Drukuj Powrót do artykułu

Apelujemy o Karty Dużej Rodziny

26 września 2011 | 19:54 | im, lk, mp / ms Ⓒ Ⓟ

Przedstawienie najważniejszych założeń polityki rodzinnej w Polsce i Europie oraz promocja Karty Dużej Rodziny to główne tematy ogólnopolskiej konferencji „Polska dla rodziny. Karta Dużej Rodziny w miastach i gminach”, która odbyła się 26 września w Warszawie. Gościem specjalnym konferencji była Anna Komorowska, małżonka Prezydenta RP.

Prezydent Komorowski za opracowaniem strategii polityki rodzinnej w Polsce

Prezydent Bronisław Komorowski podejmie w najbliższym czasie inicjatywę, która „służyć będzie stworzeniu całościowej strategii polityki rodzinnej” – poinformowała podczas konferencji prof. Irena Wóycicka, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP.

Prezydent nie mógł przybyć osobiście na konferencję, przysłał natomiast list, który odczytała Wóycicka. „Wszyscy życzylibyśmy sobie, aby w naszej Ojczyźnie rodziło się więcej dzieci i aby dzieci te dorastały w dobrych, sprzyjających ich rozwojowi warunkach. Aby tak było, potrzebne jest większe zaangażowanie państwa i jego różnych instytucji w politykę wspierającą rodziny. Jak uczy historia, najcenniejszym atutem każdego państwa okazuje się ostatecznie to, co określamy mianem kapitału ludzkiego” – stwierdził Komorowski.

Zdaniem prezydenta, posiadanie licznego potomstwa „to wiele radości, ale też ogrom pracy, która pod każdym względem zasługuje na docenienie i wsparcie społeczeństwa i władz publicznych. W tej dziedzinie mamy wciąż wiele do zrobienia”.

Komorowski wyraził jednocześnie zadowolenie, że idea wsparcia rodzin wielodzietnych znajduje zrozumienie wśród władz samorządowych. Na koniec listu wyraził nadzieję, że hasło konferencji „Polska dla rodziny” stanie się w najbliższych latach priorytetem działań państwa.

Irena Wóycicka dodała, że „polityka rodzinna to zadanie dla nas wszystkich”: dla samorządów, dla rządu, dla społeczności lokalnych, organizacji pozarządowych, jak również dla Kościoła. Jak stwierdziła, chociaż wiele uczyniono w tej kwestii, niewątpliwie wiele pozostaje do zrobienia.

Poinformowała też, że prezydent podejmie w najbliższym czasie inicjatywę, która „służyć będzie stworzeniu całościowej strategii polityki rodzinnej”. Pytana o szczegóły tej inicjatywy, odpowiedziała, że niebawem z inicjatywy prezydenta powołany zostanie zespół ekspertów, który potem przedstawi wnioski pod kolejne debaty. „Cała ta praca nad strategią polityki wsparcia rodzin będzie oparta o współpracę i dyskusję ze wszystkimi partnerami, którzy będą chcieli się w to zaangażować” – wyjaśniła.

„W tej chwili potrzebna jest całościowa wizja tej polityki, która uwzględnia zarówno różne wybory rodziców, ich różne problemy i odpowiada na te wyzwania tak, aby wspierać rodzicielstwo i dobre dzieciństwo. Oczywiście ta wizja musi się mieścić w ramach możliwości budżetowych” – powiedziała Wóycicka. Dodała, że „chodzi o to, aby była to polityka ponadpartyjna, na którą wszyscy możemy się zgodzić, równocześnie odpowiadająca na potrzeby i wyzwania rodzin”.

Gościem specjalnym konferencji była Anna Komorowska, małżonka Prezydenta RP. „Bardzo się cieszę, że głos osób opowiadających się za wsparciem polskiej rodziny, w tym rodziny wielodzietnej, jest coraz mocniejszy i mam nadzieję, że będzie jeszcze bardziej donośny” – powiedziała.

