Drukuj Powrót do artykułu

Autokefalia dla Ukrainy?

30 kwietnia 2018 | 13:37 | Marcin Przeciszewski | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

Kluczową sprawą dla Ukrainy jest kwestia autokefalii, czyli niezależności od Moskwy ukraińskiego prawosławia. Najwyższe władze Ukrainy wystosowały ostatnio prośbę o to do patriarchy ekumenicznego w Konstantynopolu.

Sprawa ta, w świetle wschodniego prawa kanonicznego, powinna być prosta. Tradycją jest autokefalia (niezależność Cerkwi), kiedy dany kraj uzyskuje niepodległość. W przypadku Ukrainy jest to od lat „węzeł gordyjski” z powodu sprzeciwu Patriarchatu Moskiewskiego, któremu podlega jedna z trzech Cerkwi ukraińskiego prawosławia.

Przyznanie autokefalii w konsekwencji doprowadziłoby do opuszczenia przez część Ukraińców Cerkwi podlegającej Patriarchatowi Moskiewskiemu bądź wyłamania się tej Cerkwi spod kurateli Moskwy. Z oczywistych względów protestuje przeciwko temu Patriarchat Moskiewski. Tak czy inaczej autokefalia prawosławia na Ukrainie oznaczałaby osłabienie całego rosyjskiego prawosławia.

A Patriarchat Moskiewski chce dziś zająć pierwsze miejsce w światowym prawosławiu kosztem Patriarchatu Ekumenicznego w Konstantynopolu. I faktycznie jest taka możliwość, gdyż – niezależnie od kanonów przyznających prymat patriarsze Konstantynopola – prawosławie rosyjskie ma więcej wiernych oraz poparcie potężnego mocarstwa, którego interesy reprezentuje.

Kwestia ukraińskiej autokefalii ma więc znaczenie dla przyszłości zarówno pozycji rosyjskiej Cerkwi w świecie prawosławnym, jak i imperialnej polityki Rosji. Gra toczy się o wielką stawkę.

Ostateczną decyzję co do autokefalii prawosławia na Ukrainie ma podjąć ekumeniczny patriarcha Bartłomiej – w oparciu o konsultacje wśród innych Kościołów prawosławnych. Wydaje się, że sprzyja jej większość spośród nich: Jerozolimski, Cypru i Grecji, Rumunii i Serbii. Przeciwne są Cerkwie: Antiocheńska, Czesko-Słowacka i Polska. Nie wiadomo, jak zachowają się Bułgarska oraz Gruzińska.

Ukraina ma szansę na religijne uniezależnienie od Rosji. Jaki będzie ostateczny wynik, nie wie nikt, gdyż trudno przewidzieć, po jakie środki sięgnie Moskwa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

29 kwietnia 2018 18:50

Ewakuacja wiernych z kościołów po alarmie bombowym

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.