Arcybiskup Marsylii: potrzeba większej współpracy Kościoła i władz w związku z migracjami

Marsylia przygotowuje się do trzeciego spotykania biskupów i burmistrzów krajów śródziemnomorskich. Dwa poprzednie odbyły się we Włoszech – w 2020 roku w Bari i 2022 we Florencji. Tak samo jak w poprzednich spotkaniach, w szczycie weźmie udział Franciszek, któremu zależy na wyznaczeniu dzisiejszej misji Kościoła w krajach wybrzeży Morza Śródziemnego. Kard. Jean-Marc Aveline wskazuje, że potrzeba większej współpracy Kościoła i władz w tym regionie, gdzie migracje otwierają wiele nowych wyzwań.

Arcybiskup Marsylii wyznaje, że na kolejne spotkanie wybrano właśnie to portowe miasto Francji, ponieważ dzieli ono najważniejsze wyzwania regionu śródziemnomorskiego. Ze względu na swe położenie geograficzne przez wieki nauczyło się przyjmować wszystkie kultury i religie, które mogą istnieć w basenie Morza Śródziemnego, a nawet poza nim. Stąd mimo wielkich trudności, jakie przeżywa na co dzień staje się też znakiem nadziei dla świata. Kard. Aveline wskazuje zarazem, że Ojcu Świętemu zależało na tym, by po dwóch spotkaniach organizowanych we Włoszech kolejne odbyło się w innym kraju, by podkreślić fakt, że podejmowane wyzwania i trudności nie ograniczają się jedynie do Italii.

W centrum dyskusji w Marsylii znajdzie się wolność do emigracji, ale także wolność do pozostania we własnym kraju. Ta problematyka została wskazana przez Franciszka na temat 109. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, którego obchody zbiegną się ze szczytem śródziemnomorskim. Gospodarz spotkania wskazuje, że wezmą w nim udział także przedstawiciele krajów Afryki subsaharyjskiej. Mowa będzie nie tylko o migracjach, ale i innych wyzwaniach dotykających region śródziemnomorski, takich jak: nierówności ekonomiczne i ubóstwo, ochrona stworzenia, napięcia geopolityczne i religijne. Wskazując na znaczenie spotkania dla budowania braterskiej i pokojowej przyszłości, arcybiskup Marsylii przypomina, że religie są bardziej częścią rozwiązania niż problemu, o ile nie pozwolą się pociągnąć w dół przez ideologie, które je wykorzystują.