Apel teologów przeciwko wojnie w Ukrainie i postawie Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego
28 lutego 2024 | 17:51 | tom | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ
O natychmiastowe podjęcie aktywnej współpracy z organizacjami międzynarodowymi, które są gotowe wziąć udział w tworzeniu międzynarodowej grupy roboczej, którego zadaniem będzie przeprowadzenie uczciwej i bezstronnej analizy stanowiska Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, która może stać się podstawą dla wszczęcia ścigania tych biskupów, kapłanów i świeckich Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, których wypowiedzi, oświadczenia, świadectwa, homilie, orędzia stały się aprobatą, a nawet błogosławieństwem udzielonym stosowaniu gwałtów, przemocy, agresji i wojny przeciwko narodowi Ukrainy – apelują teolodzy z Centrum Studiów Prawosławnych Uniwersytetu Fordham ojców jezuitów w stanie Nowy Jork w USA.
Apel kierują do zwierzchników największych Kościołów chrześcijańskich m. in. papieża Franciszka i patriarchy ekumenicznego Konstantynopola Bartłomieja I, przewodniczących międzynarodowych organizacji kościelnych i religijnych takich jak Światowa Rada Kościołów oraz wszystkich ludzi dobrej woli.
Publikujemy tekst Listu otwartego.
Jego Wszechświątobliwość Bartłomiej, Arcybiskup Konstantynopola – Nowego Rzymu i Patriarcha Ekumeniczny
Jego Świątobliwość Ojciec Święty Franciszek, Papież Kościoła Katolickiego
Jego Świątobliwość Karekin, Najwyższy Patriarcha i Katolikos Wszystkich Ormian
Jego Eminencja Justin Welby, Arcybiskup Canterbury, Prymas całej Anglii i Głowa Wspólnoty Anglikańskiej
Wielebny dr Panti Filibus Musa, Arcybiskup Kościoła Luterańskiego w Nigerii, Prezydent Światowej Federacji Luterańskiej
Pani Pastor Najla Kassab Abousawan, przewodniczącą Światowej Wspólnoty Kościołów Reformowanych
Wielebny Ks. Prof. Jerry Pillay, Sekretarz Generalny Światowej Rady Kościołów
Zwracamy się do Waszych Świątobliwości i Eminencji – Zwierzchników największych Kościołów i wyznań chrześcijańskich, prosząc o publiczne danie odpowiedzi na cztery palące kwestie, postawione przed wszystkimi chrześcijanami przez poważne konflikty zbrojne toczące się we współczesnym świecie:
- Wykorzystywanie religii do usprawiedliwiania przemocy
- Niesprawiedliwość
- Nacjonalizm religijny
- Jawne kłamstwa głoszone z kościelnych ambon
Agresja Rosji przeciwko Ukrainie te palące problemy postawiła znowu niezwykle ostro. Konflikt ten od pierwszych dni nabrał szczególnego charakteru, którego przyczyną jest fakt, że w Rosji większość obywateli uważa się za chrześcijan prawosławnych. Wojska tego kraju, wtargnęły na terytorium sąsiedniej Ukrainy, kraju w przeważającej mierze chrześcijańskiego, bez żadnej bezpośredniej prowokacji z jego strony. Ponadto znaczna część obywateli obu krajów, do całkiem niedawna, należała do tego samego lokalnego Kościoła Prawosławnego.
Nie będziemy traktować poważnie propagandowych frazesów służących usprawiedliwianiu inwazji rosyjskiej jako bitwy zastępczej Rosji z „kolektywnym Zachodem”. Analogiczne stwierdzenia możemy usłyszeć z ust tych, którzy określają się jako analitycy, ale ich opinie są nadmiernym uproszczeniem. Staje ono się oczywiste, kiedy patrzymy na tę wojnę z perspektywy ogólnoludzkiej. Widzimy wtedy tragedię wojny w której ukraińscy i rosyjscy żołnierze oddają swoje życie, co nam umknie, jeśli patrzymy na nią z perspektywy geopolitycznej, równie charakterystycznej dla podejścia Zachodu.