Dodała, że jako matka pięciorga dzieci z własnego doświadczenia wie, jak ważna jest pomoc rodzinom wielodzietnym. Wyraziła radość, że inicjatywa wprowadzenia Karty Dużej Rodziny rozprzestrzenia się. – Mam nadzieję, że jeszcze wiele miast do niej dołączy. To rzeczywiście będzie realną pomocą dla rodziców i dla ich dzieci – powiedziała.

Kard. Nycz: Sprawa rodziny jest ponadreligijna i ponadwyznaniowa

Obecny na konferencji kard. Kazimierz Nycz przypomniał, że kwestie dotyczące rodzin, zwłaszcza wielodzietnych, były zawsze przedmiotem nauczania papieskiego Jana Pawła II i jego następcy Benedykta XVI. Zostały one zawarte m.in. w „Kompendium nauki społecznej Kościoła”.

Metropolita warszawski zaznaczył, że „to nie jest tak, że mamy coś robić dla rodziny, ponieważ Kościół tak naucza”. – Kościół tak naucza dlatego, że sprawy rodziny są z natury rzeczy ponadreligijne, ponadwyznaniowe i na pewno są ponadpartyjne – powiedział kard. Nycz.

„To jest sprawa polityczna w tym znaczeniu, że wszystkim nam zależy, żeby przyjazną rzeczywistość wokół rodziny, także wielodzietnej, uczynić lepszą, skuteczniejszą”. – Chodzi tylko o to, byśmy się nie dali wciągnąć w to, co się nazywa upartyjnieniem problemu, bo to jest złe – tłumaczył hierarcha.

Dodał, że „gdyby w Polsce rzeczywiście udało się osiągnąć ponadpartyjny konsensus, jeśli chodzi o sprawy rodziny, w działaniach państwa, samorządów, organizacji pozarządowych i Kościoła, to byłaby to najważniejsza sprawa, którą mamy do zrobienia”.

Karta Dużej Rodziny to rodzinna rewolucja w Europie

Karta Dużej Rodziny to rewolucja rodzinna w Europie – uważa Raúl Sánchez, sekretarz generalny Europejskiej Federacji Dużych Rodzin (ELFAC). Podkreślił, że Karty, które funkcjonują w wielu krajach Europy, zmieniły sposób myślenia o rodzinach wielodzietnych. Teraz już nie traktuje się większej liczby dzieci jako problemu rodziców, lecz dowartościowuje się rodziny wielodzietne, traktuje je jak organizację pozarządową, która opiekuje się dziećmi, ludźmi starszymi i chorymi. Karty Dużej Rodziny nie są też postrzegane jako świadczenia, coś dodatkowego, lecz jako narzędzia, dzięki którym rodzinom pomaga się w spełnianiu ich funkcji.

– Takie podejście pozwala „nie karać” rodzin za liczbę dzieci poprzez wyższe opłaty, podatki czy koszty utrzymania – powiedział Sánchez. Dodał, że to dzieci z tych rodzin w przyszłości pracować będą na emerytury osób, które dzieci nie posiadają, co jest ważne w coraz bardziej starzejących się społeczeństwach.

Karty Dużej Rodziny wyglądają różnie w poszczególnych państwach, a nawet w różnych rejonach krajów. To narzędzie wsparcia rodziny, które jest bardzo elastyczne i każdy samorząd może wypracować własny model. Karty mogą uprawniać do zniżek do przejazdów środkami komunikacji miejskiej, koleją, biletów do kin, teatrów czy muzeów, pozwalają na udzielanie zniżek w płaceniu rachunków za wodę, prąd a nawet podatek od nieruchomości. – Jeśli rodzina ośmioosobowa mieszka na 80 metrach kwadratowych a samotny mężczyzna na 50 metrach, to logiczne jest, że rodzina ma mniej przestrzeni niż osoba mieszkająca w pojedynkę – tłumaczył Sánchez.

