Abp Ziółek do kapłanów: uczyńcie parafie przyjaznymi, a nie niedostępnymi
05 kwietnia 2012 | 18:42 | lg Ⓒ Ⓟ
„Kościół jest domem otwartym dla wszystkich” – powiedział abp Władysław Ziółek podczas Mszy świętej Krzyżma. W łódzkiej katedrze podkreślał, że kapłani muszą swoje parafie uczynić ciepłymi i przyjaznymi, a nie chłodnymi i niedostępnymi.
Abp Ziółek przyznał w homilii, że w każdy Wielki Czwartek, podczas Mszy Krzyżma, wraca do źródeł własnego powołania, „do chwili, kiedy dla każdego z nas stało się jasne, że woła nas Pan, że to wołanie usłyszeliśmy i rozeznaliśmy w sercu, że temu niezwykłemu głosowi zaufaliśmy i za nim poszliśmy”.
Metropolita łódzki zauważył, że ten powrót „związany jest z wieloma wspomnieniami, które zapisane są w świętej księdze, którą każdy otrzymuje dzisiaj niejako do ręki”. – Kiedy ją zaczynamy rozwijać, natrafiamy na miejsca, w których zapisana jest historia naszego powołania, gdzie przez Boga została określona misja każdego z nas – mówił abp Ziółek. Jednocześnie jednak na kapłanów patrzą dzisiaj wszyscy, „jakby w oczekiwaniu, że damy świadectwo, iż spełniło się wszystko, co Pan każdemu z nas przeznaczył”.
Abp Ziółek porównał kościół do domu. „Dom to miejsce, w którym rodzi się i rozwija życie rodziny, gdzie kształtują się prawdziwe międzyludzkie więzi, wyrażające się wzajemną troską, szacunkiem i odpowiedzialnością. To także miejsce służby jeden drugiemu, która stoi u samych fundamentów domowej wspólnoty. Do tego jeszcze trzeba dodać atmosferę ciepła, bliskości i serdeczności, które dają domownikom poczucie bezpieczeństwa” – mówił hierarcha.
Jednocześnie w domu każdy zajmuje należne sobie miejsce i pełni zadania. „Jeśli więc zdarzy się, że ktoś zagubi drogę, która do domu prowadzi, domownicy nie pozostają na to obojętni, ale wspólnie podejmują trud poszukiwania, aby cieszyć się, gdy do nich powróci” – dodawał abp Ziółek.
Kościół nie jest anonimową zbiorowością, ale wspólnotą. Jest domem otwartym dla wszystkich, „także dla tych, którzy zagubili do niego drogę, bądź w ogóle jeszcze tej drogi nie poznali”.
Charakter domu ma także parafia. Jej atmosferę tworzą przede wszystkim pracujący w niej kapłani. Abp Ziółek podkreślał, że właśnie od nich zależy bardzo wiele – od ich życzliwości, odpowiedzialności, gotowości do służby i tej służby jakości. „Jak wiele można w parafii zbudować, kiedy kapłani wraz z wiernymi wspólnie się modlą, rozważają i tłumaczą słowo Boże, czy udzielają im łaski sakramentalnej” – wyliczał metropolita łódzki.
„Jak wiele dobrego dla rodziny parafialnej mogą uczynić księża, do których ludzie mogą zawsze przyjść bez obaw i lęku, z zaufaniem i pewnością, że odnajdą w nich akceptację i zrozumienie, że zostaną podniesieni na duchu, że odzyskają osłabłą nadzieję, że zostaną pocieszeni w smutku. Ale żeby ktoś poczuł się w Kościele jak w domu, powinien na swej drodze – w osobie kapłana – spotkać prawdziwego ojca” – podkreślał. Według abp. Ziółka bardzo ważnym zadaniem dla kapłanów jest dzisiaj taka obecność w parafii, aby wierni czuli się w niej jak w domu.
Arcybiskup mówił też o pierwszej Mszy Krzyżma, w której uczestniczył jako biskup łódzki. „Przez te wszystkie lata – lepiej lub gorzej – udawało nam się pracować nad tym, aby Kościół łódzki także w wymiarze diecezjalnym był naszym domem. Fundamentem tego domu jest zawsze Chrystus, ale poszczególne kamienie tej duchowej budowli także muszą do siebie przylegać – inaczej taki dom zagrożony jest ruiną” – mówił abp Ziółek. Hierarcha podziękował wszystkim księżom, „którzy w tym wspólnym budowaniu brali udział”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.