Archidiecezja gnieźnieńska: młodzież spotka się przy relikwiach bł. Karoliny Kózkówny
18 listopada 2022 | 14:34 | bgk | Gniezno Ⓒ Ⓟ
Modlitwa, pielgrzymka, konferencja i Msza św. pod przewodnictwem dawnego duszpasterza młodych, a dziś biskupa pomocniczego gnieźnieńskiego Radosława Orchowicza to główne punkty sobotniego święta młodych w archidiecezji gnieźnieńskiej.
Do tej pory było tak, że młodzi zbierali się w klasztorze kapucynów w Mogilnie i stamtąd wyruszali wspólnie w drogę do pobliskiej Dąbrówki, gdzie znajdują się relikwie bł. Karoliny Kózkówny. W tym roku program odwrócono. Młodzi najpierw pomodlą się u patronki, a później ruszą do Mogilna, słuchając w drodze konferencji o. Szymona Janowskiego, kapucyna i rekolekcjonisty, który przez wiele lat posługiwał w Mogilnie, i który większości młodych jest dobrze znany.
„Nasze spotkanie zatytułowaliśmy «Czas pytań», by zachęcić i pobudzić młodych do pomyślenia o swoim życiu, do konfrontacji z różnymi zagadnieniami, bo żyjemy w trudnym czasie, dużo się dzieje na świecie i w naszym kraju, dużo się dzieje w Kościele, a zapewne także w sercach młodych, stąd będziemy stawiać pytania, które będą dotyczyć wielu spraw tak, by umieć się w tym wszystkim odnaleźć” – mówi o. Szymon Janowski.
W czasie mobilnej konferencji z Dąbrówki do Mogilna młodzi będą mieli okazję posłuchać o tym, co kołacze w ich głowach i sercach, a więc kim jestem, dla kogo jestem, co we mnie przeszkadza kochać i czego chciałbym/chciałabym w życiu, a więc jakie jest moje powołanie? To ostatnie pytanie rodzi kolejne, bardziej szczegółowe: czy znam siebie samego poza moimi pozorami i odczuciami? Czy wiem, co przynosi radość mojemu sercu, a co je zasmuca? Jakie jest moje miejsce na ziemi? Co mogę zaoferować społeczeństwu? I tak dalej.
Pięciokilometrową drogę z Dąbrówki do Mogilna młodzi pokonają pieszo. W Mogilnie będzie czas na adorację i spowiedź, a następnie biskup pomocniczy gnieźnieński (dawny duszpasterz młodych) odprawi dla wszystkich Mszę św. Eucharystię koncelebrować będą duszpasterze młodych przybyli wraz z grupami. Obecny będzie także diecezjalny duszpasterz młodych ks. Michał Bubacz.
Dąbrówka jest jedynym miejscem w archidiecezji gnieźnieńskiej, gdzie znajdują się relikwie bł. Karoliny. Młodzi pielgrzymują do tej niewielkiej wsi od lat i zawsze spotykają się z serdecznym przyjęciem mieszkańców. Wyjątkiem był ubiegły rok, kiedy obchody ŚDM w wymiarze diecezjalnym, ze względu na pandemię, odbyły się online, a w Dąbrówce modliła się tylko niewielka grupa młodzieży.
Karolina Kózkówna urodziła się 2 sierpnia 1898 roku w oddalonej o 20 kilometrów od Tarnowa niewielkiej wsi Wał-Ruda. Jej trzynastoosobowa rodzina nie należała do zamożnych, cechowała ją za to głęboka pobożność – dom Kózków nazywany był przez okolicznych mieszkańców Betlejemką. Karolina wraz z wujem Franciszkiem Borzęckim prowadziła bibliotekę. Była zdolna i pracowita. Korzystając z dostępności książek religijnych, zdobytą wiedzę przekazywała dzieciom i rówieśnikom podczas wspominanych „katechez pod gruszą”. Pomagała też biednym i chorym. Świadkowie jej życia wspominają, że nieustannie się modliła. Po wybuchu I wojny światowej wioskę zajęły wojska rosyjskie. 18 listopada 1914 roku wraz z ojcem została wywleczona przez rosyjskiego żołnierza. Zdążyła założyć tylko drewniaki i narzucić na ramiona kurtkę brata. Rosjanin pognał ich w stronę pobliskiego lasu, tam sterroryzował ojca i odprawił go mimo rozpaczliwego błagania córki, by jej nie zostawiał. Tragedia rozegrała się w lesie, dość blisko domu Kózków. Chłopcy ze wsi, pilnujący ukrytych przed rabunkiem koni, widzieli, jak Karolina ucieka. Mimo strachu rozumowała logicznie. Próbowała uciec napastnikowi i ukryć się w chaszczach. Ale był listopad, trudno było się schować wśród bezlistnych drzew i krzewów, teren był podmokły, a ona w chodakach. Zgubiła kurtkę, potem chodaki, biegła boso przez chaszcze. Jej zmasakrowane ciało znaleziono dopiero dwa tygodnie po tragedii, 4 grudnia. Napastnik zadał jej „szaszką” (szablą) kilka ran i ostatni, śmiertelny cios, którym przeciął tętnicę szyjną. Uciekł, a dziewczyna zmarła w skutek wykrwawienia. Sekcja zwłok wykazała, że do gwałtu nie doszło. W krótkim czasie na grób dziewczyny zaczęli przybywać pielgrzymi z okolic, później z całej Polski. Już trzy lata po jej śmierci bp Leon Wałęga polecił, by przenieść szczątki Karoliny i pochować na przykościelnym placu. Jej kult ożywił się po II wojnie światowej. Została beatyfikowana przez Jana Pawła II 10 czerwca 1987 roku w Tarnowie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.