Agresja Rosji postawiła przeciwko sobie sąsiadów, chrześcijan prawosławnych, podzieliła rodziny i zniszczyła pokojowy rytm życia dziesiątkom milionów ludzi w obu krajach. Wielu straciło krewnych i bliskich, stało się uchodźcami wyjechawszy do innych krajów, albo wymuszonymi przesiedleńcami we własnym kraju. Wielu zostało rannymi lub odniosło traumy – nie tylko fizyczne, ale również psychiczne. Zostali zranieni lub traumatyzowani, nie tylko fizycznie i psychicznie, ale także duchowo.
Chrześcijanie na całym świecie nie pozostali obojętni – zjednoczyli się z setkami milionów ludzi nie wyznających wprawdzie chrześcijaństwa, ale dla których świętość życia i godność osoby ludzkiej są również wartością. Ci zwyczajni ludzie, zjednoczywszy się, dokonali wolnego wyboru, okazali solidarność z ofiarami rosyjskiej inwazji. Na całym świecie przeróżne wspólnoty i organizacje, wśród nich ta, które są zakorzenione w tradycji chrześcijańskiej, oferują nadal swoją pomoc i wsparcie, uczestnicząc w rozwiązywaniu praktycznych problemów generowanych przez rosyjską agresję.
Dzisiaj jednak chrześcijanie muszą wykonywać jeszcze jedno arcyważne zadanie: – pilnie szukać przekonujących odpowiedzi na pytania dotyczące godności człowieka, a także danych nam przykazań o ochronie życia i stosunku do całego stworzenia. Poszukiwanie odpowiedzi powinno obejmować rozważania na temat dopuszczalności i usprawiedliwienia przemocy, prawa do natychmiastowej samoobrony oraz zaangażowania w walkę ze złem – zwłaszcza gdy patrzy się na nie przez pryzmat Ewangelii. Obecność wojny u naszych progów wskazuje, że wciąż poszukujemy odpowiedzi.
Rosyjski Kościół Prawosławny wobec agresji Rosji na Ukrainę
Przyczyną naszego orędzia i wyrażenia prośby do Was, jest przede wszystkim wzbudzające bardzo głęboki niepokój stanowisko Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Patriarcha Cyryl zadeklarował pełne poparcie dla rosyjskiej agresji. Udało mu się doprowadzić do tego, że jedynie oficjalna Cerkiew rosyjska prowadzi duszpasterstwo polowe dla wojsk okupujących terytorium Ukrainy. Do tego otwarcie demonstruje brak zainteresowania zaprowadzeniem pokoju i niechęć do wyrażenia współczucia. Nie zważając na swojego przywiązanie do potwornej mieszanki nacjonalizmu i militaryzmu, Rosyjski Kościół Prawosławny nadal twierdzi, że jest największym i najważniejszym z Kościołów wschodniej tradycji chrześcijańskiej i z tak określonej pozycji występuje jako główny strażnik „tradycyjnych wartości”.
Przez większą część ubiegłego stulecia Kościół prawosławny w Związku Radzieckim był przedmiotem okrutnych prześladowań ze strony ateistycznego reżimu komunistycznego. Po rozpadzie ZSRR, jak wydawało się wtedy wielu ludziom, wstąpił on w okres odrodzenia. Restaurowano stare katedry i świątynie, budowano nowe. Na nowo rozpoczęto wydawanie Biblii i literatury chrześcijańskiej. Ponownie otwarto klasztory męskie i żeńskie, a także prawosławne gimnazja i seminaria duchowne. Wszystko to wzbudzało szczery zachwyt i poparcie ze strony całego świata chrześcijańskiego.
Jednocześnie, mimo oddzielnych incydentów wzbudzających niepokój (często niezauważanych przez szerszą społeczność chrześcijańską), Rosyjski Kościół Prawosławny konsekwentnie umacniał swój związek z państwem, zbliżając się do struktur władzy na tyle, na ile władza państwowa mu pozwalała. Z czasem władze zaczęły postrzegać Kościół jako ideologiczny filar swojego neoimperialnego reżimu. RKP stał się integralną częścią kremlowskiej machiny propagandy i przemocy. Współpraca Kościoła prawosławnego z władzami rosyjskimi przejawia się najdobitniej w religijnym, a nawet pseudoteologicznym uzasadnieniu nieokiełznanej agresji rosyjskiego reżimu na przeciwko suwerennej Ukrainie, w połączeniu z ciągłym błogosławieniem samej inwazji i udzielaniem błogosławieństwa wszystkim jej uczestnikom.
