Afryka zwraca dług

„Nadszedł czas, by misjonarze afrykańscy przybyli do Europy” – mówi KAI metropolita Dakaru abp Benjamin Ndiaye. Senegalski hierarcha przypomina, że mieszkańcy Afryki kiedyś otrzymali „Ewangelię od żywotnych wspólnot w Europie, które wysłały do nich misjonarzy”. I dodaje: „A teraz nadeszła nasza kolej. Zwracamy to, co wcześniej otrzymaliśmy”.

Ta ważna deklaracja pada tuż przed wrześniową podróżą Franciszka do Mozambiku, na Madagaskar i Mauritius, a z drugiej strony rzeczywistość od dawna ją potwierdza. Według najnowszych badań Centralnego Urzędu Statystyki Kościoła księża z Azji i Afryki od lat pomagają Europie i Ameryce. Według danych największy spadek księży wyjeżdżających do pracy poza granice swojego kraju odnotowano w Europie, prawie o 57 proc., oraz w Ameryce, niemal o 56 proc. Natomiast liczba ta wzrosła w Afryce o ponad 360 proc. i w Azji o prawie 100 proc.

Z wszystkich wyjeżdżających stamtąd księży prawie połowa została przyjęta w diecezjach w Europie, a ponad 35 proc. w Ameryce, gdzie duchowieństwo się starzeje i powołań jest coraz mniej. Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę dynamicznie rozwijający się Kościół w Afryce, a co za tym idzie coraz większe zapotrzebowanie na kapłanów, wyjazdy rodzimego duchowieństwa mogą się negatywnie odbić na kondycji tamtejszych wspólnot kościelnych.

Bez wątpienia Europa i Zachód od dawna potrzebują pilnie dynamicznego, zaangażowanego i radosnego afrykańskiego Kościoła. Jesteśmy bowiem świadkami rozwijającego się w zastraszającym tempie pogańskiego bałwochwalstwa, rodzącego poczucie bezsensu i pustki oraz ogarniającego każdą dziedzinę naszego życia, myślenia i działania, tak jakbyśmy powoli wracali w czasy sprzed chrystianizacji. Mówił o tym dobitnie abp Stanisław Gądecki w Budapeszcie podczas uroczystości ku czci św. Stefana.

Krzysztof Tomasik

Dziennikarz Katolickiej Agencji Informacyjnej