Drukuj Powrót do artykułu

Amerykanie cenią dyplomację watykańską

21 grudnia 2010 | 08:03 | RV / ms Ⓒ Ⓟ

Amerykanie zdają sobie sprawę, że Watykan jest „światowym graczem” – do takiego wniosku doszedł rzymski politolog profesor Matteo Napolitano po analizie amerykańskich informacji na temat Watykanu, ujawnionych przez WikiLeaks.

W jego przekonaniu obraz, jaki się z nich wyłania, jest nadspodziewanie pozytywny i wystawia dobre świadectwo watykańskiej dyplomacji. Amerykanie zdają sobie sprawę, że Watykan jest „światowym graczem”. Pod względem liczby utrzymywanych relacji dyplomatycznych plasuje się w samej czołówce, zaraz za Stanami Zjednoczonymi. Co więcej, w wielu istotnych kwestiach Amerykanie uważają Watykan za najlepiej poinformowany. Dotyczy to na przykład sprawdzonych wiadomości na temat losu chińskich dysydentów, czy łamania praw człowieka w tym kraju, a w szczególności wolności religijnej.

Amerykanie doceniają też pozycję Kościoła na Kubie. Są świadomi, że w tym kraju jest on jedyną tak wielką instytucją, która pozostaje niezależna od reżimu. Z raportów ambasady wynika, że Watykan nie jest pewny przyszłości katolików na wyspie po ewentualnym odejściu Fidela Castro i obawia się wręcz pogorszenia sytuacji. Swoje nadzieje wiąże natomiast z ożywieniem relacji między Kubą i Stanami Zjednoczonymi. Mogłoby to również poskromić ambicje innego latynoskiego rewolucjonisty, Hugo Cháveza.

Amerykańscy dyplomaci ostrzegają też prezydenta Obamę przed niezłomnością Watykanu w takich kwestiach, jak obrona życia, rozbrojenie nuklearne, zwalczanie handlu żywym towarem czy respektowanie interesów krajów najuboższych. Stolica Apostolska nie raz potrafiła się postawić światowym mocarstwom, między innymi na forum ONZ. Z amerykańskich raportów wynika, że Watykan jest obecny we wszystkich newralgicznych punktach świata – zauważa prof. Napolitano. Kościół prowadzi dialog z różnymi cywilizacjami, kulturami i religiami. Jest szczególnie wrażliwy na łamanie wolności religijnej. Pokazała to sprawa pogromów chrześcijan w Indiach. Watykan może też liczyć na pomoc organizacji pozarządowych, jak na przykład Wspólnoty św. Idziego, która prowadzi ważną działalność w Rejonie Wielkich Jezior w Afryce – czytamy w analizie amerykańskich dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.