Drukuj Powrót do artykułu

Abraham Foxman: Polska powinna stanąć w prawdzie wobec antysemityzmu

14 grudnia 2023 | 17:36 | Waldemar Piasecki (KAI Nowy Jork) | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Waldemar Piasecki

Polska powinna stanąć w prawdzie wobec antysemityzmu – mówi w związku z bandyckim wyczynem Grzegorza Brauna w Sejmie długoletni dyrektor Ligi przeciw Zniesławianiu (ADL) Abraham Foxman, wieloletni promotor oraz uczestnik dialogu polsko-żydowskiego i judeochrześcijańskiego, ceniony przez kolejnych papieży Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.

KAI: Jest Pan zszokowany faszystowskim aktem nienawiści Grzegorza Brauna?

Abraham Foxman: W przypadku tego indywiduum – nie dziwi nic. Dziwi jednak, że atak na żydowskie Święto Chanuki był możliwy w polskim parlamencie. Czy wyobraża pan sobie, żeby podczas tradycyjnego dzielenia się opłatkiem polskich hierarchów z polskimi posłami i senatorami, pojawił się nagle izraelski ambasador i podpalił sejmową choinkę?

KAI: Tak daleko moja wyobraźnia nie sięga…

– No właśnie. Nienawiść jest nie do przewidzenia. Co najwyżej w jakimś ogólnym zakresie.

KAI: A Brauna można było przewidzieć?

– Tego chyba jednak nie. Wyczyny antyżydowskie i antysemickie Brauna mają swoją tradycję. Nie jest nowicjuszem. Skoro jednak został wybrany do Sejmu, reprezentuje w nim tych, którzy na niego głosowali oraz mają podobne poglądy i wspierają go finansowo w zbiórkach internetowych.

KAI: Czego to dowodzi?

– Dowodzi to tylko tego, że Polska nie zdołała się uporać z historyczną plagą antysemityzmu. Dowodzi to także tego, iż huczne głosy polskich protestów, że antysemityzmu w Polsce nie ma, a Polska jest mekką tolerancji, są po prostu przejawem myślenia życzeniowego. Dobrego polskiego samopoczucia.

KAI: Gorzko brzmi…

– Urodziłem się w Polsce i niczego nie pragnę bardziej, jak jej uczestnictwa w rodzinie państw demokratycznych, kochających wolność. Dlatego jako długoletni dyrektor Ligi Przeciw Zniesławianiu (ADL), jako syn warszawskiego dziennikarza i wydawcy gazety syjonistycznej, jako dziecko ocalałe z Holocaustu dzięki mojej polskiej piastunce, jako rzecznik dialogu polsko-żydowskiego i chrześcijańsko-żydowskiego, jako bliski przyjaciel Jana Karskiego, którego uważam za swego mentora, apeluję do Polaków o opamiętanie, brak tolerancji dla antysemityzmu i zaniechanie trywializowania jego nawet najdrobniejszych przejawów.

KAI: Jakiś przykład?

– Walczę od trzech dekad z rozpowszechnioną w Polsce „tradycją” bardzo popularnych figurynek przedstawiających Żydów z workami pieniędzy. To jest utrwalanie złowrogiego antysemickiego stereotypu o przywiązaniu Żydów do pieniędzy ponad wszystko. Apelowałem do kolejnych prezydentów Polski, aby zajęli w tej sprawie stanowisko. Doprowadziłem do zaniechania sprzedaży tych „dzieł sztuki” na terenie Sejmu. Niestety w Sejmie udało się wykreować antysemicki akt znacznie bardziej strzelisty.

Popularne jest też polskie określenie „Żydek” zamiast Żyd. To nas obraża. Jan Karski wielokrotnie przeciwko temu protestował. Boli koniunkturalne podejście do świąt żydowskich. Raz jest moda na składanie Żydom, także tym mieszkającym w Polsce, życzeń z okazji Nowego Roku (Rosz Hoszana), Chanuki czy Pesach, raz – nie. Boli zawłaszczanie terminu Holocaust dla opisywania innych, nieżydowskich cierpień. Boli ignorowanie państwa Izrael i eufemistyczne używanie terminów „Ziemia Święta” czy „Palestyna”, kiedy się tam jedzie, na przykład na religijną pielgrzymkę. Nie poprawia zapewnień o poważnym traktowaniu państwa żydowskiego dwuletni brak polskiego ambasadora w Izraelu.

KAI: Czy wyczyn Brauna powinien być jakimś sygnałem ostrzegawczym?

– Wyczyn Brauna jest wyzwaniem dla Polski. Powinna wobec niego stanąć nie tylko w oburzeniu, ale także w prawdzie. Nie bagatelizować i nie przekonywać, że to tylko odosobniony epizod bez znaczenia. Braun nie wziął się znikąd…

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.