Abp Ziółek: ciemność ogarnia ludzkie serca i umysły
21 listopada 2010 | 13:24 | łg Ⓒ Ⓟ
"Żyjemy dziś w świecie, w którym ciemność ogarnia ludzkie umysły i serca" – powiedział metropolita łódzki abp Władysław Ziółek podczas Mszy św. sprawowanej w sobotę – w Dniu Akcji Katolickiej – w Porszewicach pod Łodzią. Zwracając się do członków parafialnych oddziałów Akcji hierarcha powiedział: współczesny świat bardzo potrzebuje waszej obecności.
Przykazania nie brzmią już mocno w naszych umysłach, a "interpretowane według standardów europejskiej nowoczesności tracą jakiekolwiek odniesienia w naszym życiu". Ludzkie życie przestaje być wartością, "ustępując miejsca ludzkim pragnieniom, korzyści, czy wręcz użyteczności" – mówił abp Ziółek.
"Jesteście potrzebni Kościołowi i światu przede wszystkim jako świeccy. Możecie bowiem dotrzeć do tych przestrzeni współczesnej rzeczywistości, do której osoby duchowne mają dostęp utrudniony" – podkreślił metropolita łódzki zwracając się do członków Akcji Katolickiej. Zaznaczył, że świeccy są obecni w firmach, biurach, szkołach, na uczelniach, "w miejscach, w których kształtują się poglądy, sposoby patrzenia na rzeczywistość, w tym te odnoszące się do prawd najważniejszych".
"Żyjemy dziś w świecie, w którym ciemność ogarnia ludzkie umysły i serca. W świecie, w którym decyduje pragmatyzm, a dobrem jest to, co ustanowi większość nadając ludzkim decyzjom kształt użyteczności" – mówił w homilii.
Abp Ziółek podkreślił, że te tendencje widoczne są szczególnie w dyskusjach związanych z ustawą o "in vitro" czy wcześniej o aborcji. "Coraz głośniej i coraz bardziej przerażająco pobrzmiewają wypowiedzi tych czy innych polityków, uczonych, jak i generalnie zlaicyzowanego współczesnego społeczeństwa. Czy można stworzyć szczęśliwy świat, w którym będą żyć szczęśliwi ludzie, jeśli odrzuci się najbardziej pierwotne, a zatem Boże prawdy i Boże przykazania? Czy może istnieć świat bez Boga, jego prawd i mądrości? A jeśli tak: to jaki on będzie? Czy będzie miejscem ludzi szczęśliwych czy też coraz bardziej pogrążających się w ciemności?" – pytał metropolita łódzki.
Hierarcha podkreślił, że Akcja Katolicka to nie tylko praca nad sobą, ale też praca dla innych. "Dla ludzi biednych, upokorzonych, bezrobotnych. Dla tych, dla których czynna obecność chrześcijanina w świecie wiąże się z konkretną, wyraźną i miarodajną pomocą. W tym, co dla nich, z racji bytowych jest najważniejsze" – stwierdził metropolita łódzki.
Akcja Katolicka powinna uczestniczyć w diagnozowaniu chorób społecznych i skutecznym ich leczeniu. "Nieczułość, brak zainteresowania, alkoholizm, narkomania, aborcja, eutanazja, niemoralne życie – ileż tych polskich trudnych do przezwyciężenia chorób społecznych można by wymienić" – wyliczał abp Ziółek. Jego zdaniem diagnozowanie tych chorób i przeciwdziałanie im należy właśnie do aktywnych ludzi Kościoła. "To czynna obecność obok tych, czy raczej przy tych, którzy sami nie umieją sobie pomóc staje się we współczesnym świecie zadaniem niezwykle ważnym i odpowiedzialnym" – podkreślał hierarcha.
Podczas dyskusji, która wywiązała się na zakończenie spotkania w Porszewicach, członkowie Akcji Katolickiej byli zgodni – trzeba szukać terenów, gdzie Akcja może i powinna się angażować. "Najlepiej, by były to małe Ojczyzny, w których zaangażowanie na poziomie rad osiedli czy gmin, może zaowocować tym, że głos chrześcijański będzie słyszalny" – podkreśla ks. Grzegorz Dziewulski, organizator spotkania.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.