Różne są też przepisy dotyczące kryteriów przyznawania Kart. W zależności od polityki danego samorządu ulgi przyznawane są według liczby posiadanych dzieci lub według dochodu na osobę w rodzinie, niekiedy wliczając w to również osoby starsze i chore, którymi rodzina się opiekuje. Zależy to od tego czy samorząd chce zwalczać ubóstwo czy wspierać rodziny wielodzietne niezależnie od ich statusu społecznego. We Francji, gdzie wskaźnik dzietności sięgnął w 2010 roku 2,02, rozdano 900 tys. Kart Dużej Rodziny, podobnie w Hiszpanii, choć tam wskaźnik nie jest tak wysoki. Karty są wspierane ustawodawstwem państwowym, ustawami samorządowymi i przepisami lokalnymi.

Cecilia Greci, prezes Agencji Rodziny w samorządzie Parmy, na przykładzie własnego regionu mówiła o tym jak można pomóc rodzinom. Celem działań samorządu było wypromowanie rodziny jako podmiotu odpowiedzialnego za rozwój społeczności. Oprócz ulg dla rodzin wielodzietnych – obliczanych według specjalnego algorytmu biorącego pod uwagę dochody i liczbę dzieci, zadbano o odpowiednią liczbę miejsc w żłobkach oraz o elastyczność w czasie ich pracy, by mogli z nich korzystać rodzice, którzy spędzają w pracy kilka godzin, ale i tacy, którzy pracują od godz. 8.00 do 17.00, a nawet dłużej. Dostępne są także kursy na „mamę dzienną”. Kobiety po ukończeniu takiego kursu mogą opiekować się we własnych domach 4-5 dziećmi, a gmina pokrywa połowę kosztów ich pracy. Jest to szczególnie ważne dla rodziców, którzy mają nienormowany czas pracy, pracują także sporadycznie w weekendy lub są wzywani o różnych porach.

W Parmie istnieje także możliwość przedłużenia urlopu rodzicielskiego o kilka miesięcy – samorząd dofinansowuje wówczas rodzica, który zdecyduje się na pozostanie nieco dłużej w domu z dzieckiem. Promowane są także miejsca przyjazne rodzinie, bary, restauracje czy sklepy z miejscem do przewijania niemowlaków, zabaw maluchów, z menu dla dzieci.

Efektem starań samorządu jest wskaźnik dzietności tego regionu – 1,41, odrobinę wyższy niż wskaźnik całych Włoch – 1,40.

Karta Dużej Rodziny w polskich miastach i gminach

Przedstawiciele metropolii, miast i gmin przedstawili funkcjonowanie Karty Dużej Rodziny w ich środowiskach. O historii stworzenia takiego dokumentu oraz jego głównych założeniach opowiadali przedstawiciele władz Warszawy, Gdańska, Wrocławia, Sandomierza, Tychów, Bielska-Białej, Łowicza, Grodziska Mazowieckiego i Żabiej Woli.

Pierwsza taka karta powstała w 2004 r. we Wrocławiu. Zostały do niej włączone nie tylko rodziny wielodzietne, ale także zastępcze i prowadzące rodzinne domy dziecka. Od początku ideą Karty było, by wspierała rodziny w możliwie wszystkich dziedzinach ich życia: dostępie do edukacji, sportu i rekreacji, kultury oraz w poprawie warunków mieszkaniowych. Karta objęła rodziny z trojgiem lub więcej dzieci. Korzystać z niej mogą dzieci do 18. roku życia lub do 24. roku życia, gdy jeszcze się uczą.

Karta, wydawana na całą rodzinę lub na każdego jej członka, umożliwia m.in. darmową komunikację miejską, darmowy wstęp (lub zniżki) do instytucji kultury (muzea, kina, wystawy), obiektów sportowo-rekreacyjnych (baseny, aquaparki). Do idei przekonuje się coraz więcej firm prywatnych, oferując ulgi na swoje usługi. W Tychach uruchomiono nawet specjalny SMS, dzięki któremu rodziny wielodzietne są na bieżąco informowane o nowych inicjatywach.