Grzechy usprawiedliwienia i błogosławienia agresji przejawiają się nie w przypadkowych słowach i czynach konkretnych biskupów czy kapłanów, ale w systematycznym łamaniu zasad ewangelicznych. Grzechy te odzwierciedlają nadrzędne, jednolite stanowisko ideologiczne całego Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, formułowanego, nadzorowanego i podtrzymywanego przez patriarchę moskiewskiego i całej Rusi. Publiczne wyrażanie antywojennej postawy w Kościele to zjawisko niezwykle rzadkie dlatego, że przedstawiciele duchowieństwa, którzy otwarcie sprzeciwiają się wojnie, często stają się oskarżonymi w sfingowanych sprawach w sądach kościelnych lub świeckich. Grożą im różne kary, od zabronienia sprawowania czynności liturgicznych po pozbawienie stanu duchownego. W niektórych przypadkach tacy duchowni byli zmuszeni do opuszczenia kraju.
Wojna Rosji przeciwko Ukrainie stała się najkrwawszą wojną w Europie od czasu wkroczenia nazistów do Polski i rozpoczęcia przez nich II wojny światowej. Po zakończeniu tamtej wojny światowej pojawiła się nadzieja, że taki koszmar już nigdy więcej nie powtórzy się. Ten koszmar nie tylko powtarza się, ale tym razem został zapoczątkowany przez jeden z krajów, który sam ciężko ucierpiał w wyniku nazistowskiej agresji, poniósł ogromne straty, wyszedł z niej zwycięsko, a później podjął zdecydowane zobowiązania międzynarodowe do promowania pokoju w każdy możliwy sposób.
W ciągu ostatnich dwóch lat chrześcijańskie organizacje charytatywne w Europie i Ameryce aktywnie uczestniczyły we wspieraniu Ukrainy. Ich wysiłki nie ograniczają się do udzielania konkretnej pomocy. Sprzeciwiają się one również rosyjskiej agresji, publicznie deklarując jej potępienie. Takie konsekwentne wsparcie jest mocnym świadectwem trwałego dziedzictwa historycznego chrześcijańskiego miłosierdzia i solidarności.
Niezwykle ważne jest podkreślenie, że prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin (a wraz z nim rosyjscy politycy i wojskowi) nie tylko naruszył swoje zobowiązania międzynarodowe. Jeśli spojrzeć głębiej, dopuścili się oni bluźnierstwa – zgrzeszyli przeciwko Bogu. A są to ludzie, którzy nazywają siebie chrześcijanami i często krytykują Zachód za odejście od wartości chrześcijańskich. Pomimo angażowania się w budowę nowych świątyń i klasztorów, zapalania świec, żarliwej modlitwy, uczestnictwa w sakramentach i przystępowania do Komunii Świętej, ludzie ci paradoksalnie pogłębiają swoje grzechy, wydając rozkazy morderstw, osobiście angażując się w zbrodnie wojenne i publicznie usprawiedliwiając działania skierowane przeciwko ludzkości i Stwórcy.
Ewangelia i moralna odpowiedzialność chrześcijan
Dla nas, chrześcijan, którzy otrzymaliśmy dar Ducha Świętego, nasza moralna odpowiedzialność za życie i rozkwit Bożego stworzenia jest częścią przyrzeczeń chrzcielnych i jest ściśle związana z nauczaniem Ewangelii oraz z wyznawaniem wiary w Pana Jezusa jako Boga-Człowieka i Zbawiciela świata. Jednocześnie wszyscy jesteśmy powołani, aby być doskonałymi, tak jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski (Mt 5,48).
