Baldwin I – król Belgów – kandydat do beatyfikacji
29 września 2024 | 17:54 | st | Bruksela Ⓒ Ⓟ
Apel Ojca Świętego o podjęcie przez Kościół katolicki w Belgii starań o beatyfikację króla Baldwina I (1930-1993) jest wydarzeniem bezprecedensowym. Franciszek zaznaczył, że ten monarcha, który podał się do dymisji, nie chcąc podpisać ustawy o legalizacji aborcji, może być wzorem dla współczesnych polityków.
Baldwin- Baudouin I Koburg urodził się w 1930 r. Na tron wstąpił wcześniej niż planowano, w 1951 r, po abdykacji swego ojca Leopolda III, który zrzekł się władzy z powodu rozruchów społecznych i oskarżeń o zbytnią uległość wobec Niemców podczas II wojny światowej. Gdy 17 lipca 1951 r. młody król składał przysięgę, był niespełna 21-letnim władcą, którego nie oszczędziły dramatyczne przeżycia: jako pięcioletnie dziecko stracił matkę, a w czasie wojny musiał z rodziną uciekać z kraju i udać się na emigrację.
Na czas panowania Baldwina I przypadają tak ważne decyzje, jak ogłoszenie niepodległości dotychczasowej kolonii Konga w 1960 r. i zmiana ustroju Królestwa Belgii w państwo federacyjne.
Król jako jeden z pierwszych belgijskich mężów stanu opowiedział się za niepodległością Konga. Z tego też tytułu czuł się później uprawniony do zwracania uwagi jego władcy, pułkownikowi Mobutu, na częste przypadki łamania praw człowieka występujące pod jego rządami. W listach adresowanych do prezydenta ówczesnego Zairu wstawiał się za skazanymi na wieloletnie więzienie członkami opozycji politycznej.
W konflikcie dzielącym Flamandów i Walonów występował jako gwarant stabilności politycznej kraju. W zaciszu swego gabinetu przyjmował premierów i ministrów, zarówno Walonów jak i Flamandów. Był mediatorem w ponad dwudziestu kryzysach rządowych i ministerialnych, a żaden z jego arbitraży nie został nigdy podważony. Akceptując zasadę federacji, za jaką opowiedzieli się jego poddani, Baldwin przypominał, że „federować znaczy łączyć w ramach akceptowanej różnorodności, a nie dzielić na zasadzie konfrontacji”. Za życia króla kolejne rządy kierowane z reguły przez Flamandów pamiętały o tej zasadzie.
Głośna w świecie była abdykacja króla w 1990 r., gdy zgodnie z zapisem konstytucji uznał się za „niezdolnego do sprawowania władzy”, nie mogąc w zgodzie z własnym sumieniem podpisać ustawy zezwalającej na aborcję. Rząd przyjął wówczas dymisję króla. Po dwóch dniach parlament na specjalnej sesji, bez głosu sprzeciwu, przywrócił władcę na tron.
Już wkrótce po śmierci króla, 31 lipca 1993 r. pojawiły się głosy, domagające się jego beatyfikacji. Kościół katolicki w Belgii nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.