Abp Życiński: Zdążyłem się przyzwyczaić do „rewelacji” na swój temat
14 listopada 2008 | 15:44 | tk /a.//maz Ⓒ Ⓟ
W ubeckich materiałach na mój temat nie ma niczego, za co mógłbym się wstydzić – w takich słowach abp Józef Życiński skomentował dla KAI doniesienia medialne, iż był zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik o pseudonimie „Filozof”. Powiedział, iż zdążył się przyzwyczaić do tego typu materiałów na swój temat.
Wczoraj na swoim blogu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski powołał się na najnowszą książkę Sławomira Cenckiewicza. Pisze on, że „Józef Życiński był w latach 1977-1990 rejestrowany pod numerem 1263 przez Wydział IV KW MO w Częstochowie jako TW ps. „Filozof” oraz, że w lokalu kontaktowym SB odbywano rozmowy z „Filozofem”.
Komentując te doniesienia abp Życiński powiedział KAI, iż zdążył się już przyzwyczaić do sytuacji, iż jakaś gazeta bądź autor przygotowują materiał na jego temat. Potem okazywało się, że nie jest to artykuł o nim lecz spisana za materiałami ubeckimi informacja o tym, czy brał udział w jakimś głosowaniu i że oddając głos schował się za kotarę.
Abp Życiński przypomniał też, że po kolejnych spekulacjach na swój temat zwrócił się do historyków: Andrzeja Grajewskiego a następnie Piotra Gontarczyka o kwerendę materiałów na swój temat i upoważnił ich do opublikowania znalezionej dokumentacji w wydawnictwach IPN.
„Poza szczupłymi notatkami nie ma tam żadnych cytatów z naszych rozmów, nie ma niczego, co mógłbym skomentować, do czego mógłbym się odnieść a tym bardziej niczego, za co mógłbym się wstydzić” – powiedział KAI metropolita lubelski
„Czasami zastanawiałem się o co chodzi, w tych poszukiwaniach materiałów na Życińskiego. Ktoś, komu zadałem to pytanie uśmiechnął się filozoficznie i odparł: Nie chodzi o to, żeby złapać króliczka, ale żeby go postraszyć” – powiedział abp Życiński.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.