Niestety, brak zasad i niemoralność stały się zjawiskiem powszechnym wśród wielu polityków i wysokich rangą urzędników uważających się za chrześcijan, a Rosja nie jest pod tym względem wyjątkiem. Rozważania na temat tak zwanej „realpolitik” często mają pierwszeństwo przed względami etycznymi i moralnymi. Sytuacja nabiera dodatkowego wymiaru moralnej naganności, gdy zwierzchnik Kościoła Lokalnego, wraz z biskupami i wieloma duchownymi parafialnymi, nie tylko usprawiedliwia agresywną wojnę, ale aktywnie zachęca chrześcijan do pójścia na wojnę z sąsiednimi narodami, a nawet z narodem, który jest uważany za braterski. Takie wykroczenia stanowią podwójny grzech, rażące odejście imitatio Christi, (naśladowania Chrystusa), bluźnierczą profanacją dokonaną ze świadomą intencją, jawnie i bez cienia skruchy. Doszło do punktu, w którym nie można dłużej zachowywać milczenia w obliczu tak skandalicznych czynów.
„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni” (Mt 5:6). Dla nas te słowa są nie tylko wezwaniem do poszukiwania prawdy i sprawiedliwości, ale także do odrzucenia wszelkich kłamstw, przemilczeń i manipulacji faktami. Przestępcy zapomnieli o wszechwidzącym oku Stwórcy (Ps 139:7-12). W nowej erze smartfonów i komunikacji internetowej w czasie rzeczywistym kłamstwa stały się integralną częścią każdej wojny hybrydowej, w którą zaangażowane są podmioty państwowe i niepaństwowe. Każdy, kto uczestniczy w szerzeniu kłamstw w wojnie hybrydowej, jest bezpośrednio zaangażowany w samą
Nie wystarczy potępienie wojny w Ukrainie. Nie wystarczy apel o zawieszenie broni i nawoływanie o pokój. Trzeba teraz otwarcie mówić prawdę o prawdziwej przyczynie tej wojny. Konieczne jest wymienienie nazwisk tych, którzy ją rozpętali, aby dać sprawiedliwą ocenę ich przestępczych działań. Trzeba wskazać, kto ją rozpętał, aby ocenić działania przestępcze takimi, jakimi one są. W ciągu ostatnich dwóch lat tej wojny ani jeden biskup w Federacji Rosyjskiej nie wygłosił homilii na temat pokoju, ale wielu z nich modli się i głosi kazania o zwycięstwie Rosji jako „Świętej Rusi” nad Ukrainą. Cóż za hańba dla największego dziś Kościoła prawosławnego na świecie! Do tego pozostały świat chrześcijański woli milczeć. Czy mamy powiedzieć, że znaleźliśmy się już w punkcie, w którym milczenie staje się przyzwoleniem?
Jesteśmy głęboko przekonani, że przywódcy chrześcijańscy zostali powołani do uznania swojej posługi przede wszystkim za służbę proroczą, a to zakłada, że są zdolni do stawienia czoła złu, wykazując się mądrością, sprawiedliwością i odwagą.
Osobista odpowiedzialność Zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi (Mt 5:9). Patriarcha moskiewski Cyryl (Gundiajew) ani razu nie wyraził współczucia i kondolencji Ukraińcom, którzy stracili bliskich, zostali ranni lub stracili domy. Jego stanowisko pozostaje niezmienne nawet w obliczu przerażającej rzeczywistości cierpienia i śmierci dzieci. Patriarcha nie opłakiwał tych, którzy byli torturowani i poniżani przez rosyjskich żołnierzy.
Niejednokrotnie on i jego duchowni aktywnie zachęcali młodych ludzi z Rosji do wzięcia udziału w tym wyniszczającym konflikcie. Zamiast mówić o ofiarach śmiertelnych, ciągle powtarza swoje stwierdzenia, że Rosja jest po stronie światła, prowadząc jakąś iluzoryczną wielką wojnę z siłami ciemności.
«Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi» (Mt 5, 9). Patriarcha Cyryl ani razu nie przekazał współczucia ani nie złożył kondolencji Ukraińcom, którzy ponieśli stratę, zranienie lub przesiedlenie. Jego postawa pozostaje nieugięta wobec rozdzierającej serce rzeczywistości śmierci i cierpienia dzieci. Patriarcha nie okazał żalu za tymi, którzy są torturowani i dręczeni przez rosyjskich żołnierzy. On i jego duchowni wielokrotnie aktywnie zachęcali młodych mężczyzn z Rosji do udziału w tym wyniszczającym konflikcie. Zamiast przyznać się do ofiar w ludziach, konsekwentnie powtarza swoją proklamację, że Rosja stoi po stronie światła, angażując się w urojoną wielką wojnę z siłami ciemności.
