Abp Zimoń o H. M. Góreckim: jego muzyka wypływała z wiary

Muzyka Henryka Mikołaja Góreckiego wypływała z wiary – powiedział KAI abp Damian Zimoń, poproszony o wspomnienie o zmarłym dziś w Katowicach kompozytorze.

– Górecki urodził się w 1933 r. w Czernicy koło Rybnika, został ochrzczony w kościele św. Mikołaja, był Ślązakiem mocno związanym ze swoją małą ojczyzną. Czerpał też z tego, że cały Śląsk jako region jest bardzo wrażliwy na muzykę – muzykę słucha i tworzy – wspominał metropolita katowicki, który w 2003 r. przyznał mu odznaczenie „Lux ex Silesia”.

– Zawsze był mocno związany z Kościołem, był pierwszym prezesem katowickiego KIK-u, organizował Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej w czasach PRL, gdy za otwarte przyznawanie się do wiary groziły represje i utrudnienia w karierze zawodowej, więc on, przyznając się do katolicyzmu, się narażał – stwierdził metropolita katowicki.

– Nie mam odwagi ustosunkowywać się do jego znakomitej, pełnej ducha Bożego muzyki, ale wypływała ona z wiary – wyznał abp Zimoń. – Jego muzyka znana była na całym świecie, wypełniała ją radość i miłosny podziw dla świata. Metropolita katowicki zacytował słowa, które padły podczas uroczystości wręczenia Góreckiemu odznaczenia „Lux ex Silesia”. Jej fundatorem jest metropolita górnośląski. Przyznawana jest ludziom, który wnieśli trwały wkład w kulturę Górnego Śląska. – Muzyka Góreckiego znana jest w całym świecie, słuchają ją wszyscy – kierowca ciężarówka, samotna emerytka, wysublimowany krytyk, gdyż w każdym człowieku istnieje potrzeba piękna, chęć stawania się lepszym. – Gdy ktoś spotkał się z jego uduchowioną muzyką, dziwił się gdy poznał kompozytora osobiście – wspominał abp Zimoń. Tworzył wspaniałe utwory, a był niesłychanie skromnym człowiekiem, nie używał wielkich słów i w tym też był typowym Ślązakiem. Należy do najwybitniejszych kompozytorów XX i XXI w., który rozsławił swoją małą ojczyznę na cały świat.