Abp Zimoń o ratowaniu chilijskich górników: triumf techniki i ludzkiej solidarności
13 października 2010 | 13:48 | aw Ⓒ Ⓟ
Ta akcja jest wielką pochwałą techniki i ludzkiej solidarności – powiedział KAI abp Damian Zimoń komentując akcję wydobywania 33 uwięzionych chilijskich górników. Metropolita górnośląski, który jest synem i wnukiem górników podzielił się także znanymi od dziecka odczuciami, które stale towarzyszą członkom rodzin – lęk i pytanie, czy mąż, ojciec, syn, wrócą z szychty. – Ocalenie tych ludzi to jakby ich zmartwychwstanie – stwierdził. – Jest to wzór postępowania, nie wszędzie na świecie byliby ratowani – dodał.
To ogromna ulga – mówił abp Zimoń. – I podziw dla techniki, która umożliwiła wydobycie ludzi z głębokości 600 metrów, możemy ukłonić się przed geniuszem technicznym i ludzką solidarnością, że zdecydowano się taką akcję podjąć. – Taka akcja ratownicza to ewenement na skalę światową, w wielu regionach świata pogodziliby się ze stratą i nikt by uwięzionych górników nie ratował. A tu podjęto bezprecedensową akcję nie zważając na koszty. Ku chwale Chile.
Mówiąc o solidarności abp Zimoń przypomniał, że w kaplicy przy CH Silesia Center, która znajduje się przy byłej kopalni, modlą się członkowie Bractwa Gwarków. – Postanowili, że dopóki ich koledzy po fachu będą pod ziemią, będą się codziennie modlić w intencji ich ocalenia.
Metropolita górnośląski, który zawsze jest jedną z pierwszych osób, przybywających do kopalni, w której zdarzyła się katastrofa stwierdził: węgiel to radość i strapienie Śląska. Jako syn i wnuk górnika stwierdził, że od dziecka znany jest mu lęk o najbliższych. – Dzieci przywykają, ale żony i matki zawsze się boją i modlą żeby bliscy szczęśliwie wrócili do domu.
Katastrofa w chilijskiej kopalni mówi nam też, jak bardzo trzeba dbać o bezpieczeństwo w kopalniach żeby takich zawałów nie było – stwierdził abp Zimoń. – Czołowi chilijscy politycy stale podkreślają, że trzeba poprawić bezpieczeństwo w kopalniach, bo robi się w tym zakresie wciąż za mało. Problem nie dotyczy tylko Chile, ale także Polski. Ostatnia katastrofa zdarzyła się przecież rok temu w kopalni „Halemba”. Górnictwo jest wyjątkowo trudną i niebezpieczną dziedziną, wydobywanie „czarnego złota” nieraz okupione wielkimi ofiarami, a przecież u nas w Polsce jest to podstawowe źródło energii, dzięki niemu jesteśmy samowystarczalni, jest to fundament naszego bezpieczeństwa energetycznego – stwierdził abp Zimoń. – Nie mamy innych źródeł energii odnawialnej, dlatego trzeba inwestować w bezpieczeństwo i modernizację górnictwa, a nie oskarżać górników, że ciągle czegoś chcą. Przecież oni pracują dla dobra wspólnego. Prąd w naszych domach nie popłynie bez węgla.
Komentując sytuację w polskim górnictwie abp Zimoń ubolewał, że w górnictwie nie ma strategii na przyszłość. Brakuje w Polsce myślenia o górnictwie w kategoriach przyszłości, długofalowego myślenia o gospodarce.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.