Przedstawiciele miast podkreślali, że intencją tworzenia Karty Dużej Rodziny było także obalenie stereotypowego myślenia, że rodziny wielodzietne to rodziny dotknięte różnymi patologiami. Pomogły w tym same rodziny, które apelowały w rozmowach z władzami miasta i gmin o wsparcie. – Chodziło nam o to, by nie traktować karty jako elementu pomocy społecznej, ale by zwrócić uwagę na wartość jaką jest duża rodzina – tłumaczyła Ewa Kamińska, zastępca ds. spraw społecznych prezydenta Gdańska.

Po kilku latach podobne karty zaczęły wprowadzać kolejne miasta i gminy: Grodzisk Mazowiecki (2008), Tychy (2009), Bielsko-Biała, Łowicz i Sandomierz (2010) Gdańsk (2011), a także mała Żabia Wola, korzystająca w tym zakresie z doświadczenia pobliskiego Grodziska. Od września br. do tego grona dołączyły Siedlce.

Bogdan Jaskot ze stołecznego ratusza powiedział, że Warszawa nie ma jeszcze Karty Dużej Rodziny. Planuje jednak jej utworzenie, a zwłoka w podyktowana jest potrzebą odpowiedniego rozeznania potrzeb rodzin wielodzietnych w stolicy, a do tego konieczne jest zintegrowanie pracy wielu urzędów, które do tej pory kwestiami wsparcia rodzin zajmowały się osobno. Funkcjonują natomiast oddzielnie programy dla kobiet w ciąży oraz młodych rodziców, rodziny z czworgiem i więcej dzieci mają prawo do bezpłatnej komunikacji, rodziny wielodzietne mają pierwszeństwo w najmie lokali mieszkaniowych oraz przy umarzaniu zaległości czynszowych.
PAGE BREAK

Apel do samorządów

W trakcie spotkania odczytano apel jego uczestników do samorządów o wprowadzanie Karty Dużych Rodzin.

Podkreśla się w nim, że wsparcie rodzin, które wychowują nowe pokolenia, jest istotną inwestycją w przyszłość kraju. „Wychodząc z tego założenia, większość krajów Unii Europejskiej wprowadziła różne systemy polityki na rzecz rodziny. Jesteśmy przekonani, że nasza Ojczyzna – w trosce o swoją przyszłość – musi do tego procesu dołączyć” – brzmi apel.

„Rodziny – szczególnie wychowujące większą liczbę dzieci – ponosząc zwiększony wysiłek, odgrywają ważną rolę w rozwoju ekonomicznym państwa. Są istotną grupą podatników, pracowników i konsumentów; umożliwiają też funkcjonowanie systemów emerytalnych” – zauważają organizatorzy konferencji.

W apelu wyrażono także wdzięczność tym samorządom, które odważnie wprowadzają rozwiązania prorodzinne.

Polityka rodzinna istotnym elementem polityki państwa

Spotkanie zakończyła dyskusja panelowa ekspertów z udziałem m.in. Stanisława Kluzy, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, Zbigniewa Derdziuka, prezesa ZUS, Pawła Bochniarza, dyrektora ds. marketingu i rozwoju PWC Polska – współautora raportu „O kapitale intelektualnym Polski”, dr. Łukasza Hardta z Zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów i Joanny Krupskiej, prezes Związku Dużych Rodzin „Trzy plus”.

Krupska podała dramatyczne dane wskazujące na ubóstwo dużych rodzin w Polsce, w zależności od liczby dzieci. O ile średni dochód na członka rodziny w rodzinie bezdzietnej w 2010 r. wyniósł 1712 zł, to w rodzinie z jednym dzieckiem wynosi on 992 zł, a w rodzinie z trójką dzieci – zaledwie 717 zł. Przy większej ilości dzieci, np. powyżej szóstki dzieci, rodzina popada w próg ubóstwa. Aż 44,5 tys. takich rodzin korzysta ze świadczeń rodzinnych, czyli ma dochód poniżej 504 zł na osobę.

