Ambasador Trott: świat nie jest gotowy na rozbrojenie atomowe

Wojna na Ukrainie pokazuje, jakie jest ryzyko asymetrycznego rozbrojenia – uważa brytyjski ambasador przy Stolicy Apostolskiej. Podkreśla on, że głos Papieża, który nawołuje do rozbrojenia jest bardzo ważny, przypomina bowiem, że chodzi tu o moralny imperatyw. Zapewnia, że jego rząd opowiada się za długofalowym rozbrojeniem, choć zastrzega, że świat nie jest jeszcze na to gotowy, o czym świadczy los Ukrainy.

18 kwietnia przypadła 40. rocznica odnowienia relacji dyplomatycznych między Wielką Brytanią i Stolicą Apostolską. Z tej okazji kard. Pietro Parolin odprawił Mszę dla korpusu dyplomatycznego w Bazylice św. Pawła za Murami. Goszcząc w Radiu Watykańskim, ambasador Christopher Trott zapewnił o bliskiej współpracy jego państwa z Watykanem. Wskazał na wspólne inicjatywy w zakresie walki z niewolnictwem czy zmianami klimatycznymi. Ważna jest też współpraca na rzecz pokoju, zwłaszcza w Afryce. W tym kontekście sytuują się też inicjatywy na rzecz rozbrojenia.

„Myślę, że rozwiązanie problemu wyścigu zbrojeń, kwestii uzbrojenia nuklearnego są bardzo ważne. Oczywiście Watykan ma nieco inne wyobrażenie na temat tego, gdzie realistycznie możemy dojść, jeśli chodzi o denuklearyzację świata. Myślę, że w tej chwili najważniejsze jest dla nas to, by Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej został wzmocniony i by można zagwarantować, że ta broń rzeczywiście nie rozchodziła się dalej poza miejsca, w których już jest obecna. Jesteśmy również zaangażowani, w perspektywie długoterminowej, w rozbrojenie, do którego ponownie wzywa Papież w kontekście Ukrainy, ale nie uważamy, aby świat był już gotowy na takie rozbrojenie. Myślę, że to, co dzieje się na Ukrainie, smutno dowodzi ryzyka, przed jakim stoi świat, gdy dochodzi asymetrycznego rozbrojenia. Moim zdaniem mamy dziś do czynienia z konsekwencjami działania asymetrycznego“ – powiedział Christopher Trott.