Abp Zimoń o katastrofie w kopalni
22 września 2009 | 10:29 | ksas / maz Ⓒ Ⓟ
Każda tragiczna śmierć ma swój wymiar nadprzyrodzony. Ma także wymiar ludzki. Dlatego należy zapytać w tym miejscu o odpowiedzialność człowieka – mówił metropolita katowicki abp Zimoń podczas Mszy św. w intencji górników poległych i poszkodowanych w katastrofie górniczej w kopalni Wujek-Śląsk
W Mszy św. 21 września w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Kochłowicach wzięło udział kilka tysięcy wiernych, głównie górników i ich rodzin. Wśród kilkudziesięciu koncelebrujących księży był biskup legnicki Stefan Cichy.
Abp Zimoń na początku Mszy odczytał imiona i nazwiska czternastu górników, którzy ponieśli śmierć w wypadku i dodał: „Rodowitych Ślązaków i przybyłych z całego kraju, z Iławy i Płońska, z Morąga i Radecznicy, z Wólki Zychowej i Włoszczowej niespodziewanie połączyła nagła śmierć na stanowisku górniczej pracy”.
Metropolita katowicki przypomniał największe katastrofy górnicze z ostatni kilku lat: w kopalni „ Jas-Mos” (2002), „Halemba” (2006), „Borynia” (2008). Zwrócił także uwagę na „pojedyncze” śmierci górników, które w tym roku miały już miejsce w kopalniach. W tym roku w polskich górnictwie zginęło już 30 górników.
W kazaniu abp Zimoń przypomniał poruszający testament nieznanego górnika, który zginął w jednej ze śląskich kopalni w roku 1884. „W tym testamencie nie ma słów skargi czy pretensji. Jest w nich tylko wiara i nadzieja. I miłość do Boga i najbliższych ludzi. To naprawdę przedziwne” – podkreślił metropolita katowicki.
Nawiązując do pierwszego czytania mszalnego, wziętego z Księgi Hioba, abp Zimoń stwierdził: „Tragedia w kopalni << Wujek-Śląsk>> sprawia, że po raz kolejny stajemy wobec tajemnicy cierpienia i śmierci. Tylko nadzieja złożona w Bogu pozwala nam rozjaśnić tę tajemnicę. Nadzieja chrześcijańska odkrywa przed nami sens – z ludzkiego punktu widzenia bezsensownego – cierpienia i śmierci. Nadzieja chrześcijańska może poprowadzić nas drogą wiodącą od krzyża do zmartwychwstania”.
Przypominając reakcję Hioba na wieść, że tragicznie zginęły jego dzieci, podkreślił, że chociaż był on zbuntowany niesprawiedliwą, jak sądził, śmiercią najbliższych, złamany bólem, spojrzał w niebo. Przyjrzał się gwiazdom i ptakom, zobaczył skąd i dokąd płyną obłoki, poczuł, jak wiatr osusza jego łzy. Pojął, jak piękne i jak kruche jest życie. Zrozumiał, że cierpi tylko ten, kto kocha. A skoro Bóg jest samą Miłością, to niepojęte jest także cierpienie Boga i nasze. „I odpowiedział Panu: To jest zbyt cudowne. Ja nie rozumiem…”. Historia Hioba kończy się dobrze. Tak samo dobrze skończy się nasze życie, jeśli będziemy coraz bardziej oddani Chrystusowi – mówił kaznodzieja.
„Wobec śmierci można poprzestać na buncie, który z czasem zatruwa całe życie coraz większą goryczą. Można poprzestać na dobrych radach psychologów, które pozwalają szybciej o śmierci zapomnieć. Prawdziwa zgoda na nią i prawdziwe ukojenie jest jednak zdobyczą, której nie osiąga się bez długiej i trudnej walki. Jedynie Chrystus zna tajemnicę życia” – powiedział metropolita katowicki podkreślając, że nadzieja chrześcijańska oparta jest na wierze w Zmartwychwstanie Chrystusa i nasze zmartwychwstanie. „Niech, mimo smutku, będzie w Was nadzieja i chrześcijańska pewność Zmartwychwstania” – prosił zgromadzonych.
„Każda tragiczna śmierć ma swój wymiar nadprzyrodzony. Ma także wymiar ludzki. Dlatego trzeba i należy zapytać w tym miejscu o odpowiedzialność człowieka” – stwierdził abp Zimoń, wyjaśniając, że chodzi o odpowiedzialność za drugiego człowieka, za etos górniczej pracy, za bezpieczeństwo pracy w kopalni, ale także za sposób mówienia o górnictwie.
Abp Zimoń zastrzegł, że nie do niego należy rozstrzygać o tych sprawach. „Apeluję jednak do wszystkich pracowników górnictwa, szczególnie do dozoru górniczego, do najwyższych władz górniczych i ministerialnych, żeby w kopalniach Śląska stworzone zostały takie warunki, w których człowiek nie jest traktowany jak <>, którym dysponuje się jak narzędziem produkcji” – powiedział. Metropolita zaapelował tez do samych górników, by swoją pracę traktowali w duchu odpowiedzialności i solidarności z innymi.
„Wśród poszkodowanych jest wielu górników, którzy nie uciekli z miejsca katastrofy, aby ratować swoje życie, ale którzy biegli do rannych kolegów, żeby ich ratować” – zwrócił uwagę hierarcha. „To jest prawdziwe oblicze górniczej solidarności, za którą Wam dziękuję. O taką samą odpowiedzialną solidarność trzeba nadal się troszczyć, aby poprzez zaniedbania jednych nie działa się krzywda innym”.
Z naciskiem zaapelował do dziennikarzy o odpowiedzialne i rzetelne relacjonowanie tych tragicznych wydarzeń. „Nad bólem i żalem należy pochylać się z delikatnością i szacunkiem. Nieetyczne jest tworzenie medialnych faktów, podsycanie atmosfery rewanżu, przedwczesne osądzanie czy brak szacunku dla cierpiących. Proszę Was, żebyście w waszej służbie byli wierni prawdzie, roztropni w jej przekazywaniu i wrażliwi na człowieka i na dobro” – mówił.
Metropolita katowicki poprosił również wszystkich, aby chrześcijańska nadzieja, która jest w Bogu, przybrała kształt ludzkiej solidarności, obecności, pociechy i wsparcia dla wszystkich, którzy w tych dniach najbardziej go potrzebują.
Podziękował wielu środowiskom w kraju i zagranicą za modlitwę i przesłane słowa solidarności. Przesłał je m.in. przewodniczący konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.
„Matko Boża, Piekarska Pani, Matko Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, polecam Ci w szczególny sposób tych moich Braci i Siostry, którzy zostali poszkodowani w katastrofie na kopalni „ Wujek-Śląsk”. Weź w opiekę ich rodziny i upraszaj dla nich siłę w chwilach próby, a dla nas bądź znakiem chrześcijańskiej nadziei” – powiedział na zakończenie metropolita katowicki.
Przed końcowym błogosławieństwem wyrazy solidarności i zapewnienie o modlitwie przekazał bp Stefan Cichy.
Po Mszy św. abp Zimoń w domu parafialnym spotkał się z rodzinami górników poszkodowanych w wypadku na kopalni „ Wujek-Śląsk”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.