Wszystko to świadczy o głębokim upadku duchowym i moralnym hierarchii i duchowieństwa Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Sam patriarcha Cyryl (Gundiajew) przez wiele lat zaniedbywał swoje obowiązki pasterskie wobec Ukraińców, umniejszając ich godność, wspierając i pogłębiając schizmę w łonie ukraińskiego prawosławia. Przymykał oko na represje polityczne, liczne naruszenia swobód obywatelskich i praw człowieka w Rosji, usprawiedliwiał je milczeniem, a niekiedy otwarcie je wspierał.
Wspierał agresywne, antychrześcijańskie postawy rosyjskiego reżimu, promowane pod przykrywką takich manipulacyjnych pojęć jak „rosyjski świat” czy „tradycyjne wartości”. Wspierał kłamstwa państwa na temat „bratobójczej wojny” na Ukrainie, układając modlitwy i domagając się włączenia ich do praktyki liturgicznej. Wreszcie, wspierał i usprawiedliwiał agresję na Ukrainę poprzez swoją praktykę duszpasterską i dyskurs teologiczny.
To wykorzystanie liturgii, dyskursu teologicznego i wpływu duszpasterskiego dostarczyło wielu przykładów tego, jak patriarcha Cyryl wraz ze swoimi biskupami i wieloma kapłanami gwałci piąte przykazanie Dekalogu: „Nie zabijaj”. Oni wielokrotnie odwracali samą istotę chrześcijańskiego błogosławieństwa w celu sankcjonowania, za jego pomocą, mordowania obywateli sąsiedniego chrześcijańskiego kraju. Przypadki takich naruszeń stały się zbyt liczne i zbyt dobrze udokumentowane na YouTube, programie X i gdzie indziej, aby można je było uznawać za wypadki.
Poparcie dla tej „wojny hybrydowej” niesprowokowanej agresji, usprawiedliwianie jej przemocy oraz prześladowanie każdego kapłana i wiernego, sprzeciwiających się wojnie – wszystkie te popełnione czyny wskazują, że Rosyjski Kościół Prawosławny świadomie zajął takie stanowisko i jest gotowy go bronić. Świadczy ono o apostazji tego Kościoła i jego pragnieniu głoszenia nauki alternatywnej wobec Słowa Bożego. Wszyscy chrześcijanie muszą krytycznie zadać sobie pytanie, czy nauczanie głoszone publicznie i bezwstydnie przez przedstawicieli Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego jest rzeczywiście prawdziwym przesłaniem wydarzenia Chrystusa.
Nawet słowa o dążeniu do pokoju i modlitwa o niego bez chęci nazwania agresora po imieniu, bez rozróżnienia między zbrodniarzami a ich ofiarami, bez uznania prawa kraju do obrony w obliczu agresji, nie przyczyniają się do ustanowienia prawdziwego i sprawiedliwego pokoju.
Służba prorocza i trwanie w prawdzie
Dzisiaj, w czasach cierpienia i strachu, ważne jest, aby słowa pasterzy, przywódców Kościoła, którzy pełnią posługę prorocką, były mocno zakorzenione w Piśmie Świętym, w przykładzie miłości Jezusa Chrystusa, i były głoszone jasno i stanowczo na całym świecie. W czasach konfliktów dążenie do celów dyplomatycznych i politycznych może zaciemnić proroczy głos, którym obdarzony jest Kościół poprzez jego boską misję. Kościół często przywiązuje wagę do budowania pokoju i angażuje się w negocjacje z walczącymi stronami, aby osiągnąć szybkie odprężenie lub zawieszenie broni.
Jednak zarówno oficjalni przedstawiciele Kościołów, jak i wierni muszą uczciwie przyznać, że wysiłki te nie przyniosły jeszcze żadnych przekonujących rezultatów. Dyplomaci kościelni zbyt często zaniedbują przynajmniej etykę ewangeliczną w pogoni za celami politycznymi i aspiracjami karierowiczowskimi.
