Abp Życiński: niech owocem jedności po tragedii będzie postawa szacunku dla człowieka
10 kwietnia 2010 | 20:12 | mj Ⓒ Ⓟ
„Chciałbym, aby owocem tych dni i tego poczucia jedności, które nas obecnie zespala, była postawa szacunku dla człowieka” – powiedział abp Józef Życiński w przesłaniu przekazanym mediom po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem w Rosji. Metropolita lubelski wspomina tragicznie zmarłych i wzywa do podjęcia refleksji „nad ludzkim wymiarem polityki”.
Abp Życiński zauważył, że tragedia nad Smoleńskiem to jedna z tych sytuacji, gdy ludzkie słowa są zbyt słabe i kruche, by wyrazić ból i głębię doznań. Podkreślił, że w tym doświadczeniu bólu, dla wierzących odpowiedzią jest modlitwa, a dla tych, którym trudniej jest zdobyć się na wspólnotę modlitwy – „solidarne współbycie, przywoływanie tego, co piękne, szlachetne i trwałe w dziedzictwie drogich nam ofiar katastrofy”.
„Po pierwsze zechciejmy zwrócić uwagę, że ich śmierć stanowiła cenę wiernej pamięci. Pamięci o Polakach, rozstrzelanych w Katyniu, pamięci o dramatach historii, których czas nie może zatrzeć. To świadectwo przepłacone życiem, zobowiązuje” – mówił abp Życiński. „Nieraz stajemy w życiowych sytuacjach, gdy coś należałoby zrobić, ale zmęczenie działa tak obezwładniająco, że wycofujemy się, zachowujemy bierną postawę. Właśnie przypomnienie tych, którzy jechali, by podkreślić wagę historycznej pamięci, niech dla nas będzie w przyszłości inspiracją, by nie stosować uników, obojętności, nie akceptować zapomnienia” – dodał.
Szczególnie wspominał niektórych zmarłych – prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika, podkreślając jego „zaangażowanie, kulturę, optymizm, poczucie więzi także ze swoją małą ojczyzną” oraz małżonkę prezydenta. „Wspominam rozmowy z panią Marią Kaczyńską, w kontekście jej planowanych wizyt na KUL, w kontekście niesprawiedliwych ocen, które na pewnym etapie skierowano w jej stronę, za które przepraszałem i wyrażałem ubolewanie. Myślę o tej otwartości poglądów i umiejętności dialogu, który pierwsza dama potrafiła okazywać w swojej roli, nie starając się programowo błyszczeć, ale zostawiając jak najlepsze wrażenie mądrości i świadectwa prawdy” – powiedział.
Dodał, że „z poczuciem wielkiej wdzięczności” przywołuje także postać ministra Władysława Stasiaka i rolę, jaką odegrał jako szef MSW przy interwencji w Kazimierzu nad Wisłą w związku z sytuację w klasztorze sióstr betanek. „Ta dojrzała, mądra, odpowiedzialna, refleksyjna i bardzo realistyczna postawa ministra Stasiaka była czymś, co dawałem jako przykład przedstawicielom administracji do naśladowania szacunku do człowieka połączonego z realizmem i konkretem” – powiedział.
„Dziś, w obliczu śmierci, trzeba nam ukierunkować refleksję w stronę tych wartości, o których mówimy zbyt rzadko” – mówił abp Życiński. „Znacznie częściej w naszych mediach, polemikach, dyskusjach, pojawia się słowo sukces niż słowo cierpienie, niż słowo śmierć. Wtedy horyzont może zostać zdominowany przez osoby, które nie znają pełnej prawdy o życiu, które nie potrafią wziąć pod uwagę tego, że od doraźnych rozgrywek o wpływy czymś ważniejszym jest świadectwo kultury humanistycznej, odpowiedzialności politycznej, którego gdy braknie, można życie uczynić nieludzkim” – dodał.
„Chciałbym, aby owocem tych dni i tego poczucia jedności, które nas obecnie zespala, była postawa szacunku dla człowieka. Żeby ta postawa utrzymywała się nie przez okres żałoby, przez 7 dni, ale żeby trwale przenikając naszą świadomość pozwoliła nam zawsze wyżej stawiać godność konkretnej osoby ludzkiej niż sukces partii, interesy danej grupy, które tak szybko mogą okazać się nietrwałe i kruche” – powiedział metropolita lubelski.
Przywołał w tym kontekście postać Andrzeja Przewoźnika. „Podczas swoich wizyt na KUL, gdy uczestniczył w dyskusjach i miał możliwość rozmowy ze mną, zwierzał mi się, jak bardzo boleśnie przeżył okres intryg, gdzie pewne środowiska chciały wykluczyć jego nominację. I wtedy postawiono mu niesprawiedliwe zarzuty, od których uwolnił go sąd. Nie chcę mówić o tym, jak cierpiał, w obliczu majestatu śmierci trzeba uszanować słowa i nie ranić. Ale właśnie z perspektywy śmierci te intrygi kierowane niedawno przeciwko komuś, kto uczciwie starał się spełniać swoje obowiązki, są przerażającym świadectwem niedostatków polskiej demokracji, przewagi czynnika taktyczno-strategicznego nad świadectwem uczciwości” – zaznaczył.
„W obliczu tragedii, która poruszyła nas wszystkich, trzeba nam podjąć refleksję nad ludzkim wymiarem polityki” – zaapelował hierarcha. „Człowiek nie może być opłakiwany tylko wtedy, gdy przychodzą tragedie i rozbijają się samoloty. Człowiek winien być traktowany z szacunkiem w publikacjach, w artykułach, w których nigdy interes partyjny, sensacja czy pogoń za skandalem nie powinna przesłonić naszych bliźnich, którzy cierpią” – mówił. „Niech modlitewna wspólnota i humanitarna zaduma nad tym cierpieniem, które wspólnie dzielimy, pozwoli nam wyprowadzić praktyczne wnioski, by ta sama jedność, by ta sama wspólnota wartości łączyła nas w szarej zwyczajnej polskiej codzienności, gdzie nigdy interes partyjny czy ekspresowy sukces nie powinny przesłaniać ludzkiego cierpienia, ludzkiej godności” – dodał.
Podkreślił, że w perspektywie Jezusowego zmartwychwstania „ból rozłąki z bliskimi nie przestaje być bólem, ale uzyskuje szansę na usensownienie”. „Sens może okazać się owocem tego podejścia, w którym humanizm ukazany przez Jana Pawła II w jego pierwszej encyklice jest naszym podstawowym obowiązkiem, a groby żegnanych, którzy odeszli na szlaku świadectwa dramatów polskich dziejów, zobowiązują do stylu, w którym pewne bolesne efekty muszą zniknąć z polskiej codzienności” – zakończył.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.