„Nadmiar pieniędzy nie musi być wcale dobry dla wychowywania dziecka, ale nadmiar biedy też może powodować fatalne skutki dla rozwoju dzieci, wpychając je w sytuację wykluczenia społecznego” – skonstatowała.

„W takiej sytuacji – powiedziała Krupska – trzeba zbudować taką politykę rodzinną, abyśmy jako rodzice rodzin wielodzietnych nie przeżywali poczucia niesprawiedliwości oraz poczucia bezradności”.
„Jest to tym bardziej niezbędne – dodała – że w Polsce dzieci brakuje i w sytuacji demograficznego kryzysu potrzebujemy rodzin, które zdecydują się na wychowywanie większej niż dwoje liczby dzieci”.

Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS, poinformował – na podstawie wewnętrznych analiz tej instytucji – że spadek populacji w Polski będzie z roku na rok coraz szybszy. W 2035 r. Polska będzie miała 36 mln obywateli, a w 2060 r. zaledwie ok. 30 mln. Spowoduje to radykalny spadek ilości osób płacących składki emerytalne. Obecnie na 1 emeryta przypada około 3 ubezpieczonych. Szacuje się, że już od 2038 r. na 1 emeryta będzie przypadało mniej niż 2 ubezpieczonych, a w 2060 r. na 3 emerytów – tylko 4 ubezpieczonych.

Dodał, że polski system emerytalny – uzależniony od wysokości wpłaconych składek – niestety nie stymuluje kobiet do posiadania dzieci.

W takiej sytuacji – zaznaczył – dzieci muszą być traktowane jako inwestycja – i to bardzo ważna z punktu stabilności nie tylko systemów emerytalnych ale i całej gospodarki. Są one bowiem nie tylko przyszłymi płatnikami składek, ale i przyszłymi konsumentami i generatorami PKB.

Łukasz Hardt, członek Zespołu Doradców Strategicznych premiera, powiedział, że to właśnie kwestie demograficzne będą kształtowały miejsce Polski na mapie Europy i świata. Podkreślił, że obecnie jest ostatni moment, kiedy istotnym potencjałem Polski są młodzi ludzie. „Jeśli nie zmienią się trendy demograficzne – ostrzegł – to polskie społeczeństwo będzie starzeć się szybciej niż inne narody Europy”.

Powołując się na opublikowany niedawno przez KPRM raport „Młodzi 2011” stwierdził, ze wykazuje on pro rodzinne nastawienie Polaków. Młodzi Polacy jako najważniejsze wartości wskazują zdrowie i rodzinę – przed miłością, bezpieczeństwem, przyjaźnią i daleko przed pracą, pieniędzmi, sukcesem i seksem. U progu dorosłego życia deklarują, że chcieliby mieć dwoje lub troje dzieci (przeciętnie 2,45).

Tymczasem – zaznaczył doradca premiera – zderzenie z rzeczywistością koryguje te plany, średnio mają o jedno dziecko mniej. Barierą powstrzymującą przed decyzją o dziecku jest obawa przed kosztami utrzymania i wychowania oraz lęk przed osunięciem się w obszar biedy. Pauperyzacja rodzin, które wychowują dzieci jest w dużej mierze efektem braku spójnej, przemyślanej polityki rodzinnej.

Mówiąc o potrzebie polityki rodzinnej w Polsce, Hardt wyjaśnił, że – biorąc pod uwagę prorodzinne postawy młodych – może być w Polsce dla niej olbrzymia przestrzeń i może ona przynieść większe rezultaty niż w starych państwach Unii Europejskiej, gdzie nie obserwuje się takiego pragnienia dzieci ze strony ludzi młodych.

Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego zadał publicznie pytanie, czy w ogóle w Polsce można mówić o polityce rodzinnej. Polityka taka może być korzystna dla rodziny, neutralna bądź nawet karać za to, że się wychowuje dzieci. „Jeśli porównamy sytuację polskiej rodziny nie mającej dzieci, bądź mającej jedno dziecko z sytuacją rodziny z trójką dzieci, porównanie to jest druzgocące na niekorzyść tej ostatniej” – skonstatował.

