będą starali się rozwiązać problemy w duchu Ewangelii, a nie myśleć o rozwodzie jako najprostszym sposobie na rozwiązanie małżeńskich problemów. Należy też zwrócić większą uwagę na formację narzeczonych, którzy przygotowują się do sakramentu małżeństwa oraz na wskazywanie na fałszywy obraz rodziny, propagowany dziś w środkach masowego przekazu.

Rozmawiał ks. Artur Karbowy

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.