Uznając, że należy uczynić wszystko, co możliwe, aby zakończyć wojnę i ustanowić sprawiedliwy pokój, oczekujemy od Waszych Świątobliwości i Eminencji słowa, które jest „żywe i czynne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny” (Hbr 4, 12). Przygnębiające jest to, że nawet dwa lata po rozpoczęciu konfliktu nie ma oficjalnego dokumentu kościelnego, który w sposób wyczerpujący potępiłby wojnę.
Jeszcze bardziej rozczarowujący jest brak konsekwentnego i jednoznacznego potępienia rosyjskiej agresji, w którym pełne poparcie dla tej wojny przez wysokich rangą przedstawicieli Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego zostałoby określone jako oburzające i skandaliczne.
Wyrażamy nasze poparcie dla tych nielicznych przywódców chrześcijańskich, którzy osobiście wypowiedzieli się publicznie na ten temat. Ich niezłomna postawa świadczy o przywiązaniu do prawdy i sprawiedliwości, a my jesteśmy im wdzięczni za ich wysiłki w obronie naszej wiary. Mamy szczerą nadzieję, że takie przejawy pewności moralnej staną się inspiracją do dalszego wspólnego działania w szerszych szeregach wspólnoty chrześcijańskiej.
Błagamy Was o natychmiastowe podjęcie aktywnej współpracy z tymi organizacjami międzynarodowymi, które są gotowe wziąć wraz z Wami udział w tworzeniu międzynarodowej grupy roboczej. Zespołu, którego zadaniem będzie przeprowadzenie uczciwej i bezstronnej analizy stanowiska Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, która może stać się podstawa dla wszczęcia ścigania tych biskupów, kapłanów i świeckich Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, których wypowiedzi, oświadczenia, świadectwa, homilie, orędzia stały się aprobatą, a nawet błogosławieństwem udzielonym stosowaniu gwałtów, przemocy, agresji i wojny przeciwko narodowi Ukrainy.
Te niepokojące fakty zostały wnikliwie przeanalizowane w wielu publikacjach. Wskazuje to na pilną konieczność powołania sformalizowanej inicjatywy, która przyciągnie uwagę Kościołów i nie może być ignorowana. Wasz aktywny udział w utworzeniu takiej grupy roboczej będzie ważnym krokiem w kierunku rozwiązania tych kluczowych kwestii na szczeblu instytucjonalnym.
Kościół, który pozostaje chrześcijański tylko na zewnątrz, ale utracił ducha Ewangelii, nie może być Kościołem-siostrą tych Kościołów i wspólnot, które podążają za Ewangelią naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Opisane powyżej kroki nie są walką z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. Przeciwnie, wyrażają pragnienie ofiarnej walki o ten Kościół i dla tego Kościoła jako, wspólnoty wiernych kierowanych przez Ducha Świętego i Ewangelię, wolnych od błędów teologii politycznej i destrukcyjnej ideologii religijnej. Zdecydowane dążenie do prawdziwego pokoju wymaga nieustraszonego głoszenia prawdy, bez względu na nieuniknione trudności, jakie może przynieść taka postawa.
Jesteście powołani do potępienia niesprawiedliwości, wezwania do pokuty i zadośćuczynienia za grzechy oraz aktywnego dążenia do głębokich przemian w tym przemijającym świecie. Prosimy was, nasi Pasterze, abyście odważnie głosili niewygodną, ale bardzo potrzebną prawdę.
Sergei Chapnin, Centrum Studiów Prawosławnych Uniwersytetu Fordham, USA
Arystoteles Papanikolaou, Centrum Studiów Prawosławnych Uniwersytetu Fordham, USA
George Demacopoulos, Centrum Studiów Prawosławnych Uniwersytetu Fordham, USA
Nathaniel Wood, Centrum Studiów Prawosławnych Uniwersytetu Fordham, USA.
Orędzie ma dwa warianty językowe uznane przez autorów za oryginalne:
angielski:
Dotychczas pod Listem podpisało się 375 osób. Jego autorzy zachęcają wszystkich ludzi dobrej woli do wsparcia inicjatywy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.