Kluza oświadczył, że jednym ze źródeł obecnego globalnego kryzysu finansowego są słabnące bilanse demograficzne. „Mieliśmy czas, kiedy państwa emitowały duży dług, a następnie dług ten był wykupywany przez instytucje, które w ten sposób pozyskały duże zasoby na wypłatę emerytur. Na skutek niżu demograficznego dojdzie do nieuchronnej deprecjacji, gdyż nie ma już kolejnego pokolenia, które ten dług by kupiło” – wyjaśnił.

Druga sprawa – zdaniem Kluzy – to kwestia zabezpieczenia się na starość w formie kupna akcji, obligacji bądź nieruchomości. „Ale który z tych mechanizmów zabezpieczenia się na starość będzie miał wartość, jeśli po tym pokoleniu nie nadejdzie kolejne pokolenie?” – pytał retorycznie.

Wyjaśnił, że jeżeli współczynnik dzietności w Polsce jest mniejszy od 1,3 oznacza to, że pokolenie dzieci będzie o jedna trzecią mniej liczne od pokolenia ich rodziców. Skutkować będzie to także znacznym ograniczeniem rynku zbytu towarów, co pociągnie za sobą spadek akcji większości firm. A to już generuje kryzys.

Kluza stwierdził dodatkowo, że – wobec słabości polityki państwa w zakresie polityki rodzinnej – warto jest w Polsce rozpropagować ideę pracodawcy przyjaznego rodzinie. Pracodawca może budować pewne rozwiązania, które dla rodziny są korzystne. Zaproponował powołanie forum instytucji i firm, którym bliska jest polityka rodzinna.

Na koniec dyskusji Konstanty Radziwiłł przedstawił najważniejsze postulaty polityki rodzinnej, zdefiniowane przez Związek Dużych Rodzin „Trzy plus”. Wskazał, że przede wszystkim należy eliminować mechanizmy przeciwdziałające wykluczeniu społecznemu rodzin wielodzietnych. W ich ramach należy m.in. wprowadzić zmiany w systemie podatkowym, aby był ona sprawiedliwszy.

Radziwiłł wyjaśnił, że zmiany wymaga sposób myślenia o ulgach dla rodzin. Nie jest to przywilej, lecz tylko zwrot części zapłaconego przez nie VAT-u. Należy też pomyśleć o zwiększeniu ulgi na kolejne dziecko lub jej uzupełnienie o system kwoty wolnej od podatku na każdego członka rodziny. Należy też zrównać prawa rodzin z osobami samotnie wychowującymi dzieci poprzez możliwość wspólnego rozliczania się z dziećmi, itp.

Radziwiłł sugerował, że warto jest pomyśleć także o zmianach w systemie emerytalnym, np. poprzez uznanie pracy matki rezygnującej z aktywności zawodowej by zając się dziećmi za równowartościową innej pracy i objęcie jej ubezpieczeniem emerytalnym. Należałoby wydłużyć urlopy macierzyńskie i wychowawcze oraz uniezależnić te świadczenia od wcześniejszego zatrudnienia.

Korzystne – jego zdaniem – byłoby wprowadzenie także „bonu wychowawczego”. Chodzi o przyznanie rodzicom prawa wyboru między żłobkiem/przedszkolem a zorganizowaniem dziecku opieki w domu według zasady „pieniądze idą za dzieckiem”.

W trakcie dyskusji odczytany został list od min. Michała Boniego, przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, adresowany do uczestników konferencji, w którym zapowiedział gotowość do rozmów ze strony rządu na temat nowych mechanizmów odciążających obciążenia podatkowe rodzin wielodzietnych.

Organizatorami konferencji, która odbywa się w stołecznej Bibliotece Rolniczej były Gmina Grodzisk Mazowiecki oraz Związek Dużych Rodzin „Trzy Plus”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.