Drukuj Powrót do artykułu

Adwent – sezon oszustów?

25 listopada 2003 | 15:49 | jw //mr Ⓒ Ⓟ

Adwent, który zaczyna się w niedzielę 30 listopada to dla jednych czas przygotowania do Bożego Narodzenia i wzmożonej pracy na rzecz potrzebujących, a dla innych – szczególnie dogodny okres, kiedy można wyłudzić pieniądze, podszywając się pod wolontariuszy Caritas albo wysłanników proboszcza.

Tuż przed Bożym Narodzeniem do drzwi państwa Boguckich na warszawskim osiedlu Tarchomin zapukali dwaj elegancko ubrani, sympatyczni młodzi mężczyźni, którzy przedstawili się jako wysłannicy proboszcza („księdza proboszcza” – mówili z szacunkiem). Roznosili opłatki i zbierali ofiary na budowę kościoła. Wprawdzie właścicielom ich twarze nic nie powiedziały, a o zbiórce usłyszeli po raz pierwszy, ale kupili opłatek i złożyli datek na budowę. W końcu – tłumaczyli to sobie później – trudno znać wszystkich ludzi z parafii, w której się mieszka od pięciu miesięcy, i wiedzieć o zbiórce ogłaszanej zapewne – pomyśleli – w niedzielę, którą oni spędzili u rodziców na wsi. Poza tym – tym chłopakom tak dobrze z oczu patrzyło…
– Nie dajmy się oszukiwać! – mówi proboszcz parafii św. Łukasza Ewangelisty, w której mieszkają Boguccy. W tym roku postanowił wziąć sprawę w swoje ręce i nie tylko przestrzega w ogłoszeniach przed oszustami, ale również sam odwiedza mieszkańców nowych bloków. Roznosi opłatki, a przede wszystkim poznaje nowe owieczki (parafia istnieje 3 lata, większość mieszkańców niedawno się tutaj sprowadziła) i mówi im, gdzie mają szukać swojego parafialnego kościoła. – Kiedy chodzę po kolędzie, bloki wyglądają jak pod zaciemnieniem w czasie okupacji – śmieje się ks. Marek Rowicki. Przyznaje, że pod wieloma drzwiami słyszy szept z drugiej strony „Nie otwieraj”. Natomiast kiedy wizyta jest niezobowiązująca i niezapowiedziana, udaje mu się odwiedzić prawie każdą rodzinę. Dochodzi wtedy do ciekawych, nieraz głębokich rozmów.
Nie zawsze człowiek, który puka do naszych drzwi z opłatkiem, jest oszustem. Np. w podlaskim Zambrowie i całej diecezji łomżyńskiej przed Bożym Narodzeniem chodzą po domach organiści, którzy rozdają poświęcone opłatki. Ofiary, które parafianie wtedy składają, to jedno z istotnych źródeł dochodu tych pracowników kościelnych. Jest to stara tradycja – kiedyś w Polsce wypiekanie opłatków (i komunikantów) należało do organistów, którzy utrzymywali się w dużej mierze z ofiar, które zbierali podczas ich roznoszenia. We wsiach i małych miastach raczej nikt nie próbuje wyłudzić pieniędzy „na opłatek”, bo wszyscy dobrze znają organistę.
Caritas jak co roku przestrzega przed oszustami sprzedającymi wigilijne świece i opłatki. W ubiegłym roku do Caritas archidiecezji wrocławskiej dotarły informacje, że na osiedlach Wrocławia pojawiły się osoby legitymujące się identyfikatorami z jej logo i sprzedające opłatki. Parafialne zespoły Caritas oświadczyły, że nie mają z tym nic wspólnego. – Nie możemy pozwolić, aby oszuści wzbogacali się, wykorzystując ludzką wrażliwość i hojność, podszywając się pod instytucję o ugruntowanej pozycji i wiarygodności w społeczeństwie – powiedział dyrektor diecezjalnej Caritas ks. Adam Dereń. Podobne przypadki były np. w Gdańsku i Warszawie. – Sprawa jest prosta: nigdy nie zbieramy pieniędzy po domach – mówi wicedyrektor Caritas Polska o. Hubert Matusiewicz. Jeśli więc ktoś puka i przedstawia się jako wolontariusz, można bez zastanowienia dzwonić na policję. W razie innych wątpliwości też warto zadzwonić – ale do parafii, żeby zapytać, czy proboszcz upoważniał kogoś do zbierania ofiar.
Niektóre parafialne zespoły charytatywne sprzedają świece wigilijne na ulicach albo w supermarketach, ale wtedy osoby upoważnione do reprezentowania Caritas mają dokumenty z logo i pieczątką tej instytucji. Natomiast na pewno można kupić świece Caritas w parafiach. Dochód z ich sprzedaży jest przeznaczony na Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, czyli m.in. wakacje dla najuboższych dzieci. O. Matusiewicz przede wszystkim radzi, żeby słuchać ogłoszeń parafialnych. Wtedy wszystko jest jasne i nikomu nie uda się nas oszukać.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.