Drukuj Powrót do artykułu

Architektura VII Dnia – projekt i wystawa o kościołach w Polsce

05 grudnia 2015 | 13:07 | awo / mz Ⓒ Ⓟ

Po wojnie zbudowano w Polsce 3593 kościoły. Największy boom budowlany przypadł na lata osiemdziesiąte. Wtedy co 3 dni, gdzieś w Polsce, oddawano do użytku nowy kościół. Fotografie stu z nich można od 3 grudnia oglądać na wystawie pt. „Architektura VII Dnia: Podsumowanie Pół Wieku Posoborowej Architektury” w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie.

Młodzi architekci Iza Cichońska i Kuba Snopek, pomysłodawcy projektu „Architektura VII Dnia” policzyli zbudowane w Polsce po 1945 r. kościoły. Teraz rozpoczęli badania jakościowe – zbierają wspomnienia i opowieści z budowy tych świątyń. Sukcesywnie trafiają one na poświęconą temu projektowi stronę internetową architektura7dnia.pl

I tak, zbudowany pod koniec lat 80. kościół Wieczerzy Pańskiej w Lublinie jest jednym z 673 kościołów w Polsce, których budowa trwała krócej niż dwa lata. Kościół Świętej Rodziny w Poznaniu to jeden z 385 kościołów, których budowa rozpoczęła się w czasie stanu wojennego.

Kościoły budowano tzw. systemem gospodarczym. Żeby w latach 80. kupić kilka ton cementu na budowę kościoła św. Jadwigi w Krakowie proboszcz musiał zebrać kilkanaście dowodów osobistych parafian, aby otrzymać na nie przydział cementu. Z kolei masę betonową na budowę kościoła Miłosierdzia Bożego i św. s. Faustyny w Toruniu dowożono taczkami.

Przy budowie kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju we Wrocławiu pracowali znalezieni przez proboszcza emerytowani murarze, wykształceni jeszcze przed erą budowania z prefabrykatów. Dzięki temu zbudowana z cegły świątynia oo. oblatów ma jedyne w swoim rodzaju detale m.in. przepiękną rozetę na fasadzie. Natomiast z kościołem św. Wawrzyńca we Wrocławiu wiąże się wspomnienie architekta tej powstałej pod przykrywką magazynu kaplicy, że „z oszukiwania urzędników rozgrzeszył go kard. Henryk Gulbinowicz”.

Liczyli, liczyli i policzyli

Dwa lata temu Cichońska i Snopek zaczęli liczyć kościoły, wzniesione po II wojnie światowej. Świątynie powstawały wszędzie ale z ich analiz wynika, że w latach 70. budowano głównie duże kościoły na wielkich osiedlach m.in. na Śląsku oraz na tzw. Ziemiach Odzyskanych.

Kościelny boom budowlany przypadł na lata 80. Bardzo dużo nowych kościołów powstało wtedy w południowo-wschodniej Polsce, gdzie współczynnik urbanizacji nie jest zbyt wysoki, jest wiele małych miasteczek i wsi – i to właśnie tam budowano nowe świątynie. Jednocześnie budowano też kościoły w wielkich metropoliach takich jak: Warszawa, Śląsk, Trójmiasto oraz Poznań i Wrocław. One też są skupiskami kościołów – dopowiada Snopek. 

Natomiast w latach 90. nowe świątynie zaczęto budować na przedmieściach wielkich miast: zwłaszcza Warszawy, Wrocławia, Gdańska, Poznania i Łodzi.

– Każdy z tych kościołów ma swoją unikalną historię – podkreśla Cichońska. Trudno jednak określić ich styl architektoniczny, gdyż proces budowy był za każdym razem inny. Problemy z materiałami budowlanymi, z dostępem do maszyn powodowały, że w efekcie wyraz architektoniczny budynków był różny od tego, co było zamierzone przez architekta.

Sacrum i profanum

Dominikanin o. Marek Pieńkowski, który mówi o sobie, że wychował się na budowach kościołów, (jego ojciec, Władysław Pieńkowski – wybitny architekt wybudował ponad 20 kościołów w Polsce, w tym 3 w Warszawie: św. Michała, Dzieciątka Jezus i św. Dominika na Służewie) zwraca uwagę, że w Polsce przez dziesięciolecia nikt nie kształcił architektów jak mają projektować kościoły. To jest wielkie poszukiwanie na oślep – uważa.

Dyplom z architektury nie gwarantuje wyczucia sakralności. Jego zdaniem, ważne jest aby architekt miał wyczucie piękna. Nie wszystko, co jest wyrazem religijnego przeżycia artysty kwalifikuje się do tego, żeby było umieszczone w kościele jako element kultu wspólnotowego.

Zdaniem o. Pieńkowskiego, słabością powojennej architektury sakralnej bywa to, że w Polsce trudno znaleźć kościół zbudowany od początku do końca według projektu. Częste są ingerencje proboszcza lub parafian i praktycznie na każdym etapie realizacji wprowadzane są różne zmiany w projekcie. Bywa też, że kto inny projektuje budynek kościoła i jego konstrukcję, a kto inny wnętrze i jego wystrój. Dlatego, jak twierdzi o. Pieńkowski OP, księżom potrzebne jest specjalistyczne wykształcenie nt. jak budować kościół? Bez tej wiedzy w zakresie architektury i sztuki nie potrafią właściwie zadbać o piękno i sakralny charakter kościoła ani też właściwie nadzorować jego budowy – uważa dominikanin. Nie jest też dobrze ze świadomością wiernych. Nierzadkie są postawy parafian: „dajemy pieniądze, a potem będziemy krytykować”. Mody zmieniają się, także te architektoniczne, ale kościół budujemy na stulecia – przypomina o. Pieńkowski OP.

Zmiana pokoleniowa?

Dla większości osób, które zajmują się badaniami naukowymi nad architekturą – kościoły budowane w Polsce w latach 80. to ich współczesność. Dla Cichońskiej i Snopka należących do pokolenia trzydziestolatków, to już historia i ich projekt miał dla nich charakter historyczny. Nie doświadczyli tego, jak to jest, gdy wspólnota parafialna buduje kościół.

Pytani, dlaczego nikt wcześniej nie policzył zbudowanych po wojnie świątyń odpowiadają, iż kościoły tak mocno wrosły w krajobraz Polski, że ich wręcz nie zauważamy. To oczywisty punkt odniesienia – duchowego i krajobrazu. – Nie dostrzegamy, że to jest naprawdę unikatowe. A może też wstydzimy się kościołów? – zastanawia się Cichońska.

Anna Wojtas

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.