Abp Ziółek: niech wszyscy uszanują nawiedzenie Maryi

O uszanowanie nawiedzenia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej przez wszystkich ludzi, także obojętnych religijnie i niewierzących, zaapelował w Wielki Czwartek podczas liturgii Wieczerzy Pańskiej abp Władysław Ziółek.

Przewodniczył on celebracji w łódzkiej katedrze, w trakcie której obmył nogi dwunastu mężczyznom.

„Miłość jest najcenniejszym dziedzictwem, jakie pozostawia Chrystus tym, których powołuje, by szli za nim. To właśnie miłość Jezusa, w której uczestniczą Jego uczniowie, ofiarowana jest dzisiaj wieczorem całej ludzkości” – mówił metropolita łódzki w homilii.

Podkreślał, że tę prawdę doskonale zrozumiała Matka Teresa z Kalkuty, która zachęcała inne siostry do codziennej modlitwy przed Najświętszym Sakramentem. „Nie zrozumiał tej prawdy Judasz Iskariota, który nie tak sobie wyobrażał zbawienie świata i dlatego nakłoniony przez diabła wyszedł z Ostatniej Wieczerzy, aby zdradzić swojego Mistrza” – podkreślał abp Ziółek.

Hierarcha zwrócił też uwagę na owoce nawiedzenia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, który od września wędruje po parafiach całej archidiecezji. „Tłumy uczestników, również na czuwaniach nocnych, piękne dekoracje, dyscyplina i spokój, ale również wielkie skupienie, radość i łzy w oczach są jakże wymowne” – mówił abp Ziółek.

Zaapelował też o uszanowanie tego wydarzenia przez wszystkich. „Niech to wydarzenie, które ma wymiar nie tylko religijny, ale i społeczny, sprzyjający integracji naszego łódzkiego społeczeństwa, uszanują wszyscy, także ci, którzy są religijnie obojętni czy też uważają się za niewierzących. Niech się nie lękają zbawczego działania, Tej, która «dana jest polskiemu narodowi jako pomoc i obrona» i niech pozwolą – bez stwarzania trudności i zakłócania dobrej atmosfery – cieszyć się obecnością Maryi tym, dla których ta obecność jest wielkim darem samego Boga” – prosił metropolita łódzki.

Abp Ziółek nawiązał w ten sposób do trudności, jakie pojawiły się w związku z powitaniem obrazu w Łodzi 13 marca. Dyrektor jednej z miejskich instytucji zarzucił organizatorom powitania, że bez zgody magistratu wywiesili banery informujące o nawiedzeniu i określił je mianem „katolickiej propagandy”. Później publicznie przepraszał za treść i formę pisma. Okazało się też, że łódzka kuria wystąpiła o zgodę na ustawienie banerów.